Niełatwe związki recenzja

Nie przepadam za literaturą angielską, ale tą autorkę oprócz Victorii Holt bardzo lubię.Pisze w stylu podobnym do Steel, który mi odpowiada. "Niełatwe związki " to powieść w której główni bohaterowie to dwie pary - partnerzy są ponad 20 lat starsi od swoich wybranek.Kate ma 36 lat i pracuje jako kelnerka oraz wolentariuszka w domu dla maltretowanych kobiet.Ma nastoletnią córkę Joss i mieszka z Jamesem - emerytowanym nauczycielem od 8 lat. Nie łaczy ich namiętność ,ale stabillizacja co z czasem nudzi Kate.Julia pracuje w telewizji jako redaktorka i jest żoną Hugh'a oraz matką 4-letnich bliźniaków.Jej mąż kończy już karierę w tv co go dobija i doprwadza do wyprowadzki z domu .Swoje niepowodzenia zawodowe Hugh traktuje w ramach mega porażki i wyrzywa się przez nie na żonie i dzieciach po czym wyprowadza się z domu do Jamesa.Zaś Kate próbuje zycia na własny rachunek w nowym mieszkaniu i z jej równolatkiem,który okazuje się damskim bokserem.Nie chce zdradzać więcej z fabuły , ale powieść czyta sie z zaciekawieniem.Nie ma w niej angielskiej rozlazłości i nudy .Autorka pisze o trudnym temacie jakim są związki z różnicą wieku bardzo dobrze i ciekawie pokazuje problem na przykladzie opisanych bohaterów.O ile każdy związek wymaga kompromisów o tyle te wymagają ich sporo więcej.Trudno oszukać różnicę aż tylu lat miedzy parterami ,ale nie jest to niemożliwe.Uczucie potrafi wiele załagodzić ,ale jest trudniej niż w związku równolatków.Bardzo dobrze,że są ksiażki traktujące nie tylko miłość jako ckliwy romans ,ale pokazujące czym są i mogą stać się uczucia .Jestem zdania,że każda czytana książka coś wnosi - tym razem Trollope pomogła mi docenić spokojną codzienność w związku ,stabilzację i poczucie bezpieczeństwa oraz odpowiedzialność mojego partnera.Namiętności nie trwają wiecznie - uczucie -tak jak u Julii- musi czasem znieść wiele gromów i burz - ale słońce jak wzejdzie daje ogromną radość.