Psoriasis Vulgarna recenzja

Dzięki uprzejmości autora miałam przyjemność zapoznać się z powieścią "Psoriasis Vulgarna". Na początku dość sceptycznie podchodziłam do tej książki. Spotkałam się z nią kilkukrotnie i za każdym razem miałam wrażenie, że to nie dla mnie. Zazwyczaj czytam powieści fantastyczna, a ta pozycja nawet obok nich nie stała. Długo się wahałam, postanowiłam jednak nie skreślać tego tworu i dać mu szansę. Nie zawiodłam się.

Książka opowiada o młodym mężczyźnie Łukaszu, który choruje na łuszczycę. Historia rozpoczyna się w momencie, gdy bohater odbywa - kolejną już - hospitalizację. Możemy zobaczyć na czym polega leczenie tej choroby (a raczej objawów choroby) oraz z jakim problemami zmagają się osoby, których dotknęła. Nie jest to jednak książka medyczna, także choć choroba i zmagania z nią są głównym wątkiem, jest to tylko jeden z elementów, który kształtuje życie Łukasza. Mimo że nie jest to łatwe, bohater stara się żyć normalnie - mieć pracę, znaleźć dziewczynę. Jak się jednak szybko przekonujemy, nieświadomość w społeczeństwie jest tak wielka, że mężczyzna praktycznie na każdym kroku spotyka się z dyskryminacją. Trzeba jednak zauważyć też, że część problemów tworzy sam w swojej głowie. Wszystko zmienia się, gdy poznaje Lucy. Dziewczyna, choć z początku wydaje się być zwykłą, przypadkową i kompletnie nieatrakcyjną kobietą, wkrótce staje się idealna dla naszego bohatera. Łuszczyca nie tylko nie stanowi dla niej problemu, ale wręcz wspiera swojego chłopaka i pomaga mu z jej leczenie. Ale czy ten związek będzie mógł przetrwać, gdy Lucy zacznie wprowadzać w życie Łukasza coraz więcej ograniczeń? I jakie dramatyczne skutki przyniesie zmiana jego życia? Wydawało mi się, że książka o chorobie nie może być ciekawa, "Psoriasis Vulgarna" udowadnia, że każdy temat jest dobry, jeżeli odpowiednio się do niego podejdzie.

Powieść czyta się całkiem lekko, choć przyznam, że były sceny, które zwyczajnie mnie nudziły. Na szczęście nie było ich wiele. Niektóre dialogi również były dość oklepane, ale jakby spojrzeć na to z drugiej strony - w życiu też zdarza nam się używać odzywek, które wszyscy znają. Nie było to nic takiego, co miałoby odrzucić mnie od książki.

Zanim jednak usiądziemy do "Psoriasis Vulgarna", pamiętajmy, że książka porusza bardzo ważny i zarazem bardzo trudny temat. Nie jest to pozycja dla rozrywki, przelecenia tematu i odłożenia na półkę. Łuszczyca to nie jest science-fiction (choć wpasowałaby się wtedy w tematykę, w której gustuję). Choroba ta istnieje naprawdę, dotyka ludzi, których znamy, których spotykamy na co dzień. Nie można się nią zarazić, więc nie ma, czego się bać. Te osoby już i tak mają ciężkie życie, więc nie utrudniajmy im go jeszcze bardziej. A jeżeli jesteś chory, pamiętaj, że nie ma się czego wstydzić. Nikt nie jest idealny - jeden ma krzywe nogi, drugi jest pryszczaty, a trzeci ma plamy od łuszczycy. Nie wstydź się i nie denerwuj, gdy ktoś Cię o nią zapyta. Jeżeli ktoś nigdy nie miał kontaktu z chorobą, może zwyczajnie nie wiedzieć, na czym to polega i należy go uświadomić, a nie się obrazić.

Znam osobę z łuszczycą i dla mnie ta choroba nigdy nie była problemem. Dopiero "Psoriasis Vulgarna" uświadomiła mi, że dla niektórych ludzi (zarówno zdrowych, jak i chorych) to jest problem. W dodatku duży. Książka Arkadiusza Kasprzaka otworzyła mi oczy i mam nadzieję, że nie tylko mi. Serdecznie polecam każdemu, bo przy naprawdę ciekawej historii możemy poznać bliżej tę nieprzyjemną chorobę.