„Szeptacz” Alexa Northa to rewelacyjny thriller, który jeszcze przed oficjalną publikacją jest oceniany przez czytelników jako jedna z najlepszych premier tego roku, jeśli chodzi o literaturę kryminalną. Po lekturze nie pozostaje mi nic innego, jak zgodzić się z powszechnie panującą opinią. „Szeptacz” to naprawdę świetnie napisany, mrożący krew w żyłach, zaskakujący dreszczowiec, którego fabuła porywa niczym nurt wartkiej rzeki, fundując czytelnikom emocjonalny rollercoaster.
Kiedy Tom Kennedy przeprowadził się do Featherbank, liczył, że niewielki miasteczko stanie się dla niego i jego dziecka oazą spokoju, w której jego mała rodzina pozbiera się po niedawnej tragedii. Mężczyzna nie przypuszcza nawet, jak druzgocąca w skutkach dla niego i syna będzie przeprowadzka, która miała zapewnić im nowy start. Wszystko wskazuje bowiem na to, że do miasta po dwudziestu latach powrócił brutalny morderca i żaden chłopiec nie jest do końca bezpieczny…
Wkrótce Jake, syn Toma, zaczyna dziwnie się zachowywać – odczuwa nieuzasadniony niepokój, prowadzi rozmowy z niewidzialnymi przyjaciółmi i zaczyna deklamować straszną rymowankę, której nie ma prawa znać, a która przestrzega przed groźnym Szeptaczem. Z każdym dniem w nowym miejscu Tom coraz bardziej niepokoi się o stan chłopca i za wszelką cenę próbuje racjonalnie wyjaśniać jego zachowanie – czy to jednak właściwa metoda postępowania i nie przyniesie ona więcej szkód niż korzyści?
Na sukces powieści Alexa Northa składa się kilka elementów – mocno nieoczywista zagadka kryminalna, świetnie wykreowany, wielowarstwowy wątek psychologiczny, a także mroczny klimat, który udało się zbudować głównie dzięki postaci Jake’a. Syn Toma jest wyjątkowo niejednoznacznym bohaterem i czytelnik bardzo długo nie wie, jakie czynniki wpływają na jego zachowanie – czy jest to zwykły chłopiec z wybujałą wyobraźnią, czy za jego działaniami i nieraz dziwnymi słowami kryje się coś o wiele bardziej mrocznego i niepokojącego. North z mistrzowską precyzją buduje napięcie wokół tej postaci – nie znika ono aż do ostatniej strony powieści.
Pisząc o „Szeptaczu” nie mogę nie wspomnieć o rewelacyjnym wątku psychologicznych, w którym autor skupił się na pokazaniu trudnych relacji pomiędzy ojcem i synem, i nie chodzi jedynie o Toma oraz Jake’a, ale także o inne postacie. Bohaterowie powieści muszą zmierzyć się nie tylko z czającym się gdzieś w ciemności złem, ale także z własnymi emocjami i trudnymi relacjami wynikającymi często ze wzajemnego niezrozumienia. Uważam, że Alex North świetnie ukazał, jak trudne bywa czasem ojcostwo, jakiego nakładu cierpliwości i ciągłej pracy nad sobą wymaga rodzicielstwo, a także jak destrukcyjny wpływ może mieć na dzieci i ich przyszłość zachowanie opiekunów.
Jeśli jesteście fanami niepokojących i klimatycznych thrillerów, koniecznie pamiętajcie o „Szeptaczu”. Ta powieść to niekwestionowany, jesienny hit wydawniczy w kategorii literatury kryminalnej, sensacyjnej i thrillerów, który według mnie powinien przeczytać każdy miłośnik gatunku.