Drogi Edwardzie recenzja

O chłopcu, który spadł z nieba...

Autor: @ilona_m2 ·1 minuta
2020-10-09
Skomentuj
4 Polubienia
Jak wśród tylu jesiennych premier książkowych, które wysypują się na rynek czytelniczy niczym grzyby po deszczu wybrać tę jedyną, by w pełni zaspokoić swój czytelniczy głód? Odpowiedź jest prosta, banalna i mało zadowalająca - otóż bardzo trudno, ale trzeba mieć też szczęście. I ja takie szczęście właśnie miałam odkrywając książkę "Drogi Edwardzie" Wydawnictwa Marginesy.

Powieść wygląda całkiem niepozornie, przyjemna dla oka okładka oraz interesujący opis ukierunkowały mnie, że trzymam w dłoni typową opowieść z gatunku obyczaj. O dziwo bardzo cicho o niej w mediach społecznościowych i na instagramie, (jak dla mnie wciąż za mało) a jest w niej prawdziwa moc i siła, którą skrywa opowieść o chłopcu uratowanego z katastrofy lotniczej. Rozbija się samolot, jemu jednemu udaje się przeżyć, wszyscy bliscy brat,ojciec i matka giną. Jak nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości, jak poradzić sobie z traumą i depresją? Co lepsze ocaleć z katastrofy, a może prościej byłoby zginąć razem z innymi. Tylko czy mamy wybór?
Chłopiec nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, czuje się niczym duch wśród żywych, stając się innym gatunkiem człowieka, jest zbieraniną komórek, dwóch gałek ocznych i rozwalonej nogi. Zamyka się w swej skorupie, bo zwyczajnie nie potrafi przystosować się i wrócić w tryby zwykłego, codziennego życia. Kiedy terapeuta uświadamia mu, że żałoba, którą nosi w sercu nie minie, bohater już zawsze będzie musiał żyć naznaczony piętnem katastrofy.

Studium żałoby, nauka życia na nowo i silna wola przetrwania to główne tematy poruszane przez autorkę - nie są przyjemne, ale opisane w sposób niezwykle przystępny. Ta powieść łamie nam serce, początek jest ciężki, trudny do przetrawienia przez nasz czytelniczy żołądek, ale później nasze emocje zostają nieco ostudzone.
Zostawić można kogoś na wiele sposobów, można zwyczajnie wyjść drzwiami,oddalić się rowerem, odjechać - to zupełnie coś innego niż to, co zrobili Edwardowi rodzice. Zostawić kogoś to wybrać, a jaki wybór miał ten chłopiec?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-10-03
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Drogi Edwardzie
Drogi Edwardzie
Ann Napolitano
7.7/10

Dwunastoletni Edward, jego ukochany starszy brat, rodzice i 183 innych pasażerów wsiadają do samolotu do Los Angeles. Wśród nich jest geniusz z Wall Street, dziewczyna próbująca pogodzić się z nieocz...

Komentarze
Drogi Edwardzie
Drogi Edwardzie
Ann Napolitano
7.7/10
Dwunastoletni Edward, jego ukochany starszy brat, rodzice i 183 innych pasażerów wsiadają do samolotu do Los Angeles. Wśród nich jest geniusz z Wall Street, dziewczyna próbująca pogodzić się z nieocz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Niedawno w moje ręce wpadła książka "Drogi Edwardzie" autorstwa Ann Napolitano. Pierwszy powód, który popchnął mnie w stronę tej książki był bardzo błahy - niska cena. Dodatkowym atutem był temat p...

@monia04101997 @monia04101997

Sporo już czasu minęło odkąd skończyłam czytać ,,Drogi Edwardzie", ale po przeczytaniu tej książki potrzebowałam czasu, by móc z wami podzielić się moją opinią o niej. Powieść Ann Napolitano to bardz...

@Radosna @Radosna

Pozostałe recenzje @ilona_m2

Szkoła biednych
Instrukcja obsługi biedy

Dzieło stylizowane na wzór dawnych rozpraw naukowych miało przybliżyć wiedzę teoretyczną i praktyczną na temat biedy. Autorowi przyświecał cel, by powstał podręcznik, kt...

Recenzja książki Szkoła biednych
Cienie Pecan Hollow
Wśród tylu stanów ludzkiego splątania

To kolejny w tym roku zagraniczny debiut, który ani nie był zły, ani na tyle dobry by zachwalać go w kategoriach literackiego objawienia. Choć styl melodyjny, poetycki i...

Recenzja książki Cienie Pecan Hollow

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Sprawiedliwości!!!
@mag-tur:

„ - A kiedy już go znajdziemy? (…). Tego, kto wbił szpadel. Co wtedy? - Wtedy będzie... sprawiedliwość!” Glenkill to...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Zakochana zakonnica
Jak zniszczono powołanie
@emol:

Klęcząc w klasztornej kaplicy Partycja poczuła, że chce zostać wśród sióstr, żeby służyć Bogu i ludziom. Wbrew rodzinie...

Recenzja książki Zakochana zakonnica
Zadzwoń, jak dojedziesz
Zadzwoń...
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Mięta* "Zadzwoń jak dojedziesz" chyba każdy z nas usłyszał takie zdanie od swoich...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz
© 2007 - 2024 nakanapie.pl