Noir recenzja

W gabinecie detektywa Michaela Todda pojawia się Rita Maroni, żona zamordowanego w tajemniczych okolicznościach właściciela restauracji i członka włoskiej mafii, z prośbą o odkrycie kto stoi za zabójstwem jej męża. Sprawa jest dość ryzykowna, w związku ze środowiskiem, w którym obracał się mąż Rity. Mimo wszystko Michael postanawia przyjąć zlecenie. Detektyw skrupulatnie bada każdy trop, jednocześnie zmagając się z pojawiającymi się w jego głowie, niepokojącymi i krwawymi wizjami. Być może wkrótce okaże się, że z mordercą łączy go o wiele więcej, niż mógłby kiedykolwiek podejrzewać…

Do przeczytania książki zachęcił mnie tytuł i piękna okładka, która od razu przyciągnęła mój wzrok. Dodam też, że autorka ma tylko 17 lat, co bardzo mnie zaskoczyło. Gratuluję wydania książki.

Co do samej fabuły, niezbyt przypadła mi do gustu. Sama zagadka była mało ciekawa i nie wciągnęła mnie do końca. Mało tropów i podejrzanych sprawiło, że nie czułem podekscytowania w szukaniu sprawcy i całość czytałem bez większych refleksji. Tytuł książki nastawił mnie na powieść utrzymaną w klimacie noir. Próby były, ale mimo wszystko nie udało się to autorce do końca. Zakończenie trochę mnie rozczarowało i pozostawiło niedosyt. Wydało mi się też trochę nierealne.

Plusem tej książki jest na pewno warsztat i styl pisania autorki. Tutaj jestem pod ogromnym wrażeniem i widzę duży potencjał na przyszłość. Życzę autorce wielu sukcesów. Kolejnym plusem jest kreacja bohaterów. Każdy był dobrze zarysowany i posiadał swoje własne, indywidualne cechy. Bohaterowie nie zlewali się że sobą, na co zawsze zwracam uwagę. Co jeszcze uznał bym za plus, to brak większych błędów logicznych, dziur w fabule i niedopowiedzeń. Mimo, że zagadka nie zainteresowała mnie, to była poprawna, poprowadzona od początku do końca i zachowała logiczność, co jest u mnie bardzo ważne.

Podsumowałbym tę książkę tak, że warsztat jest, ale zabrakło pomysłu na całą zagadkę i fabułę. Nie uważam, że jest to zła książka, ale myślę, że osoby, które czytają dużo kryminałów nie będą nią w pełni ukontentowani.

Książkę otrzymałem z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl