„… do szpitala trafiło dziecko z wyraźnymi śladami pobicia… „, „… nietrzeźwi rodzice nie zauważyli, gdy ich dziecko wyszło z domu…”, „… rodzice dziecka mieli ponad dwa promile alkoholu we krwi…".
Jak wiele takich komunikatów słyszycie dziennie? Jak wiele dzieci wychowuje się w rodzinach dotkniętych problemem alkoholowym?
Taką rodzinę przedstawia nam w swojej powieści Justyna Chrobak.
„Nigdy nie będziesz mój” to opowieść o Maksymilianie, któremu udało się wyrwać ze szponów patologicznej rodziny. Mężczyzna miał dużo szczęścia. Wyjechał. Znalazł swoje miejsce na ziemi i oddał się pasji.
Tego szczęścia zabrakło Zosi, która wychowywała się w tym samym piekle co Maks. Codziennie patrzyła na pijanych rodziców. Słyszała ich kłótnie, a potem odgłosy „godzenia się”. Musiała znosić dotyk obleśnego wujka, który groził jej, że jeżeli komuś powie to pożałuje. A ona… ona była tylko dzieckiem. Nieszczęśliwym, zagubionych dzieckiem, które zostało uwięzione w koszmarze, z którego samo nie potrafiło się wydostać.
Pewnego dnia życie Zosi komplikuje się jeszcze bardziej. Ojciec wyrzuca ją z domu, a ona postanawia poprosić o pomoc jedyną osobę, jaka przyszła jej do głowy. Wujek Maks, którego ledwo pamięta jest jej ostatnią deską ratunku. Czy Maksymilian przygarnie i zaopiekuje się nieletnią siostrzenicą? Jak na ten pomysł zareaguje Monika, jego narzeczona?
Mężczyzna pamięta, że to właśnie słowa malutkiej Zosi, które wypowiedziała do niego przed kilkoma laty sprawiły, że postanowił wziąć się za siebie. To ona sprawiła, że wyrwał się z rodzinnego domu i ułożył sobie życie. Nie może teraz zostawić jej w potrzebie. Ale czy zadziwiająco silna więź, która łączy tych dwoje nie okaże się ich zgubą…?
„Życie pisze różne scenariusze, ale ani on, ani ona nie są gotowi na to, co przygotowało dla nich”.
„Nigdy nie będziesz mój” to niesamowicie poruszająca historia. Czytając tę książkę czułam ucisk w klatce piersiowej, który momentami przemieniał się w ból. Autorka porusza bardzo trudne problemy, z którymi mam wrażenie, że zmaga się coraz więcej rodzin.
Alkoholizm rodziców najbardziej uderza w dzieci. Jest źródłem wielu traumatyzujących przeżyć, które mają destrukcyjny wpływ na jego rozwój i mocno wpływają na dorosłe życie. Dziecko wychowujące się w patologicznej rodzinie i nie znające innego życia nie zdaje sobie sprawy, że jest ono toksyczne. Dla niego to codzienność, norma. Jest ono zupełnie bezbronne i podatne na wszelkie formy nadużyć ze strony otoczenia, a szczególnie rodziców.
Zosia nie potrafiła się obronić. Bała się opuścić dom. Tkwiła więc w tym koszmarze, czując się coraz bardziej niekochana, odrzucona i ciągle zagrożona.
Było mi niesamowicie żal i przeraża mnie myśl, że takich dzieci i takich sytuacji jest na świecie więcej.
Nadzieją na to, by odmienić los dziewczyny był Maksymilian, który bez wahania wyciągnął do niej pomocną dłoń. Zaskoczyło go jak wyrosła i wypiękniała. A najbardziej zaskoczyło go to, że tak samo jak on kochała zwierzęta. Zosia marzyła o tym, by zostać weterynarzem. Miała plany, ambicje i ogromną chęć życia, mimo iż przeszła przez piekło. Czuł, że jest jego bratnią duszą.
To moje drugie spotkanie z twórczością Justyny Chrobak i kolejna niesamowita historia, która skradła moje serce. Gorąco polecam.