Nie uciekniesz recenzja

Matka Laury wyszła za mąż, a jej ukochany ma syna, trochę starszego od niej. Nie, to nie to czego się spodziewacie, to żaden zakazny romans między niby todzeństwem. To o wiele bardziej skomplikowane. Rafael zdecydowanie nie jest spełnieniem jej fantazji, a bardziej koszmarów. Staje się najstraszniejszym potworem z jakim miała do czynienia i jej katem. Krzywdzi ja i robi co chce, a ucieczka od niego nie istnieje.

Czy to nie przerażające jak zarządzanie losu może zniszczyć życie? Laura nie zrobiła nic, była po prostu córka swojej matki, nikogo nie prowokowała, ale mieszka w tym domu co on i to wystarczyło.

Dziewczyna postanawia uciec. Najlepiej daleko do Chicago, ale kolejny przypadek zmienia jej plany. Ratuje dziewczynkę przed potrąceniem, tym samym kończąc z ręką w gipsie. Babcia dziewczynki oferuje, żeby się u nich zatrzymała na kilka dni. Daniel, ojciec dziewczynki nie jest tym zachwycony, ale nie jest też na tyle nieczuły, aby puścić ją samą w takim stanie.

Daniel jest czuły i troskliwy. Czyżby wyjątkowo obiektem westchnień nie by bad boy, a porządny facet? To ciekawa odmiana. Mężczyzna próbuję się do niej zbliżyć, jednak ona jest nieufna, przestraszona i skryta. Nosi w sobie ogromny ból, który musi ją przytłaczać.

Uważam, że Laura jest silną kobietą. Może nie jest przebojowa, czy pewna siebie, ale nie tylko to świadczy o sile. Jej siła jest to, że przetrwała i mimo wszystkiego co przeszła miała w sobie odwagę, aby zaryzykować, uciec i zacząć od nowa. Radzenie sobie z traumami, przeszłością, bólem I problemami wymaga ogromnej siły, której czasem nie widać na pierwszy rzut oka, ale ona tam jest.

Miała zostać w domu Daniela tylko kilka dni, ale przywiązała się do niego i jego córki zresztą nie miała innych opcji, więc postanowiła zostać dłużej.

Daniel wydaje się być nią naprawdę zafascynowany i zainteresowanym poznaniem jej, ale przy tym nie naciska, ani nie pospiesza
jej. Ich relacja rozwija się powoli, a jednak ciekawie i wyjątkowo.

Oczywiście nie może być tak kolorowo i spokojnie. Przeszłość z którą się nie uporało lubi wracać i ponownie ranić.

Nie wiem czemu ale z początku nie byłam pewna, czy książka mnie zaciekawi. Jednak już po kilku stronach całkowicie przepadłam i nie mogłam oderwać się od czytania. Wyjątkowo bolesna, przy tym niesamowicie emocjonującej i wciągająca. Mamy tu trudny temat o którym ciężko jest czytać, ale jedocześnie to dobrze, że książki mogą nas nie tylko bawić, ale też uczyć, uwrażliwiać i pokazywać życie od tej gorszej strony. Naprawdę warto przeczytać tą książkę.