Tajny Klub Nietypowych Czarownic recenzja

Dostałam do zrecenzowania „Tajny Klub Nietypowych Czarownic” Sangu Mandanna i oczywiście to był strzał w dziesiątkę. Ta książka rozwaliła mój system ! Przeczytałam ją w 3 dni - czytałam praktycznie nocami, bo w dzień nie zawsze było kiedy chwycić za książkę. To była jedna z tych książek, po której ma się kaca, po której ma się niedosyt i marzy się o kolejnym tomie. Po przeczytaniu ostatniej kartki, strony, zdania, słowa miałam w głowie tylko jedno: „I co ? To już koniec ? Tak po prostu ?”. Historia opisana w książce pochłonęła mnie bez reszty.

Jest to historia Miki Moon, która jest młodą czarownicą. Każdego dnia ukrywa swoje prawdziwe „ja” przed całym światem, ale nie jest jej z tym dobrze. Stara się poukładać swoje życie, ale nigdzie nie czuje się jakby była na właściwym miejscu, dlatego też często zmienia miejsce zamieszkania. Oczywiście nie jest jedyną czarownicą na świecie, jest ich wiele na świecie i mają świadomość swojego istnienia, ale nie kontaktują się ze sobą. Jedynym momentem, kiedy mogą ze sobą porozmawiać są ich spotkania, które odbywają się co trzy miesiące, potajemnie, wieczorem, pod przykrywką.

Mika postanawia coś zmienić w swoim życiu i stwierdza, że „najciemniej jest pod latanią” i zakłada profil na Instagramie, w którym pokazuje czarodziejskie sztuczki i tworzenie eliksirów. Ma wiele fanów, ale nikt nie traktuje tego „show” poważnie, dzięki czemu jej sekret jest bezpieczny, ale może robić to co lubi najbardziej.

Jakie jest marzenie Miki ? Ma dwa: przestać się ukrywać i otworzyć sklep z herbatą, którą sama tworzy i eliksirami.

Pewnego dnia jej życie się zmienia za sprawą pewnego maila, którego na początku nie traktuje wcale poważnie, jednak coś jej podpowiada by odpowiedzieć i sprawdzić co adresat od niej potrzebuje, bo mail wyraźnie zaznaczał, że ktoś potrzebuje pilnie jej pomocy. Poznaje 3 dziewczynki, dzięki którym zaczyna wierzyć, że jej życie może się jeszcze zmienić.

To nie jest książka o magii, tworzeniu zaklęć czy eliksirów, choć i tego tu nie brakuje. To jest książka o tęsknocie, przyjaźni, przywiązaniu i miłości. O wyrażaniu uczuć i o tym, że każde marzenie może się spełnić.

Tą książkę trzeba przeczytać choćby z ciekawości. Nawet osoby, które nie lubią magii, ale polubią Mikę i resztę bohaterów, bo każdy jest tu cudowny i serio nie da się ich nie lubić, odnajdą w niej coś dla siebie. Czyta się ją szybko, bo jest lekka, nie roztrząsa trudnych tematów, a jedynie przyziemne.

Jest to moja kolejna polecajka dla Was na te jeszcze wakacyjne wieczory.