Zychowicz już na wstępie bez skrępowania przyznaje, że nie jest ani antysemitą ani filosemitą. Żydów traktuje i ocenia jak każdy inny naród. W tym punkcie mogę się z nim całkowicie zgodzić. Tak, Żydzi doświadczyli niewyobrażalnej tragedii, która zapisała się na kartach historii pod nazwą Holocaust. Temu nie da się zaprzeczyć. Jednak podobnie jak Zychowicz nie widzę sensu w traktowaniu z tych powodów jednej nacji jak kogoś wyjątkowego. W Holocauście ucierpieli również Polacy, Romowie, Rosjanie, niepełnosprawni Niemcy, homoseksualiści. Ofiarą stał się każdy, kto z jakiś powodów nie pasował do „nowego wspaniałego świata” budowanego przez nazistów. Próby licytowania się między różnymi narodami o to, kto bardziej ucierpiał i jakie poniósł straty w obozach koncentracyjnych uważam za trochę dziwne i nie na miejscu. Bez względu na to czy mówimy o milionach czy tysiącach, liczby w zasadzie nie mają wielkiego znaczenia wobec ludzkiego cierpienia i dramatu. Wszyscy jesteśmy ludźmi i odczuwamy taki sam strach, ból oraz wolę życia. Współczesne opracowania naukowe na temat Holocaustu skupiają się przede wszystkim na żydowskich ofiarach, co nie oznacza, że pozostali są mniej ważni.
„Żydzi. Opowieść niepoprawna politycznie” nie jest kolejnym opracowaniem naukowym, lecz zbiorem wywiadów i paru artykułów, które w ciągu ostatnich lat ukazały się głównie na łamach „Uważam rze” i „Rzeczpospolitej”. Tak jak wskazuje na to tytuł, sprzecza się ono z poprawnością polityczną, a przynajmniej poglądami według których wszyscy Żydzi byli niewinnymi ofiarami Holocaustu. Porusza za to tak kontrowersyjne kwestie, jak żydowscy żołnierze w Wehrchmacie, kolaboranci współpracujący z nazistami i sprzedający innych Żydów, powstanie w Getcie Warszawskim jako coś nie tak chwalebnego i bohaterskiego, jak powszechnie się twierdzi. Na pewno szokującym było dla mnie to, jak ci, którzy przetrwali obozy zagłady byli traktowani w Izraelu w pierwszych latach po zakończeniu wojny. Później postawa Izraelczyków całkowicie zmieniła się i przybrała znaną nam dzisiaj formę, ale trudno zapomnieć o tej całej pogardzie dla ofiar oraz perfidnym wykorzystywaniu przeżytego przez tych ludzi koszmaru do ugrania czegoś dla siebie – czy to finansowo czy politycznie. Niestety i do dzisiaj trafiają się takie przypadki. Osobnym problematycznym tematem poruszonym w książce jest współpraca Żydów z komunistami i niesławnymi scenkami witania kwiatami radzieckich żołnierzy wkraczających na terytorium Polski. To coś, czego my Polacy nie potrafimy zapomnieć i wybaczyć żydowskiemu narodowi. W sumie nie dziwię się, że traktujemy to jako zdradę. Co niektórzy Żydzi mogli widzieć w Związku Radzieckim szansę na lepsze życie. Dla nas Związek Radziecki był wrogiem i okupantem. Mamy tu dwa zupełnie rozbieżne spojrzenia na ten sam problem. Ciekawym aspektem są również mroczniejsze strony historii budowania państwa Izrael, polityczno – szpiegowskich zagrywek pomiędzy Polską Rzeczpospolitą Ludową a Izraelem, bądź odpowiedzenie sobie na pytanie czy Żydzi ze Stanów Zjednoczonych i środowiska lewicowe nienawidzą Izraela. Przez szereg wywiadów przewijają się także wątki polskie. Nie mogłoby być inaczej przy rozmowach o relacjach polsko – żydowskich. Część polska nie zaskoczyła mnie tak bardzo jak żydowska. Poruszono zarówno chwalebny temat Polaków – Sprawiedliwych Wśród Narodów świata, jak i ten bardziej wstydliwy związany z donoszeniem przez Polaków na Żydów, bądź udziałem granatowej policji w wyłapywaniu osób żydowskiego pochodzenia. Te kwestie akurat są mi znane z innych książek lub wypowiedzi historyków. Nie zaskoczyły mnie, chociaż przyznam, że opinie nawet na znane sobie tematy przeczytałam z zainteresowaniem.
Dużą zaletą tej publikacji są wypowiedzi żydowskich historyków, profesorów akademickich, dziennikarzy, intelektualistów, często posiadających dorobek naukowy. Nie można zarzucić, że autor napisał coś, co sam sobie wymyślił na podstawie nierzetelnie przeprowadzonych badaniach i nazbyt subiektywnego podejścia do tematyki relacji polsko – żydowskich. Opinie tych osób spotkały się z agresywną reakcją ze strony Izraela. Zarzucano im oszustwo, zdradę narodu, oczernianie Żydów przed światem. Tak jak się nad tym zastanowić, czy czegoś nam to nie przypomina? Taka reakcja dowodzi, że Żydzi, podobnie jak Polacy mają jeszcze wiele do przepracowania na polu związanym z traumą wojny i Holocaustu. Wściekanie się i oskarżanie kogoś o zdradę raczej nie pomoże w nawiązaniu dialogu i zaakceptowaniu tego, że każdy naród posiada swoich bohaterów i swoje czarne owce. Historia niejednokrotnie nam to udowodniła.
„Żydzi. Opowieść niepoprawna politycznie” to dobra pozycja dla zainteresowanych tematami żydowskimi. Wiele z poruszonych w niej kwestii zasługuje na rozwinięcie. Szkoda, że nie są tak „popularne”, by mówić i pisać o nich więcej. Poznanie poglądów historyków i badaczy pozwala nam nieco inaczej spojrzeć na pewne sprawy i zajrzeć w mentalność samych Żydów. Bez względu na to czy zgodzimy się z prezentowanym przez nich stanowiskiem może stać się ono punktem wyjściowym do tak potrzebnej dyskusji i znalezienia porozumienia. Żyjemy w dziwnych czasach. Z jednej strony każda krytyka Izraela podpada pod antysemityzm, z drugiej Żydzi są traktowani w bardzo stereotypowy sposób. Wzajemne zrozumienie i rozmowa wydaje się być szczególnie potrzebna przy budowaniu przyszłości, w której historia nie będzie kolejną kartą w politycznych rozgrywkach, narzędziem manipulacji i szantażu lub po prostu czymś, co dzieli ludzi.