Nerve recenzja

Być może trochę mnie poniosło, ponieważ nawet nie czytałam opisu książki, a kupiłam ją tylko i wyłącznie ze względu na okładkę, która przyciągnęła mój wzrok. Nie dość, że jest bardzo ładna kolorystycznie, to jeszcze efekt odbicia lustrzanego dodaje swoje.

„Nerve” opowiada historię o Vee, dziewczynie na co dzień chodzącej do szkoły średniej, która mimo swojej wyjątkowości, stale znajduje się na drugim planie i w tle swoich przyjaciół. Jednak pewnego dnia dziewczyna postanawia sprawdzić samą siebie i wziąć udział w internetowej grze, która polega na wykonywaniu różnorakich zadań, które wydają się ekscytujące, ale jednocześnie nie do końca bezpieczne. Tak naprawdę początkowo chodzi jej tylko i wyłącznie o pokazanie, że może być kimś, wyróżnić się z tłumu, a niekoniecznie o dostanie się do finału gry. Vee nie ma tym samym pojęcia, że pozna ciekawego chłopaka, spróbuje wielu nieznanych rzeczy, a także postawi przyjaźń ze swoją przyjaciółką na szali.

Czy Vee okaże się na tyle odważna aby wziąć udział w kolejnych wyzwaniach?

Jak potoczy się jej los?

Autorka w bardzo ciekawy sposób pokazuje to, jak funkcjonuje dzisiejszy świat, jak łatwo zmanipulować ludźmi oraz jaką wielką wartość mają teraz popularność, pieniądze i rzeczy materialne. Dodatkowo udowadnia, że nie jesteśmy tylko obserwatorami zdarzeń, a często bywamy za nie współodpowiedzialni. Bohaterowie są na swój sposób ciekawi, barwni, ale czasami miałam wrażenie, że także przewidywalni. Ale może to kwestia tego, że po przeczytaniu wielu książek tego pokroju, wiem, czego mogę się spodziewać. Ponadto w samych rozdziałach spodziewałam się więcej realności, emocji... Oczywiście, że były, ale chciało się więcej. Rozdziały wciągały i przeczytałam książkę szybciutko, mimo, że tak naprawdę raczej nie zapadnie w mojej pamięci na bardzo długo (co nie znaczy, że była zła!).

Czytając książkę dowiedziałam się, że na jej podstawie został stworzony również film. Oczywistym jest, że go obejrzałam. I powiem szczerze, że do obydwu – filmu i książki zachęcam!