"Demaskatorka" Kathryn Bolkovac to zdecydowanie jedna z najlepszych książek opartych na faktach jakie do tej pory dane mi było przeczytać. Autorka opowiada swą historię w tak interesujący sposób, że ciężko było choć na chwilkę odłożyć książkę. Nie zrobiłam tego! Jak tylko zaczęłam popołudniu, tak skończyłam nocą, ale warto było! Jedna z lepszych książek jakie czytałam w tym roku...
"Demaskatorka" to historia policjantki z Nebraski, która decyduje się odejść ze służby w policji i wyjechać na misję do Bośni. Została obserwatorką Międzynarodowych Policyjnych Sił Zadaniowych.
Większość osób, które podpisały umowy z korporacją DynCorp miała ku temu powody. Jedni chcieli uciec, inni zarobić, by jeszcze inni zmienić swoje życie. Ludzie jak to ludzie bywają różni. Właśnie tak mieszane towarzystwo trafia do służby pokojowej w Bośni. Każdy ma inny cel, inne nastawienie do pracy. Kathryn Bolkovac starała się wypełniać swe obowiązki z dokładnością i precyzją. Praca była dla niej wszystkim. To właśnie podczas swego pierwszego kontraktu w Zenicy, niedaleko Sarajewa odkrywa, że przemoc w rodzinie jest tam na porządku dziennym. Stara się pomóc kobietom maltretowanym. Doprowadza do pierwszego procesu, gdzie pada wyrok skazujący mężczyznę, który pastwił się nad żoną.
"Żona była niemalże własnością męża i przemocy domowej nie traktowano poważnie. Maltretowane kobiety nie miały praktycznie żadnej możliwości obrony w świetle prawa"
Bolkovac właśnie swą pracowitością, ambicją, a przede wszystkim uczciwym podejściem zyskała przyjaciół, ale też i wrogów. Jej praca została z czasem doceniona, postanowiono, że będzie zajmowała się głównie problemami przemocy w rodzinie, nielegalną prostytucją i handlem ludźmi. "Policjanci powinni reprezentować wyższy poziom, tak pod względem moralnym, jak i wtedy, gdy idzie o przestrzeganie prawa."
Kathryn odkryła, że wiele młodych kobiet jest porywanych i zmuszanych do sprzedawania swego ciała. Dociera też do tego kto zajmuje się tym procederem. Próbuje walczyć o lepsze losy ludzi, upomina się też o szanowanie prawa i ludzkiej godności, tym samym staje się niewygodna dla swoich skorumpowanych kolegów, władzy w ONZ jak i korporacji DynCorp...
Kathryn Bolkovac chciała pomóc tym wszystkim wykorzystywanym i maltretowanym kobietom. Jednak jedna nie zbawi świata. Zbyt dużo osób na wyższych szczeblach było zamieszane w te sprawy, korumpowano tych, których szło skorumpować, tych których nie szło przenoszono, bądź zwyczajnie się ich pozbywano.
"Tak więc doszło do tego, że zastraszanie stało się taktyką nie tylko porywaczy względem swoich ofiar, lecz również skuteczną metodą uciszania przez wysokie szczeble pracujących w terenie funkcjonariuszy zajmujących się prawami człowieka"
W najgorszym razie zostawali natychmiast oddelegowani do swojego kraju. Wiele spraw przemilczano, wiele nie ujrzało światła dziennego. Bolkovac doprowadziła do pierwszego procesu przeciwko pracodawcom, czy to coś dało? Koniecznie musicie przekonać się sami czytając książkę.
Napisana bardzo przystępnym językiem. Autorka zadbała o to, by nie zabrakło opisów powojennej Bośni jak i problematyki, z którą kraj musiał się zmierzyć. Bolkovac odważyła się podzielić swoimi wspomnieniami, tym samym "otwarła drzwi", by każdy przeciętny człowiek dowiedział się na co przeznaczane są jego pieniądze. By zobaczył jak wygląda misja od punktu widzenia osoby, która miała szczęście w nieszczęściu wyjechać na misję ONZ.
"Demaskatorka" to powieść oparta głównie na faktach i wspomnieniach policjantki, która walczy o poszanowanie prawa i ludzką godność. Książkę z pewnością można zaliczyć do rewelacyjnych oraz takich, które zawierają szokujące wspomnienia i ciekawe opisy warte przeczytania. Zdecydowanie warto poświęcić noc, by poznać historię Kathryn Bolkovac.