Nieoficjalna książka kucharska Harry'ego Pottera. Od kociołkowych piegusków do ambrozji: 200 magicznych przepisów dla czarodziejów i mugoli recenzja




Jak zabłysnąć na magicznym przyjęciu? Zrobić niezapomniane przekąski do szkoły? Wywrzeć największe wrażenie na zatwardziałej mugolskiej ciotce? Przekonać do siebie skrzaty? Ach...możesz pomyśleć, że niektóre rzeczy nie są możliwe, nawet z iskrą czarów. Otóż jesteś w wielkim błędzie mój drogi....Usiądź wygodnie, zamknij oczy a ja zabiorę cię w podróż niesamowitym pociągiem, poczęstuję cię czekoladowymi żabami i opowiem co nieco o czarodziejskiej kuchni.

Książka " Nieoficjalna książka kucharska Harry'ego Pottera" jak sam tytuł wskazuje nie jest dziełem sławnej J.K. Rowling, ale śmiem stwierdzić że sam główny bohater dzieł pisarki spokojnie stołowałby się w takiej kuchni. Czym zatem jest i jaki ma związek z Harrym ta książka. Otóż mamy tutaj prawie 200 przepisów umieszczonych w przepięknie wydanej, grubaśniej pozycji kucharskiej. Co mnie w niej urzekło (bo przecież nie sama oprawa) to to, że jest ona mocno powiązana z serią o Harrym, ponieważ przy każdym przepisie mamy odnośnik do któregoś z tomów. Np:

I dalej mamy już podany przepis. Dla fanów Harrego przygotowywanie potraw we własnej kuchni prosto z kart ukochanej serii jest nie lada wyzwaniem i niesamowitą przygodą. Brawa za pomysł. Zresztą sama C. S. Lewis powiedziała, że: " Jedzenie i czytanie to dwie przyjemności, które wybornie się ze sobą łączą." Kolejny plus to zamieszczone przydatne porady nie tylko dla początkujących adeptów "magicznej sztuki kulinarnej", choć moim zdaniem i ci wybitni czasem mogą popełnić błędy. To nie jest zwyczajna książka kucharska z jakimi nie raz mieliście do czynienia, to jest niezwykła podróż przez świat czarodziejów a możliwość przeżycia w inny sposób przygód Harrego Pottera.



Bardzo czytelny spis treści, przystępne i nie wymagające doświadczenia przepisy sprawią frajdę każdemu czarodziejowi. Możemy piec, robić tajemnicze napary, smażyć placki, robić lody, przygotowywać smaczne obiady i wiele wiele więcej dzięki tej książce. Umówmy się 200 przepisów to szeroki wachlarz możliwości.

Wrócę do wydania, bo zapiera dech w piersiach. Twarda oprawa, przepiękne zdobienia, ilustracje, kolorystyka.....to jest wręcz arcydzieło wśród kucharskich pozycji. Ja nie mogę oprzeć się jej urokowi (i tak między nami powiem wam że chyba jest zaczarowana ;) )Nie wierzycie mi? Pójdźcie sami do księgarni i spróbujcie wyjść bez jej zakupu...ale wiecie, nie znajdziecie jej w zwykłej księgarni....

współpraca barterowa