Głęboko pod powierzchnią recenzja

Niszcząca siła miłości

Autor: @Mirka ·3 minuty
2024-01-04
Skomentuj
6 Polubień


„Nigdy nie wiadomo, co nam naprawdę siedzi w głowach”

Miłość ma wiele twarzy i ogromną siłę, która może człowiekowi dodawać skrzydeł, uszczęśliwiać, ale może też niszczyć i ściągać w dół. Przekonał się o tym bohater książki „Głęboko pod powierzchnią”, który kochał tak, że miłość stała się dla niego przekleństwem.

Tymon jest zakochany w swojej pięknej dziewczynie, Nadii, która pochodzi z Ukrainy. Są ze sobą od dłuższego czasu, razem planują przyszłość, a on chcąc zapewnić sobie i jej lepsze życie, wyjeżdża do Szwecji, by tam pracować, jako robotnik budowlany. Każdego dnia żyje nadzieją, że wkrótce dołączy do niego ukochana kobieta i zaczną wspólne, szczęśliwe życie. Gdy następuje ten wyczekiwany dzień, mężczyzna nie posiada się z radości, że ma w końcu ukochaną przy sobie. Wkrótce zauważa, że Nadia zaczyna się dziwnie zachowywać, coraz częściej narzeka, wszystko jej przeszkadza, a najbardziej zaczyna czepiać się Tymona. Coraz częściej dochodzi do kłótni, aż pewnego dnia Nadia wyjeżdża, pisząc do niego, że wróci za kilka dni. Mijają jednak kolejne tygodnie, a dziewczyna nie daje o sobie żadnego śladu i informacji, co się z nią dzieje. Zaniepokojony Tymon zaczyna jej szukać podążając jej śladem.

I w tym momencie przerywam opisywanie fabuły, gdyż zanim nastąpił ten ostatni epizod, sporo się wydarzyło, a po nim również nie brakuje wielu sytuacji, które prowadzą Tymona w różne rejony Europy. W trakcie podążania za Nadią, dowiaduje się o niej coraz więcej, a gdy ponownie ona pojawia się w jego życiu, nie oznacza to powrotu do normalności. Trudno w skrócie napisać o tej powieści, gdyż zawiera w sobie kilka wątków o różnych nastrojach. Nie brakuje też znaczących postaci oraz wydarzeń, które ze sobą współgrają, czasami biegną obok siebie lub się splatają.

„Głęboko pod powierzchnią” jest powieścią o wymiarze obyczajowym z elementami psychologicznymi. To intrygująca historia zaczynająca się niepozornie, niczym jedna z wielu opowieści o miłości. Jednak im dalej zagłębiamy się w treść, tym robi się coraz bardziej skomplikowanie. Nie ułatwia tego narracja trzecioosobowa, w której mamy głównie punkt widzenia Tymona. Jednak całość jest poprowadzona tak, że dostrzegamy też to, co dzieje się z Nadią. Nie jest to lekka historia, którą czyta się z zapartym tchem w jeden wieczór, gdyż w trakcie lektury pojawiają się pytania związane z zaskakującymi rozwiązaniami.

Ta historia zabiera nas do kilku krajów, dając możliwość poznania specyfiki danego miejsca, ale też życia na emigracji Polaków szukających lepszego życia na obcej ziemi. Ten wątek stanowi tło dla wydarzeń mających miejsce w życiu Tymona i jego toksycznej relacji z Nadią. Inaczej nie można nazwać tego powiązania, gdyż mężczyzna wykazuje mocne uzależnienie od ukochanej.

Pan Konrad Makarewicz zbudował niezwykle urozmaiconą opowieść o ludzkiej naturze, psychice i ścieżkach losu, które mają charakter bardzo naturalny, jakby wzięty z życia. Skupił się przede wszystkim na relacjach Tymona i Nadii, których związek jest pełen niewiadomych, dziwnej, wzajemnej zależności, chociaż wydawało mi się, że to Tymonowi bardziej zależy na wspólnym życiu niż Nadii. Od początku miałam wobec niej wiele zastrzeżeń, co do jej podejścia do związku i niedojrzałości. Trudno mi było zrozumieć jej postępowanie, a tym samym ją polubić, nawet wówczas, gdy wyszła na jaw przyczyna jej zachowania. Autor w ten sposób wniknął w jej psychikę ukazując problem od strony osób otaczających dziewczynę, będących z nią w różnych relacjach. Tymon z kolei nie potrafi o niej zapomnieć do tego stopnia, że w poszukiwaniu dziewczyny znalazł się w końcu w Ukrainie i w efekcie wkroczył w wir wojny, w której wziął czynny udział. Żal mi było Tymona, a jednocześnie byłam na niego zła, że pozwala sobie na takie lekceważące traktowanie. Jego postać pokazuje, jak bardzo gotów poświęcić się dla miłości ktoś, kto kocha całym sobą.

Książkę przeczytałam, dzięki współpracy z autorem
oraz z wydawnictwem Novae Res

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Głęboko pod powierzchnią
Głęboko pod powierzchnią
Konrad Makarewicz
7.8/10

Gdy miłość staje się przekleństwem… Tymon zrobiłby wszystko dla ukochanej Nadii. Chcąc zapewnić obojgu lepszą przyszłość, wyjeżdża do Szwecji, by rozpocząć pracę jako robotnik budowlany. Niecierpliw...

Komentarze
Głęboko pod powierzchnią
Głęboko pod powierzchnią
Konrad Makarewicz
7.8/10
Gdy miłość staje się przekleństwem… Tymon zrobiłby wszystko dla ukochanej Nadii. Chcąc zapewnić obojgu lepszą przyszłość, wyjeżdża do Szwecji, by rozpocząć pracę jako robotnik budowlany. Niecierpliw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zawsze słyszymy, że miłość sprawia, że stajemy się lepszą wersją siebie, ale co jeśli ta miłość po jakimś czasie nas niszczy i staje się przekleństwem? Tymon to chłopak, który zrobiłby wszystko dla ...

@vaneskania07 @vaneskania07

"Miał wrażenie, jakby odchylił drzwi szafy, do której przez minione lata upychali zbędne przedmioty, a cała nagromadzona graciarnia zwaliła się na niego swym ciężarem." Bohaterami "Głęboko pod powie...

@kasienkaj7 @kasienkaj7

Pozostałe recenzje @Mirka

Opcja minus dwa
Emocjonalny trójkąt

@Obrazek „Nie zostawia się ludzi, których się kocha.” Justyna Wnuk to autorka, której twórczość śledzę od początku, czyli od jej debiutanckiej dylogii „Sabatia”, kt...

Recenzja książki Opcja minus dwa
Śnieżna dziewczyna 2. Gra o duszę
Nowa sprawa, stare kłopoty

@Obrazek „Wszystkie błędy mają jakiś początek, ale nie mają końca.” „Śnieżna dziewczyna. Gra o duszę” to drugi tom opowieści z Miren Triggs w roli głównej. Pierws...

Recenzja książki Śnieżna dziewczyna 2. Gra o duszę

Nowe recenzje

Zdjęcie snu
Kociarz, pisarz i tajemniczy profiler
@ewus1703:

„Nie płacz” – powiedział Markus (…) – „w tej piwnicy są potwory, ale akurat ty nie jesteś jednym z nich.” – To kim jes...

Recenzja książki Zdjęcie snu
Autostrada do piekła
Max Payne*
@Johnson:

Wszyscy byli martwi. Ostatni wystrzał był wykrzyknikiem wszystkiego, co doprowadziło do tego momentu. Zwolniłem palec z...

Recenzja książki Autostrada do piekła
Wrzenie
Jak cienka jest granica między manipulacją a pr...
@malgosialegn:

Powieści wychodzące spod pióra Izabeli Janiszewskiej można brać w ciemno. Nikt się nie zawiedzie, a raczej z każdą kole...

Recenzja książki Wrzenie
© 2007 - 2025 nakanapie.pl