Tym razem dzięki uprzejmości Wydawnictwa MUZA S.A. mogę zaprezentować Wam książkę inną niż te, które dotychczas recenzowałam. Demaskatorka to nie tylko wymyślona opowieść, ale historia oparta na faktach. Główną bohaterką tej książki jest 40 - letnia policjantka Kathryn Bolkovac z Nebraski, która pewnego dnia zgłasza się do firmy DynCorp, która poszukuje osób, które dołączą do pracowników ONZ. Wyjeżdża na misję do Bośni. Tam poznaje prawdziwy powód, dla którego wielu mężczyzn z ochotą kieruje się na misje do Bośni i innych europejskich miast, które ogarnęły konflikty zbrojne. Już będąc na miejscu odkrywa okropną prawdę o losie kobiet. W Bośni szerzy się handel ludźmi i zmuszanie ich do prostytucji. W całą sprawę zamieszani są m.in. pracownicy ONZ oraz DynCorp'u....
Książka Kathryn Bolkovac to nie tylko suche fakty z tego całego procesu zatajania prawdy o wykorzystywaniu kobiet przez tych, którzy miel pomóc im wracać do rodzin, ale autorka obrała swoją historię w takie zdania, że czyta się Demaskatorkę tak dobrze jak wiele znanych powieści detektywistycznych. Opowiadając wszystkim historię kobiet wykorzystywanych zaskoczyła mnie swoją determinacją i siłą do działania. Była gotowa poświęcić swoją karierę, aby przedstawić światu tą strasznie niesprawiedliwą i wręcz absurdalną metodę działań tak ważnych organizacji, w których zdawało się, że pracują ludzie mądrzy i odpowiedzialni za swoje czyny. Cały czas dowiadujemy się tylko o kolejnych zatajonych śledztwach w ich sprawie. Dopiero wkroczenie prasy zmienia całą sytuację.
Kathryn Bolkovac nie poddawała się i to chyba najważniejsze w pracy takich osób. Raporty, które pisała nagle znikały, a gdy zaczęła za bardzo węszyć jej dowódcy zaczęli jej szkodzić. Gdyby nie ta kobieta na pewno wiele nastolatek dalej bałoby się mówić o tym co się dzieje i nadal byłyby sprzedawane i zmuszane do prostytucji. Co jest najbardziej przerażające to do tej pory na pewno setki kobiet ukrywa się przed policją, ponieważ są traktowane jako prostytutki, a nie ofiary przestępstwa.Policja bez skrupułów zamyka je w areszcie i każde płacić wysokie grzywny. Nie dziwie się tym dziewczyną, które wykorzystywane były przez złego glinę, że boją się one również tego dobrego gliny. Jak młoda dziewczyna ma się w tak szybkim tempie zorientować kto jej pomoże, a kto zaszkodzi? To tylko dzieci w wieku 12-15 lat, a na swoim karku mają już takie przykre sytuacje i zmarnowane życie. Autorkę według mnie można nazwać również bohaterką. Tylko takich ludzi powinno się zatrudniać w organizacjach pracujących przy tych najgorszych przypadkach, przy tych najtrudniejszych.
Demaskatorkę czyta się bardzo szybko i jest to książka po, której przeczytaniu w głowie zostaje wiele rad i przemyśleń na dalsze życie. Wiele fragmentów powoduję, że przestaje wierzyć tym, którzy mają pomagać i zastanawiam się jak dalej będą rozwiązywane te sprawy. Mam nadzieje, że niedługo świat zmieni się na lepszy i człowiek nie będzie rzeczą, a podmiotem - osobą, kimś na prawdę ważnym...
Pewnie zapytacie - co w tym dziwnego przecież wszędzie się zdarzają takie sytuacje... No, ale dlaczego tak jest? Czy ONZ, Policja, Rząd i wiele innych organizacji nie istnieje po to aby pomagać, a nie szkodzić? Gdyby zliczyć wszystkie sprawy umorzone względem osób z tzw. immunitetem to prawie wszyscy politycy, pracownicy wyższych instancji, prokuratorzy itd. siedzieliby w więzieniu, a tak ratujemy tyłki tym zbrojarzom, a zwykły człowiek za niezapłacenie podatku w terminie jest karany w trybie natychmiastowym... Zacznijmy naprawę państwa od sprawdzenia jego głów, a dopiero martwmy się tym jak uprzykrzyć innym życie coraz wyższymi podatkami i VAT'em....
Troszkę odbiegłam od treści książki, ale wracając do niej mówię MUSICIE JĄ PRZECZYTAĆ!!!. Nie jest to łatwa tematyka, ale na pewno bardzo ważna i każdy powinien się z nią zapoznać, aby stać się jeszcze lepszym człowiekiem i nie popełniać błędów tych najmądrzejszych.
Zapraszam do dzielenia się wrażeniami ;]