Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości recenzja

Niebanalny poradnik utrzymany w konwencji chick lit

Autor: @milla ·3 minuty
2013-09-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Książka Katarzyny Gubały to dość specyficzna publikacja. „Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości” to trochę poradnik, trochę dziennik, w znacznym stopniu powieść epistolarna, tę publikację można zaklasyfikować również jako przedstawicielkę gatunku chick lit. Książa Katarzyny Gubały to zdecydowanie niebanalny utwór – ani to powieść, ani konwencjonalny poradnik.

Główną bohaterką „Facetów z sieci” jest trzydziestoletnia singielka poszukująca mężczyzny swego życia, to ona jest narratorką w tej książce. Karolina „Szarlotka” to inteligentna, pragmatyczna wrocławianka, która postanawia odnaleźć swoją drugą połówkę pomarańczy. Jak się zabrać do takich poszukiwań? Gdzie współczesna kobieta może znaleźć porządnego, zaradnego i inteligentnego mężczyznę? Szarlotka postanawia wykorzystać Internet.

Bohaterka loguje się na portalu randkowym i zaczyna poszukiwania pana „idealnego”. Dlaczego „idealnego”, a nie idealnego? Ponieważ potencjalny partner wcale nie musi być drugim Bradem Pittem, nie musi być przystojniakiem, nie musi być chodzącą doskonałością. Najważniejsze, by nasz ewentualny towarzysz życia spełniał ważne dla nas wymagania. Bohaterka na samym początku swej internetowej przygody tworzy listę: „czego oczekuję od mężczyzny, jakie cechy powinien posiadać mój potencjalny mąż?”. Taka lista znacząco ułatwia Szarlotce poszukiwania, kobieta wie czego oczekuje od potencjalnego partnera i nie traci czasu na jałową korespondencję z mężczyznami, z którymi nie zbuduje w przyszłości zgodnego związku.

Pierwsze strony „Facetów z sieci” wypełnione są praktycznym poradami dotyczącymi tego, jak zabrać się do poszukiwań mężczyzny naszych marzeń. Narratorka mówi o bezpieczeństwie w sieci, udziela nam praktycznych rad dotyczących tworzenia naszego profilu na portalu randkowym, zwraca uwagę byśmy przed rozpoczęciem naszych poszukiwań zdecydowały czy rozglądamy się za potencjalnym mężem, przyjacielem, a może za mężczyzną, z którym chcemy zadzierzgnąć otwarty związek bez zobowiązań. Po udzieleniu nam kilku cennych wskazówek Karolina przechodzi do opisania typów mężczyzn, których poznała w sieci.

W książce przytoczone zostały obszerne fragmenty korespondencji z facetami, którzy nawiązali kontakt z bohaterką. Autorka dokonuje wstępnej klasyfikacji absztyfikantów na jakich możemy natknąć się w sieci. Niewinny inteligent, niedoskonały podglądacz, zdziecinniały przyjemniaczek, życiowy koneser, kłapouchy to zaledwie kilka z wymienionych przez pisarkę typów mężczyzn. Każdy z tych typów zostaje opisany. Pisarka wymienia wady lub zalety przedstawionych mężczyzn, mówi do kogo pasuje dany facet, bądź dość kategorycznie odradza podtrzymywania znajomości z konkretnym typem.

„Faceci z sieci” to niewątpliwie interesująca publikacja, mimo że znalazłam w niej kilka minusów. Momentami nużyły mnie fragmenty rozmów Szarlotki z potencjalnymi kandydatami. Zdarzało się, że wypowiedzi bohaterów przybierały formę nudnych wykładów, lub przypominały szkolne wypracowania na temat odbytych wycieczek. Uważam również, że postać głównej bohaterki nie jest do końca dopracowana - czasem odnosiłam wrażenie, że Szarlotka to kilka kobiet ukrywających się pod jednym pseudonimem (W tym miejscu można nieco wytłumaczyć autorkę: „Faceci z sieci” to książka, która została oparta na faktach. Autorka zebrała relacje kobiet szukających partnera przez Internet i zlepiła owe opowieści w jedną historię). Karolinie zdarzało się postępować wbrew wyznawanym przez nią zasadom – najpierw kategorycznie odradzała spotkanie się z dopiero co poznanym w sieci mężczyzną, a później sama umawiała się z facetem, który tylko raz do niej zadzwonił. Szarlotka na pierwszej randce wsiadła do samochodu dopiero co spotkanego w realu mężczyzny – i tutaj bohaterka postąpiła wbrew zasadom bezpieczeństwa. Niekonsekwencja Szarlotki dość mocno mi przeszkadzała i spotęgowała poczucie, że czytam o przygodach zupełnie różnych kobiet.

Książka Katarzyny Gubały nie jest ideałem - powyżej napisałam jakie elementy szczególnie nie przypadły mi do gustu – ale nie oznacza to, że uważam ją za pozycję słabą. Tak, nie podobało mi się kilka rzeczy, ale są to drobne usterki, które nie wpłynęły znacząco na moją ocenę. Książka autentycznie mnie zaciekawiła i z dużym zainteresowaniem czytałam o kolejnych internetowych znajomościach głównej bohaterki.

Komu polecam książkę Katarzyny Gubały? Myślę, że ta publikacja to idealna propozycja dla kobiet, które chciałyby znaleźć w sieci mężczyznę „idealnego”. Interesuje was na kogo możemy trafić podczas poszukiwania drugiej połówki? Nie poszukujecie życiowego partnera, ale jesteście ciekawe, jak może wyglądać korespondencja z mężczyznami poznanymi w sieci? A może macie ochotę przeczytać jakiś interesujący utwór z gatunku chick lit? Jeśli na któreś z moich pytań odpowiedziałyście „Tak”, to bez wahania możecie sięgnąć po „Facetów z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości”.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości
Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości
Katarzyna Gubała
8.3/10

Dowcipna opowieść, a zarazem dokładny przepis na to, jak znaleźć ukochanego. Trzydziestoletnia Karolina postanawia rzucić wyzwanie losowi i… zakochać się w odpowiednim mężczyźnie przez Internet. Nie w...

Komentarze
Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości
Faceci z sieci, czyli w poszukiwaniu miłości
Katarzyna Gubała
8.3/10
Dowcipna opowieść, a zarazem dokładny przepis na to, jak znaleźć ukochanego. Trzydziestoletnia Karolina postanawia rzucić wyzwanie losowi i… zakochać się w odpowiednim mężczyźnie przez Internet. Nie w...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Katarzyna Gubała moim zadaniem potrafi zaskoczyć pozytywnie swoich Czytelników w każdym wybranym przez siebie w zakresie szczeblu poznawania poszczególnych gatunków literatury. Pozwala przy okaz...

@Anna30 @Anna30

„Żeby stworzyć z kimś udany związek, najpierw trzeba poznać dobrze samego siebie.”* Kiedy kolejny związek okazuje się być niepowodzeniem postanawiasz założyć konto na portalu randkowym. Skoro normaln...

@Bujaczek @Bujaczek

Pozostałe recenzje @milla

Słowiański horror
Antologia opowiadań grozy dla miłośników słowiańskich opowieści

„Słowiański horror” to antologia dwunastu przepełnionych brutalnością i przemocą opowiadań grozy oraz sześciu wierszy, których bohaterami są słowiańskie demony i bóstwa....

Recenzja książki Słowiański horror
Zeznanie
Trzymający w napięciu thriller prawniczy

„Zeznanie”Johna Grishama to trzymający w napięciu thriller prawniczy, którego akcja toczy się w roku 2007 w niewielkim, teksańskim miasteczku Sloane. Zbliża się termin ...

Recenzja książki Zeznanie

Nowe recenzje

Kolor rzeczy niewidzialnych
Kolor rzeczy widzialnych
@guzemilia2:

Jaka książka ostatnio wprawiła cię w ogromny zachwyt? „Kolor rzeczy niewidzialnych” książka, o której nie da się mówić...

Recenzja książki Kolor rzeczy niewidzialnych
Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
Z miłości do książek
@bookoralina:

Czytaliście kiedyś powieść epistolarną? Mnie poza „Love, Rosie” żadna nie przychodzi do głowy. Zatem jeśli macie coś go...

Recenzja książki Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
Chmurnik
Zachwyt!
@patrycja.zu...:

Chmurnik! Jedna z najbardziej klimatycznych, jesiennych powieści, jakie czytałam w życiu. Woda ma dla człowieka ogromne...

Recenzja książki Chmurnik
© 2007 - 2024 nakanapie.pl