Obecnie trwająca wojna na terenie Ukrainy pokazuje, że w szeregi wojsk obrony może wstąpić każdy kto tego zapragnie. Ówczesne media podają dane, z których wynika, że po stronie wojsk Ukrainy są ochotnicy z Anglii, Stanów Zjednoczonych, Polski czy ostatnio deklarujący się z Japonii. Jak się okazuje taki rozwój działań nie jest szczególnym wyjątkiem i podobne akcje miały w historii wojen podobne scenariusze.
„Psy wojen” to dla mnie wielka niespodzianka. Nie pamiętam kiedy kupiłem ten tytuł i może dlatego też zapomniałem dlaczego trafił na moją półkę. W każdym razie książka leżała dość długo i w końcu przyszedł czas żeby ruszyć z tematem na zasadzie czystek.
Autor podzielił treść na dwie części. W pierwszej przedstawia czasy sięgające połowy XX wieku, a w drugiej już te bliższe naszym czasom. Oba te działy łączy jeden temat – polscy najemnicy, który dzisiaj jako określenie pracy źle się kojarzy, więc zastąpiono go później w tekście „pracą na kontrakcie”.
Na pierwszy rzut leci temat Legii cudzoziemskiej oraz czasy pierwszej wojny w Wietnamie. Temat dla mnie zupełnie nieznany, ale z każdym zdaniem coraz szerzej otwierałem usta i brnąłem niczym żołnierze pośród indochińskich lasów. Gdzieś podświadomie przywołałem kadry z filmu ”Platoon” (1986) w reżyserii Olivera Stone’a. Bezwzględność, gwałty i mordy na niewinnych jak się okazuje, to nie tylko sceny odgrywane na podstawie scenariusza. Krzysztof Wójcik dzięki relacjom swoich rozmówców przytacza podobne wydarzenia. Otwiera podczas rozmowy zapomniane bądź wyparte wspomnienia ludzi, którzy mimo sędziwego wieku, nie są już w stanie kryć wstydu i łez.
O francuskiej Legii poświęcona jest praktycznie cała pierwsza część książki. Nie bez powodu, bo ukazuje jej obraz na podstawie trzech relacji naszych rodaków. Obraz, który niewiele zmienił się na przestrzeni tamtych lat, pokazuje skrajnie rygorystyczny sposób zarządzania wojskiem jak i bezwzględne okrucieństwo wobec wroga. Bardzo mocna część i choć czytam dużo o relacjach z wojen, tutaj, usiadłem na przysłowiowej dupie. Rzeźnia.
Druga część książki przedstawia czasy ówczesne, Irak, Afganistan oraz misje na terenie Pakistanu. I jak do tej pory uważałem, że to kraje o bestialskich zapędach, tak dzisiaj stwierdzam, że prezentują nie wiele więcej niż było wcześniej. Może istnieje jakaś granica okrucieństwa, która samemu oprawcy przestaje dawać przyjemność? We wspomnianym Wietnamie musiała znajdować się daleko poza wszelkimi granicami. Mało tego, nawet w czytanych przeze mnie horrorach nie doświadczyłem takich opisów tortur, a to już o czymś świadczy.
„Psy wojen” to historie kilku naszych rodaków, z których każdy pragnął zarobić i odmienić swoje życie. To świetnie skonstruowane opowieści, przeplatane wtrąceniami bohaterów, które ukazują istotę pracy na kontrakcie w obcych jednostkach. To historie pełne niespodzianek i okrucieństwa wojny. Zwykle cudzej, nie do końca pojętej. I bez względu na to czy jesteś robotnikiem stoczni, lokalnym gangsterem, młokosem z prowincji czy byłym specjalsem bądź antyterrorystom, to nigdy nie jest Twoja wojna. To praca, w której stawką jest Twoje życie.
Ps. Świetnie się czyta i aż poszukam sobie innych pozycji Krzysztofa Wójcika, by sprawdzić czy to nie przypadek.