Buldożer recenzja

Niewykorzystany potencjał dobrego tematu

Autor: @Szarym.okiem ·3 minuty
2024-04-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Dawno nie czytałam tak irytującej książki. "Buldożer" to debiutancka powieść Moniki Brańskiej, która w teorii miała być thrillerem, ale daleko jej do tego gatunku. Bardzo powolna fabuła, w której brakowało dynamiki, czegoś, co podkręciłoby tempo akcji. Mdłe postacie bohaterów, drażniący język i niedokończone, przypadkowo dobrane wątki. Jednym słowem, łatwiej byłoby wymienić wady, niż zalety tej lektury.

Kamila i Filip. Ona ładna i inteligentna, on przystojny i bogaty. Para idealna. Jednak ich związek to perfekcyjny przykład toksycznej miłości. On okazuje się być zaborczym i agresywnym oprawcą, bo partnerstwem tego nazwać nie można. Ona z kolei zaślepiona jego obietnicami i uczuciem, głucha na sygnały z zewnątrz, wpada w pułapkę, z której nie może (nie chce?) się wydostać. Do czego doprowadzą działania chłopaka i jak rozwinie się ta relacja? Czy nie jest za późno na ucieczkę do normalności?

Książka jest napisana niesamowicie topornym językiem, z mnóstwem dziwnych, czasem zbyt długich i niepotrzebnych określeń i porownań. Wiele zdań można było napisać prościej, szczególnie, że lektura ma w założeniu trafiać do młodych czytelników. Jeden podmiot w zdaniu naprawdę nie potrzebuje aż tylu epitetów. Rozumiem raz na jakiś czas, taki zabieg wzmacnia przekaz. Ale nie w praktycznie każdej linijce. W oczy kłuły mnie tez imiona, a raczej zdrobnienia. O ile jeszcze Milka od Kamili jest zrozumiała, to Olka i Olga to dwa różne imiona. No i nie zapominajmy jeszcze o nazywaniu mamy Kamili "panią Agatką". Jeśli już to "pani Agata", a w ustach (i myślach) bohaterki - "mama". A skoro mowa o określeniach... Już po pierwszych kilkunastu stronach byłam poirytowana, a po kilkudziesięciu kolejnych gotowało się we mnie jak w wulkanie. A to za sprawą tego, jak Filip mówił do swojej dziewczyny. Co zdanie to inne określenie. Po 15 już przestałam je liczyć. Zastanawiałam się tylko, kiedy się jakieś powtórzy. I o ile "rybko" czy "żabko" jeszcze bym przełknęła, to mówienie "paróweczko" czy "kluseczko" było ponad moje siły. No bo serio? Jaki facet nazywa tak swoją kobietę? I druga sprawa. Która dziewczyna pozwala tak do siebie mówić? I tu przechodzimy z kolei do głównej bohaterki. Jakże to była wkurzająca postać! Kamila, a raczej jej zachowanie, było szalenie irytujące i kompletnie nielogiczne. Dziewczyna całkowicie straciła zdolność trzeźwej oceny sytuacji, co w jakiś sposób można oczywiście tłumaczyć zakochaniem, czy zaślepieniem. I o ile niektóre zachowania poniekąd jestem w stanie zrozumieć, to braku reakcji na przemoc wobec kobiety nie usprawiedliwia zupełnie nic.

Ponarzekałam, to teraz może poszukajmy zalet "Buldożera". Na plus zasługuje niewątpliwie poruszony przez autorkę główny temat, czyli przemoc (psychiczna ale i fizyczna) oraz zniewolenie w związku. Świetny sposób, by pokazać młodym ludziom wchodzącym w pierwsze poważne relacje, że nie wszystkie będą cukierkowe, że można trafić na partnera, który okaże się koszmarem. Choć mam wrażenie, że potencjał nie został do końca wykorzystany. Miałam nadzieję na głębsze wejście w psychikę głównej bohaterki, przeżywanie wszystkiego wraz z nią. Odczuwanie strachu, stresu i przerażenia na myśl o tym, jak na dane zachowanie zareaguje Filip. Tu opowieść była po prostu nijaka, sucha, wyprana z emocji. Szkoda. Kropkę nad i postawiło zakończenie. Nie dość, że kompletnie oderwane od rzeczywistości i mało prawdopodobne, to jeszcze jakby zapowiadające dalszy ciąg.

Niestety "Buldożer" to jedna z najsłabszych książek, jakie czytałam. I piszę to z bólem serca, bo to debiut autorki. Po kontynuację, jeśli się taka pojawi, raczej nie sięgnę.

Książka z Klubu Recenzenta nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-02
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Buldożer
Buldożer
Monika Brańska
8/10

Gdy miłość okazuje się więzieniem… Kamila i Filip poznali się przez przypadek i od tamtej pory tworzą pozornie idealną parę. Dla dziewczyny jej partner jest niczym chodzący ideał: przystojny, czaruj...

Komentarze
Buldożer
Buldożer
Monika Brańska
8/10
Gdy miłość okazuje się więzieniem… Kamila i Filip poznali się przez przypadek i od tamtej pory tworzą pozornie idealną parę. Dla dziewczyny jej partner jest niczym chodzący ideał: przystojny, czaruj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Buldożer” to debiutancka powieść Moniki Brańskiej, po którą sięgnęłam z wielkim zaciekawieniem, po pierwsze dlatego, że uwielbiam sięgać po debiuty, które pozwalają na odkrywanie nowych, wspaniałych...

@Gosia @Gosia

Miłość to uczucie, które najczęściej nas uskrzydla, dodaje pewności siebie i sprawia, że jesteśmy tak po prostu szczęśliwi. Niestety czasem trafiając na nieodpowiednią osobę wikłamy się w toksyczny z...

@iszmolda @iszmolda

Pozostałe recenzje @Szarym.okiem

Każdego dnia
O rodzinie słów kilka

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po dany tytuł? Patrzę na "Każdego dnia" J.Wochlik i czu...

Recenzja książki Każdego dnia
Drewniany aniołek
Przewodnik po Gdańsku czy powieść świąteczna?

Mam z tą książką ogromny problem. Bo z jednej strony to była całkiem niezła historia, a z drugiej mocno okrojona z emocji i miała cholernie irytujących bohaterów. "D...

Recenzja książki Drewniany aniołek

Nowe recenzje

Dziewczyna z przeklętej wyspy
Fantastyczna uczta: mroczna, niepokojąca, dynam...
@zkotemczytane:

Dziewczyna z przeklętej wyspy Anety Jadowskiej to drugi tom Kronik sąsiedzkich z Nikitą w roli głównej. Radziłabym zacz...

Recenzja książki Dziewczyna z przeklętej wyspy
Czas pogardy
recenzja 5/5
@monika.m.346:

Są takie książki, które po przeczytaniu odkładamy na półkę i szybko o nich zapominamy. Ale są też takie, po których nie...

Recenzja książki Czas pogardy
Z zimną precyzją
Z zimną precyzją
@Gosia:

„Z zimną precyzją” Michael Tsokos to książka, która była dla mnie pozycją obowiązkową. Od zawsze interesowała mnie medy...

Recenzja książki Z zimną precyzją
© 2007 - 2024 nakanapie.pl