Głęboko pod powierzchnią recenzja

Zawsze słyszymy, że miłość sprawia, że stajemy się lepszą wersją siebie, ale co jeśli ta miłość po jakimś czasie nas niszczy i staje się przekleństwem?

Tymon to chłopak, który zrobiłby wszystko dla swojej kobiety. Chcąc zapewnić im lepszą przyszłość wyjeżdża do Szwecji, aby zarobić. Z niecierpliwością odlicza każdy dzień, aby znów móc się zobaczyć ze swoją ukochaną. Gdy nadchodzi ten dzień to od razu czuć, że coś jest nie tak. Nadia nie jest już tą samą osoba. Liczne pretensje, mało racjonalne i trudne do przewidzenia zachowanie odciskają duże piętno na Tymonie. Ten jednak nie chce jej stracić.

Pewnego dnia Nadia znika, a on rusza jej śladem do Norwegii...

Przykład relacji, która nie była bez skazy już od samego początku. Jeszcze zanim wszystko zaczęło się psuć to była na niej rysa, która zaburzyła zaufanie. Relacja zaczyna się komplikować, gdy Nadia przyjeżdża do Szwecji. Kobieta sama nie wie czego chce od życia i Tymona. Diagnoza, którą dostaje w jakiejś mierze usprawiedliwia jej zachowanie. Jednak dalej robi to co chce nie licząc się z uczuciami innych osób. Chłopak jest zaślepiony miłością i początkowo nie widzi dziwnego zachowania dziewczyny, a gdy znika, poświęca wszystko by ją odnaleźć.

Relacja, o której czytamy w książce jest niesamowicie toksyczna, ale tutaj żadna ze stron nie jest całkowicie czysta i bez winy. Każde z nich tak naprawdę toczy własną walkę w swojej głowie.

Najmniej podobał mi się wątek Tymona walczącego na wojnie. Chyba lepiej by było, aby wątek wojny był trochę z tyłu i mężczyzna nie brałby w niej tak czynnego udziału, a poszukiwania Nadii na przodzie, bo to jednak o nią się tu rozchodzi.

Cieszę się, że mogłam przeczytać tę książkę, bo to nie jest kolejna z tych, gdzie relacja zawsze wraca na dobre tory i mamy happy end. Tutaj wkraczamy do książki, która obnaża ludzką psychikę i pokazuje jak miłość potrafi być destrukcyjna przy niewłaściwej osobie. Okazuje się, że granica między miłością, a szaleństwem jest bardzo cienka.

⭐ ⭐ ⭐ ⭐ /5

Dziękuję autorowi za przesłanie książki:)