Lubicie czytać książki o tematyce wojennej? Myślę tu oczywiście o II wojnie światowej? Na rynku wydawniczym jest cała gama przeróżnych książek o tej tematyce. Są to książki głównie przedstawiające okropności wojny. Na jej tle powstają także inne, piękne powieści. Dziś też mam dla Was historię, która zaczęła się właśnie w tych trudnych czasach, a swój koniec ma we współczesnych. To historia o miłości do dzieł sztuki i literatury. To opowieść o walce o naszą polską kulturę, by przetrwała wojenna zawieruchę.
Historia rozpoczyna się kiedy umiera Michalina Lobsdorf. Jej wnuczka, Emilia, porządkuje rzeczy po ukochanej babci. Chcąc odnowić biblioteczkę, zauważa ukrytą skrytkę. Emilia sięga do niej i wyciąga skarby babci. To stare książki, zapisane przez starszą panią zeszyty i czerwony pamiętnik. Emilia otwiera zeszyt napisany ładnym pismem babci, zaczyna czytać i poznaje jej historię prawdziwej i tragicznej miłości.
Emilia w przerwach między czytaniem pamiętnika babci, prowadzi z przyjacielem małą galerię, w której zajmuje się konserwacją dzieł sztuki. Pewnego dnia w galerii zostaje zatrudniony Szymon. Młody i utalentowany człowiek, który od razu zdobył sympatię szefostwa. Od tej chwili w życiu Emilii zaczynają się dziać rzeczy, na które nie ma zbyt wielkiego wpływu, bo przeznaczenie dąży, by się wypełnić.
Przenosimy się do 1938 do miejscowości Truskawiec, skąd pochodzi Michalina von Lobsdorf. Młodziutka Michalina w wyniku pewnych zdarzeń zostaje wmanewrowana w tajną grupę matematyków, których zadaniem jest ochrona najważniejszych dzieł polskiej literatury. Po świecie już zaczynają krążyć wieści o nadchodzącej wojnie, grupa zwiększa swoją konspirację i po cichu walczy z wrogiem, który dotarł do Truskawca.
W szeregach tej konspiracyjnej organizacji, Michalina znalazła miłości, która w krótkim czasie została jej brutalnie odebrana. Dziewczyna musi walczyć nie tylko z wrogiem, bo czasy są coraz bardziej niebezpieczne, ale także z własnymi uczuciami. Tak naprawdę wojna zabrała jej wszystko, ale niespodziewanie dała coś, a raczej kogoś od siebie. Kogoś, w kim młoda kobieta znalazła oparcie i nową miłość.
To była piękna historia. Nie była to opowieść tylko o wojnie. Była to historia o niespełnionej miłości. Akcja rozkręca się już na początku, prowadzona jest dwutorowo, w teraźniejszości i przeszłości. Daje nam to obraz całości, pozwala bliżej poznać babcię Emilii, jej niespełnioną miłość, poznajemy przepowiednie Cyganki, która zaskoczyła wszystkich.
Kiedy Emilia czyta pamiętniki, poznajemy historię trudną, bolesną i niesamowitą zarazem. Ewelina przedstawiła to tak obrazowo, że czytając miałam wrażenie, jakbym była obok Michaliny, odczuwała i widziała to, co ona. Mamy tu także obraz wojennej Polski. Jednak nie wychodzi on tu na pierwszy plan. Jest tłem dla nieszczęśliwej miłości, a także miłości do sztuki i bliźniego. Oczywiście nie oznacza to, że autorka nie przedstawiła tragizmu tamtych czasów. Czytając wyczuwałam to zło, niebezpieczeństwo i ciągły strach bohaterów.
Naprawdę ta książka jest napisana świetnie i gdybym nie wiedziała, że to debiut, w życiu bym się nie zorientowała. Moje gratulacje Ewelina, że stworzyłaś tak piękną powieść. Mam nadzieję, że nie jest to jedyna książka jaką napiszesz. Już teraz czekam na więcej.
Dziękuję za zaufanie i powierzenie mi tej historii.
Polecam