W śnieżną noc recenzja

Skończyłam dziś czytać "W śnieżną noc". Bardzo fajna, lekka i przyjemna książka. Mamy tu trzy opowiadania. Każde urocze, zabawne z nutką romantyzmu. Działa magia świąt. Opowiadania te łączą się ze sobą.

Pociąg, który utknął na pustkowiu. Burza śnieżna. I wędrówka po mrozie. Czy to się może zmienić w romantyczną historię? Oczywiście, że tak. W wigilijną noc mogą zdarzyć się przecież cuda.

Książka bardzo mi się podobała. Lubię czytać takie historie. Historie, które się dobrze kończą. A nawet mogą czegoś nauczyć. Trzy różne opowieści, a jednak są że sobą połączone. Poznajemy różnych bohaterów, ale też mamy tu powiązania do tych poznanych wcześniej. Autorzy sprawili, że momentami czułam się jakbym, to ja znalazła się na tym mrozie i szła przez zaspy czy piła poranną kawę w Starbucksie (swoją drogą nigdy tam nie byłam. Więc chyba nadszedł czas odwiedzić Starbucksa 😁). Do tego te historie miłosne. Rozterki, cierpienie, łzy, ale i przyjaciele, którzy są obok. Fajnie przeżyć takie przygody. "W śnieżną noc", to młodzieżówka, ale ja też się świetnie bawiłam przy tej książce.

 Polecam.

 Dziękuję @bukowy_las_ za prezent niespodziankę