Potęga wyobrażeń sprawia, że życie nabiera kolorów, a każdy dzień po brzegi wypełnia się magią. Wiedzieli o tym bracia Grimm, wie o tym także Małgorzata Starosta. A nie dość, że wie, to jeszcze tą wiedzą chętnie się z nami dzieli.
Nikogo nie powinno więc dziwić, że kontynuacja fantastycznej „Godziny czarów”, to literacki hołd złożony niczym nieskrępowanej wyobraźni, a wspomniani Grimmowie odegrają w związku z tym niemałą w powieści rolę.
Zacznę od tego, że niezwykle podoba mi się dynamika „Zaklętego Miasteczka”. W trakcie lektury w ogóle nie czułam, że bohaterowie tak naprawdę cały czas przebywają w Hebanowym Dworku (i już w tym miejscu odsyłam was do pierwszego tomu, bez znajomości którego ani rusz, bo tutaj mamy do czynienia z bezpośrednią kontynuacją). Krążą pomiędzy pokojami, kuchnią i biblioteką, czytając wszystko co wpadnie im w ręce, z nadzieją, że któreś z nich w końcu natrafi na upragnioną wskazówkę. Taką która pomoże w porę „połączyć kropki”. Wszystkim zależy bowiem na tym, by: uwolnić z łap złej wiedźmy Weronikę, uratować pogrążoną w niemocy Ninę, przywrócić spokój krainie cudów i zdążyć ocalić tajemniczą krewną zanim minie jej czas. To czego jesteśmy tutaj świadkami jest, oględnie mówiąc, statyczne. Przypomina wręcz partię szachów, w której sukces zależy od umiejętności planowania kilku ruchów do przodu i zadziałaniu tak, by dało się wprowadzić je w życie.
Jednak – i tutaj dzieje się książkowa magia – odbiór powieści jest zupełnie inny od tego, jaki moglibyśmy sobie w takich warunkach zasugerować. Nie ma tu miejsca ani na nudę, ani na stagnację. Małgorzata Starosta umiejętnie dramatyzuje akcję podkręcającą tempo narracją, co sprawia, że odnosimy wrażenie, że wraz z bohaterami jesteśmy w nieustannym ruchu. Czujemy ekscytację, hipnotyzuje nas urok przygody i przyciąga pełna napięcia atmosfera. Wraz z nimi ulegamy presji czasu, trwamy w nadziei i szukamy „racjonalnych” odpowiedzi na pytania stawiane przez BAŚNIE! A te, w tym konkretnym przypadku, bardziej niż wam się może wydawać, rządzą się zasadami DZIECIĘCEJ (skrajnie nieracjonalnej) wyobraźni – spróbujcie je więc rozszyfrować i wpaść na jakiś sensowny trop. Nie dziwota, że bohaterom było trudno rozwikłać kolejne zagadki, bez odpowiednio świeżego umysłu na podorędziu. Na szczęście i taki się w Hebanowym Dworku w końcu pojawił.
Trzeba przyznać, że Starosta w bardzo zgrabny sposób rozgrywa czytelnika. Rozumie bowiem siłę słowa i wie jak ważną supermocą jest pasja czytania. Pokazuje, że klucz do niesamowitości znajduje się na wyciągnięcie ręki każdego z nas, wystarczy tylko się trochę czujniej wokół siebie rozejrzeć. I to jest piękne przesłanie.
*
Jestem ogromną fanką tak „Godziny czarów”, jak i „Zaklętego Miasteczka,. Ze względu na Halloween, gadającego kota, rodzinne sekrety, magię i pochwałę książkowego świata. Za docenienie mocy bycia sobą, odwagę, przyjaźń i otwartość na to, co nie mieści się w głowie. Za to wszystko, co sprawia, że znów chciałabym mieć dziecięcą zmyślność i swobodę kreacji. Odległą od tego, co dorosłe, skostniałe i wytłumaczalne.
W odniesieniu do twórczości Małgorzaty Starosty hasło: „Niech żyje baśń”, nie ma w sobie nic z pustego sloganu.
Kontynuacja bestsellerowej "Godziny czarów"! Powrót Niny i Bianki z krainy stworzonej przez legendę to dla rodziny Grinnów dopiero początek przygody. Weronikę trzeba uratować, ale to nie jedyne zadan...
Kontynuacja bestsellerowej "Godziny czarów"! Powrót Niny i Bianki z krainy stworzonej przez legendę to dla rodziny Grinnów dopiero początek przygody. Weronikę trzeba uratować, ale to nie jedyne zadan...
Dla autorki tej książki jestem gotowa rzucić wszystko, byle tylko przeczytać jej nowość. Dzisiejsza recenzja dotyczy „Zaklętego miasteczka. Godzina czarów” tom 2 autorstwa Małgorzaty Starosty. Od raz...
Zaklęte Miasteczko Małgorzaty Starosty to kontynuacja Godziny Czarów, która otrzymała Nagrodę Czytelników w 31. Ogólnopolskiej Nagrodzie Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego. Niezwykle magiczna i b...
@zkotemczytane
Pozostałe recenzje @alicya.projekt
Nevermore
@ObrazekWłaśnie zakończyła się moja podróż wokół słońca. Okrążyłam je już 42 razy. Więc tak, dziś są moje urodziny. Czterdzieste drugie. Ale ja w sumie nie o tym. Pewn...
@ObrazekJeśli przeszło wam kiedyś przez myśl, że w zachowaniu kotów jest coś, mniej lub bardziej, psychopatycznego, to powinniście wiedzieć, że nie wam jedynym. Podobn...