Ostatni dzień Howarda Philipsa Lovecrafta recenzja

Niezwykła, komiksowa podróż do świata koszmarów i marzeń H.P. Lovecrafta...

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2 dni temu
Skomentuj
2 Polubienia
Nikt nie wie, jak wyglądał ostatni dzień życia Howarda Philipsa Lovecrafta... Pewnym jest, że ten wybitny autor grozy i fantastyki zmarł na szpitalnym łóżku w dniu 15 marca 1937 roku..., ale co poprzedziło tę chwilę i jak wyglądały ostatnie godziny, to pozostanie już na zawsze jego tajemnicą. Tajemnicą, którą to możemy próbować odkryć... - dokładnie tak, jak Romuald Giulivo w swojej komiksowej opowieści pt. „Ostatni dzień Howarda Philipsa Lovecrafta”, która to ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.


H.P. Lovecraft umiera na raka żołądka, karmiony morfiną i będący już nie w pełni świadomym człowiekiem. Tak też rozpoczyna się jego ostatnia podróż ku śmierci i nieznanemu, znaczona odwiedzinami niezwykłych postaci - bohatera jego dzieł, człowieka z przyszłości, ukochanej żony, przyjaciół, którzy od dawna już nie żyją..., jak i też wędrówkami do miejsc poza czasem i przestrzenią, które odnoszą się do jego twórczości, do jego kontrowersyjnych poglądów oraz do przyszłości, ukazującej to, czym stanie się kiedyś jego literacka próba opowiedzenia tego, czym jest życie, czas, mrok i śmierć...


Jakim może być komiks o odchodzeniu tak przedziwnego człowieka, jak H.P. Lovecraft...? Otóż przedziwnym. I taką właśnie jest ta metafizyczna, oscylująca na granicy jawy i snu, niezwykle filozoficzna opowieść, w której pewnikiem jest jedynie śmierć tytułowej postaci, zaś wszystko inne być mogło, ale nie musiało. To literacka podróż po twórczości Lovecrafta, przyjmująca postać jego ostatniej, być może najważniejszej opowieści, w której pojawiają się tajemnice, dawne żale, próby zrozumienia życia oraz wielkie potworności, czyli tak naprawdę to, co zawsze towarzyszyło mu w życiu i w pisarskiej karierze. 
 Komiks ten stanowi z pewnością swego rodzaju hołd dla Lovecrafta, składany mu przez Romualda Giulivo i Jakubę Rebelkę (autora ilustracji). Hołd dla jego twórczości, dla wniesionego wkładu w światową literaturę, ale też i dla jego niezwykłości życia i ciekawości świata, którą zaspokajał przez swoje makabryczne opowiadania, zadając tam pytania o potworność ludzkiej natury. I jest to hołd piękny - symboliczny, surrealistyczny, znaczony słowem i obrazem, które z miejsca kojarzą się z dziełami Lovecrafta. I oczywiście nie wszystko jest tu jasnym, prostym, podanym wprost..., ale też i takowym po prostu być nie powinno i nie mogło, gdyż są sekrety i tajemnice, które nigdy nie powinny zostać odkryte do końca...


Każdy z kolejnych rozdziałów tej historii jest czymś innym, odnoszącym się do odmiennego aspektu życia Lovcrafta, budzącym bardzo różne emocje. Bo inaczej odkrywamy jego osobiste relacje z żoną, która kochała go jako człowieka, nie zaś jako pisarza..., inaczej spoglądamy na jego spotkanie z wiernym przyjacielem w osobie słynnego iluzjonisty Harry'ego Houdiniego..., a jeszcze inaczej będziemy patrzeć na podróż po najważniejszych, jakże symbolicznych miejscach jego życia i twórczości. Niezmiennym jest to, że zawsze jest ciekawie, klimatycznie, bardzo enigmatycznie i smutno, aż do samego końca.


Czerń, przełamująca ją jaskrawa czerwień i brzydota kształtów - to ilustracyjna postać tego komiksu, w której to znów jest tak wiele z twórczości Lovecrafta, na ile tylko było to możliwym. I nawet niezależnie od tego, czy widzimy realne sceny ze szpitalnej sali, czy też kadry z metafizycznej podróży Lovecrafta ku śmierci, zawsze jest mrocznie, przedziwnie, bardzo intensywnie na polu kształtów i cieni, które budują ten graficzny spektakl. Jakub Rebelka dokonał tu naprawdę wielkich rzeczy, które w dużej mierze czynią ten komiks tak udanym i wyjątkowym.
 Nie jest to opowieść łatwa w odbiorze, co też nie może dziwić w kontekście chociażby samego tytułu komiksu. I nie wszystko tu od razu zrozumiemy, nie każda scena będzie dla nas jasną i klarowną.., ale to też i zachęta ku temu, by odkrywać tę opowieść w sposób niespieszny, z należytą uwagą, więcej niż jeden raz. I myślę, że dopiero wtedy odbierzemy ją tak, jak powinniśmy. I z pewnością jest to też komiksowa sztuka predysponująca do miana ambitnej, przy której jednak można się dobrze bawić - nieco inaczej, trochę nietypowo, ale jednak można.


„Ostatni dzień Howarda Philipsa Lovecrafta”, to komiks intrygujący, piękny w swej odważnej ilustracyjnej postaci i być może mówiący nam o osobie Howarda Philipsa Lovecrafta więcej, niż wiele naukowych rozpraw. To historia, która ciekawi, zaskakuje i pozostaje na długo w pamięci. Polecam.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatni dzień Howarda Philipsa Lovecrafta
Ostatni dzień Howarda Philipsa Lovecrafta
Romuald Giulivo, Jakub Rebelka
9/10

Fantastyczna wyprawa w świat koszmarów jednego z najważniejszych pisarzy XX wieku! Utkany z wewnętrznego monologu „Ostatni dzień Howarda Phillipsa Lovecrafta” to powrót do wyimaginowanych kra...

Komentarze
Ostatni dzień Howarda Philipsa Lovecrafta
Ostatni dzień Howarda Philipsa Lovecrafta
Romuald Giulivo, Jakub Rebelka
9/10
Fantastyczna wyprawa w świat koszmarów jednego z najważniejszych pisarzy XX wieku! Utkany z wewnętrznego monologu „Ostatni dzień Howarda Phillipsa Lovecrafta” to powrót do wyimaginowanych kra...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Na Wyspie Umpli-Tumpli (Wydanie zbiorcze)
Klasyka komiksowej bajki w nowym, okazałym wydaniu!

Dobre dzieciństwo, to dzieciństwo z bajką u boku, która niesie uśmiech, ekscytującą przygodę i piękne emocje, uczące mądrego życia. Dla mnie taką pozycją były z pewności...

Recenzja książki Na Wyspie Umpli-Tumpli (Wydanie zbiorcze)
Miś Zbyś na tropie. O rety, o rety, naprawdę goni mnie Yeti!
Mądra, zabawna, niezwykle klimatyczna komiksowa bajka dla dzieci.

Miś Zbyś i Borsuk Mruk wkraczają ponownie do akcji, podejmując się naprawdę niezwykłego i bardzo ekscytującego wyzwania, jakim to jest odnalezienie słynnego Yeti. O tym...

Recenzja książki Miś Zbyś na tropie. O rety, o rety, naprawdę goni mnie Yeti!

Nowe recenzje

Powrót na Camden Roe
Bardzo dobra książka
@karogrzywka:

Witam Czytelników NaKanapie Chciałabym zrecenzować Wam świetną książkę autorki Agnieszki Martyka. To mało znana autorka...

Recenzja książki Powrót na Camden Roe
Zjawa
Zjawa
@jjoollkkaa.20:

Dzisiaj w kilku zdaniach chciałbym polecić wam epicką, przez genialna, nietuzinkową, a zarazem mroczną nowość od króla ...

Recenzja książki Zjawa
Tysiąc złamanych serc
📚 Tysiąc złamanych serc📚
@carlottad_book:

„Tysiąc złamanych serc” Tillie Cole to poruszająca, druga część serii, która łamie serca. Autorka wprowadza nas w emocj...

Recenzja książki Tysiąc złamanych serc
© 2007 - 2024 nakanapie.pl