Decimus Fate i Talizman Marzeń recenzja

Nowa, porywająca powieść fantasy Petera A. Flannery!

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2022-05-23
Skomentuj
5 Polubień
Twórca znakomitego cyklu fantasy „Mag bitewny” - Peter A. Flannery, powraca oto z zupełnie nową, porywającą i niezwykle klimatyczną opowieścią „Decimus Fate i Talizman Marzeń”, która ukazała się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów. Powraca w opowieścią, w której jest być może nieco mniej wojny i walki, ale za to nie brakuje w niej przygody, magii i świetnego humoru.


Oto miasto Guile - z magami, wojownikami, karczmami, złodziejami i wszystkim innym, co szanujące się quasi średniowieczne miasto w świecie fantasy, mieć powinno. To właśnie tam połączą się losy dwojga tajemniczych mieszkańców Guile - czarnoskórego łowcy demonów zwanego Opiekunem, jak i starego maga Decimusa Fate'a. A połączy ich wspólna sprawa, jaką jest konieczność powstrzymania tajemniczej choroby w nieodległym klasztorze, o co prosi ich przełożona tego miejsca. Bardzo szybko okaże się jednak, że misja ta będzie najmniejszym problemem obu mężczyzn wobec tego, co ich za chwilę spotka...


Mamy tu klasyczną, ale w jakieś mierze także zaskakującą swoją postacią opowieść fantasy, która przedstawia losy dwóch silnych bohaterów - wojownika i maga, z których to pierwszy stara się unikać walki, zaś drugi zrezygnował z czarów. Klasyczne są oczywiście kluczowe elementy tej historii, czyli walka dobra ze złem, próba odkupienia winy oraz pięknie zarysowana, szorstka, męska przyjaźń. Zaskakującym jest zaś to, że każdy z powyższej pary bohaterów stara się być kimś zupełnie innym, aniżeli się urodził...
 Fabuła książki skupia się na kolejnych losach Opiekuna i Decimusa, stawiając ich czasami na wspólnej ścieżce zdarzeń, zaś innym razem rozdzielając relację na osobne wątki z udziałem każdego z nich. I mamy tu wyprawy do niezwykłych miejsc, swego rodzaju kryminalne śledztwo związane z próbą odkrycia przyczyn tajemniczej choroby w klasztorze, jak i również konfrontację z naprawdę złymi ludźmi i nieludźmi, którzy za sprawą magii, ale też i miecza, pragną wyrównać z nimi swoje rachunki. To klimatyczna, dobrze poprowadzona i trzymająca w napięciu do samego końca, relacja.


Opiekun i Fate - trudni w obyciu, charakterni, mający za sobą burzliwą i dramatyczną przeszłość bohaterowie, których nie sposób nie polubić. Pierwszy z nich jest szorstkim, małomównym oraz kierującym się twardymi zasadami wojownikiem, zaś drugi doświadczonym, niegdyś budzącym lęk i zmagającym się z demonami poczucia winy, magiem. Najważniejsze wydaje się to, że przez całą lekturę poznajmy ich krok po kroku, aczkolwiek i tak nie możemy być pewni do końca, kim i jacy oni są. Oczywiście poznamy tu także i innych barwnych bohaterów z drugiego planu, by wspomnieć o pewnej starej wiedźmie w roli gospodyni domowej, czy też żądnej zemsty młodej dziewczynie, która stawia wszystko na jedną kartę...


Jakim jest świat tej opowieści...? Otóż pięknym, na wskroś magicznym, łączącym sobą ludzką codzienność z istnieniem piekła oraz wymiarów Fae. Obok czarów, którym poświęcono tu naprawdę wiele miejsca i uwagi - m.in. w zakresie jakże cennej alchemii, znajdziemy tu również niezwykły obraz życia w tym świecie, gdzie mamy chociażby biedne i mieszkające na ulicy sieroty, niewybredne komentarze względem samotnych kobiet, szemrane interesy gangów, czy też kwintesencję tego, czym winno być spędzanie czasu w karczmie - jadło, napitek oraz niespodziewane bitki.
 Opowieść ta stanowi sobą początek nowego cyklu i zarazem nowej, rozpisanej na wiele tomów przygody, o czym przekonuje nas zresztą finał tej książki. To swego rodzaju zapoznanie z tym magicznym światem i jego bohaterami, które w mej ocenie wypada naprawdę udanie, budząc naszą ciekawość, zaintrygowanie i apetyt na więcej. To klasyka fantasy, ale podana nieco inaczej i w bardzo nowoczesnym stylu, co ma swój wielki urok. To wszystko przekłada się zaś na porywającą i niezwykle przyjemną lekturę, która nie tylko upływa nam w błyskawicznym tempie, ale też i autentycznie nas bawi i zapewnia wielkie emocje, wobec których nie można przejść zupełnie obojętnym.


„Decimus Fate i Talizman Marzeń”, to jakość pisarskiego warsztatu Petera A. Flannery – na polu scenariusza, kreacji bohaterów i miejsca akcji oraz budowania napięcia. W naszej polskiej perspektywie to także znakomity przekład Macieja Pawlaka oraz piękne ilustracje Pawła Zaręby – dwa elementy, bez których powieść ta nie byłaby tak dobrą. Z tych wszystkich względów gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po tę pięknie wydaną książkę, której okładka ma w sobie coś iście magicznego…

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Decimus Fate i Talizman Marzeń
Decimus Fate i Talizman Marzeń
Peter A. Flannery
7.3/10
Cykl: Decimus Fate, tom 1

Decimus Fate - potężny mag, który wyrzekł się magii, by odpokutować dawne grzechy. Opiekun - łowca demonów, który już na nie nie poluje. Obaj niosą na barkach brzemię popełnionych uczynków, niewyobra...

Komentarze
Decimus Fate i Talizman Marzeń
Decimus Fate i Talizman Marzeń
Peter A. Flannery
7.3/10
Cykl: Decimus Fate, tom 1
Decimus Fate - potężny mag, który wyrzekł się magii, by odpokutować dawne grzechy. Opiekun - łowca demonów, który już na nie nie poluje. Obaj niosą na barkach brzemię popełnionych uczynków, niewyobra...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy jeśli przez większość życia robiło się złe rzeczy, to można pozostać dobrym człowiekiem? Można całe wyrządzone zło naprawić? Wydaje mi się to wyjątkowo trudnym pytaniem, ponieważ niektóre krzywdy...

@Elfik_Book @Elfik_Book

Krótka, zwięzła i całkiem sprawnie napisana, rozrywkowa powieść fantasy, okraszona wątkami kryminalno-dochodzeniowymi, lecz bez żadnych oryginalnych pomysłów. Sympatyczni bohaterowie z odpowiednim ba...

@janusz.szewczyk @janusz.szewczyk

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Dziedzictwo Rosette
Intrygująca, mroczna, zaskakująca wyprawa do świata magii, przygody i walki...

Zapewne znacie dobrze scenariusz koszmarnego snu, gdy oto budzimy się w nieznanym miejscu, gdy wszystko jest obce i przerażające i gdy musimy walczyć o życie... Taki sa...

Recenzja książki Dziedzictwo Rosette
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Mrok, przygoda, misja i Ty całkiem sam...

Kolejna porcja paragrafowych wyzwań w klimatach mrocznej twórczości H.P. Lovecrafta przed nami! Oto mamy przyjemność poznać grę pt. „Zew Cthulhu: Samotnie przeciwko cie...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl