Pozycja ta zarzuciła na mnie sieci w czasie Warszawskich Targów Książki, a jeszcze jak zobaczyłam cenę (mnie wszystkie promocje przyciągają jak magnez) to się już nie mogłam powstrzymać by ją kupić.
To pierwsza pozycja tej autorki na polskim rynku wydawniczym. Mam nadzieje, że nie ostatnia.
Tytułowa bohaterka, Neva, wychowała się w zupełnie nam nieznanym świecie. Wydarzenia dzieją się tu w odległej przyszłości. Na Ziemi została wybudowana specyficzna kopuła pod napięciem. W środku niej mieszkają ludzie. Społeczeństwo którym rządzi dyktatorski Rząd. Twierdzi on, ze poza kopułą nie istnieje życie, wymaga też bezwzględnego posłuszeństwa i pracy dla dobra Kraju, w tym efektywnego rozmnażania się by zapewnić stabilność ogółu. W wyniku ciągłego mieszania się tych genów z pokolenia na pokolenie mieszkańcy staja się coraz bardziej do siebie podobni. Młodzi ludzie chcąc zaznaczyć swoją odmienność wykonują na swoim ciele znaki charakterystyczne, są to trwałe tatuaże lub po prostu rysunki robione flamastrem odnawiane co jakiś czas.
Neva, której imię znaczy tyle co śnieg (a jej znakiem charakterystycznym jest płatek śniegu pomiędzy brzuchem a biodrem) jest jedną z tak wielu identycznych młodych dziewcząt. Ma 16 lat. Jest córką Ministra Historii Starożytnej (oddanego patrioty, wielkiej szychy krótko mówiąc). Właśnie skończyła szkołę. Rząd pragnie by założyła rodzinę i pracowała w wyznaczonym przez niego zawodzie. Nie wie jednak, że należy ona do grupy młodych buntowników, którzy są przeciwni istnieniu kopuły. Uważają ją za więzienie. Chcą wyjść po za jej granice.
Organizują oni spotkanie. Ma ono oryginalny charakter. Uczestnicy przebywają w kompletnych ciemnościach. Sprawia to, że mimo ich niemal identycznego wyglądu fizycznego, każdy może ukazać swoje prawdziwe oblicze. Podczas tej imprezy zostaje podjęta decyzja o publicznym okazaniu swojej dezaprobaty, buntu. W czasie tego wieczoru ma miejsce jeszcze jedno ważne wydarzenie. Neva w ciemnościach całuje się z chłopakiem. Nie było by w tym nic złego, gdyby to był Ethan, jej obecna sympatia. Okazuje się jednak, że oddawała się namiętnym chwilom z chłopakiem swojej najlepszej przyjaciółki i wiele wskazuje na to, że to nie był przypadek. Wprowadza to zamęt w i tak strasznie skomplikowane życie Nevy. Zaczyna ona żywić do Braydona uczucia, które mogą zranić nie tylko innych, ale i ją samą.
Akcja protestacyjna przebiega bez jakichkolwiek zakłóceń. Buntownicy triumfują. Jednak ich maleńkie zwycięstwo nie trwa długo. Niewinny przejaw buntu (namalowanie kilku napisów), zostaje odebrane niemal jak zdrada narodowa. Neva i jej koleżanka Nicoline zostaje zabrana na przesłuchanie. Dziewczyna ma wiele szczęścia, dzięki znajomościom ojca unika przykrych konsekwencji. Nicoline jednak przepada bez wieści. Jak coraz więcej ludzi w ostatnich latach, w tym babcia bohaterki. Neva prowadzi w dzienniku listę zaginionych i przeraża ją, że robi się ona coraz dłuższa...
Książka Sary Grant to antyutopijna opowieść w której poznajemy społeczeństwo żyjące pod dyktando innych. Młodych ludzi, którzy mimo iż urodzili i wychowali się w kopule, to tęsknią do życia poza nią. Do nieznanego sobie świata. Neva Adams to osoba o bardzo silnym i niezależnym charakterze. Żyje w iluzji stworzonej przez Rząd. Czuje jednak wątpliwości, które zasiewała w niej babcia, a później różne wydarzenia. Zdaje sobie w końcu sprawę, ze jej świat zbudowany jest z kłamstw i ostro się temu przeciwstawia. Ona jest tu narratorem, dzięki temu możemy obserwować kłębiące się w niej emocje.
Wszyscy bohaterowie w tej książce mimo młodego wieku są nad wyraz dojrzali. Świat w którym żyją wymógł na nich takie a nie inne reakcje. Bo czy można zachować długo swoją dziecięcą niewinność w kraju, w którym niemal nie ma własności prywatnej, w którym młodzież namawia się do wczesnego współżycia seksualnego (najlepiej bez zabezpieczenia)..? Komu można zaufać? Kto jest wrogiem, a kto przyjacielem? I co czeka nas poza kopułą?
Akcja utworu jest bardzo dynamiczna (to co lubię). Opisana lekkim, zrozumiałam językiem. Co jest fajne i ciekawe, różne listy, dokumenty i tego typu rzeczy, nie są po prostu napisane kursywą, ale wklejone w tekst w postaci ilustracji.
Książkę bardzo polecam. Dla zniechęconych fantastycznymi watkami informuję, ze nie występują tu żądne istoty ani zjawiska paranormalne. Nie doczytałam się niestety czy jest lub będzie tom drugi tego opowiadania, ale na pewno po takowy sięgnę jeśli się pojawi...
z:
http://szeleststron.blogspot.com/