Trzecia część "Słonecznej Trylogii" Katarzyny Michalak już za mną. Tym razem zdecydowałam się na wysłuchanie audiobooka, który miał mi urozmaicić podróż. Czy był to dobry wybór?... Chyba tak, zważywszy na fakt, że poprzednia część zupełnie nie przypadła mi do gustu i wcale nie byłam pewna, czy sięgnę jeszcze kiedyś po ostatni tom tego cyklu. Cieszę się jednak, że mimo wszystko poświęciłam "Zmyślonej" swój czas i uwagę i mogłam poznać historię Patrycji, Łukasza, Hanki, Gabriela i Patryka aż do samego końca.
Tym razem jesteśmy gośćmi Patryka Jeziorowskiego i jego leśniczówki o intrygującej nazwie Zmyślona. Mężczyzna dość niespodziewanie zostaje opiekunem dwójki dzieci swojej siostry Hanki. Adaś i Lusia zupełnie niezapowiedziani pojawiają się wraz ze swoją opiekunką Dominiką przed domkiem wujka i zostają tu na dłużej. Dramatyczny list Hani z prośbą o pomoc i opiekę stawia Patryka w niezręcznej sytuacji, ale jednocześnie zmusza mężczyznę do udzielenia całej trójce bezpiecznego schronienia. Niestety sytuacja robi się napięta i nieprzyjemna, gdy mąż siostry Gabriel Rochocki (tytułujący się hrabią) chce odzyskać dzieci i zabrać je do domu. Lawina przykrych zdarzeń zostaje puszczona w ruch i żadne z bohaterów nie może zaznać spokoju dopóki nie zostaną wyjaśnione wszystkie zadawnione waśnie i nieporozumienia z przeszłości. A możecie mi wierzyć, że smutnych zdarzeń nie brakuje. Co więcej, wydaje się jakoby nad Hanką, Gabrielem, Patrycją i Łukaszem zawisło jakieś okrutne fatum.
Jak bohaterowie poradzą sobie z traumą i niepowodzeniami, które zgotował im los? Czy uda im się wyjaśnić zatargi z przeszłości, wybaczyć krzywdy oraz pretensje i rozpocząć zupełnie nowy rozdział? Kto jest odpowiedzialny, za zło i wprowadza zamieszanie w życie przyjaciół? Jakim zmianom ulegną łączące ich relacje?
Ku mojemu zaskoczeniu ostatnia część "Słonecznej Trylogii" dużo bardziej mi się spodobała, niż poprzedzający ją "Zachcianek", choć oczywiście nie jest to historia wysokich lotów. Tym niemniej wydarzenia zainteresowały mnie, wzbudzały emocje i ostatecznie z niecierpliwością czekałam na finał. Do bohaterów zdążyłam się już przyzwyczaić, więc udało mi się przymknąć oko na pewne ich niedoskonałości, nienaturalność i niewiarygodność. Zauroczyły mnie natomiast rezolutne, wciąż rozbrajające dzieciaki, które stanowiły dwa jasne promyki w ponurej powieściowej rzeczywistości. To one wzbudzały we mnie czułość i troskę i miałam ogromną ochotę osobiście zapewnić im wreszcie radosne i spokojne dzieciństwo bez strachu, smutku i łez. Momentami miało się wrażenie, że w życiu bohaterów nieszczęścia chodzą nie tylko parami, czy trójkami ale wręcz stadami.
Myślę, że w przypadku tej książki dużym plusem było zdecydowanie się na wersję czytaną. Słuchając lektorki umykały mi gdzieś dziwaczne sformułowania, potoczne zwroty i wymyślne dialogi tak charakterystyczne dla Katarzyny Michalak, aczkolwiek trudne do zaakceptowania dla mnie podczas samodzielnego czytania. Podejrzewam, że lektura mogłaby mnie zmęczyć, a może w ogóle nie sięgnęłabym po ten ostatni tom, a tak miałam szansę poznać do końca losy bohaterów. Tym niemniej "Słoneczna Trylogia" to moim zdaniem najsłabszy cykl powieściowy autorki - historia infantylna, banalna i w ogólnym odczuciu dość chaotyczna. Być może spodoba się nastolatkom i młodym dorosłym, ja oczekuję jednak od powieści trochę więcej... Za mało klimatu, za mało emocji, za dużo pokrywających się wciąż tych samych schematów. Jednym słowem - przeciętnie, choć przyznaję, że w ogólnym rozrachunku zdecydowanie najsłabiej wypada "Zachcianek".