Kilka dni temu zajrzałam do pobliskiej księgarni. Od razu rzucił mi się w oczy regał z przecenami książek. Można je było kupić już za kilka złotych. Była tam głównie tzw. literatura kobieca oraz fantastyka. Fantastyki nie czytam, więc pozostało mi wybrać coś z pierwszego działu. Długo nie mogłam się zdecydować, co kupić. Ostatecznie z ksiągarni wyszłam z dwiema książkami Mai Kotarskiej. Ich tytuły to "Ładny gips!" i "Kłopoty z nieznajomym". Czytanie rozpoczęłam od tej pierwszej. Druga na razie czeka w kolejce.
Maja Kotarska urodziła się w 1971 r. we Wrocławiu. Obecnie mieszka w Oleśnicy. Jest absolwentką Wydziału Biologii na Akademii Rolniczej (obecny Uniwersytet Przyrodniczy) we Wrocławiu. Jej debiutancka powieść kryminalna "Dracena przerywa milczenie" ukazała się w 2007 r. nakładem Wydawnictwa Bliskie. Następne książki to: "Gdzie ja miałam oczy", "Strusie jajo", "Kłopoty z nieznajomym", "Ładny gips". Poza tym jest współautorką powieści "Nie kłam kochanie" (napisanej na podstawie scenariusza Ilony Łepkowskiej do filmu pod tym samym tytułem, w którym główne role zagrali Piotr Adamczyk i Marta Żmuda-Trzebiatowska).
Głównymi bohaterkami utworu są dwie przyjaciółki (Agata Cyryl i Jola Kapłan). Jest to trzecia powieść autorki z nimi w roli głównej (wcześniejsze to "Dracena przerywa milczenie" i "Strusie jajo"). Są one pracownicami instytutu naukowego. Mają już na koncie rozwikłanie dwóch zagadek kryminalnych. Ich mężowie mają nadzieję, że nie wplączą się już w żadną aferę. Wszystko idzie dobrze, dopóki Agata nie trafia na urlop do uroczego małego miasteczka o nazwie Krasnalno. Wkrótce dowiaduje się, że w okolicy od jakiegoś czasu w tajemniczych okolicznościach giną... krasnale ogrodowe. Początkowo wygląda to na niegroźne żarty (krasnale znikając z jednego miejsca pojawiają się w zupełnie innym). Niestety, kolejne skrzaty nie mają już tyle szczęścia, gdyż są tłuczone na drobne kawałki. Agatka i poinformowana przez nią Jola wkraczają do akcji. Czy uda im się rozwiązać tajemnicę porywaczy krasnali? Jak na to zareagują ich mężowie? Czy którejś z nich grozi niebezpieczeństwo?
Książkę czytało mi się dość szybko. Jest to lekka lektura w sam raz na letni wieczór. Początkowo wydawała mi się nieco nużąca, jednak szybko akcja rozkręciła się. Oczywiście nie muszę wspominać, że nie jest to jakaś ambitna pozycja ale przecież nie tylko takie książki musimy czytać. Od strony technicznej wyłapałam jeden błąd ortograficzny ("dopuki") oraz kilka drobnych literówek (rozumiem, że takie sytuacje się zdarzają). Kilkakrotnie rzuciły mi się także w oczy powtórzenia (sama często mam z tym problem ale staram się szukać jak najwięcej synonimów określonego słowa). Nie było ich jednak dużo i nie rzutowały na mój odbiór powieści.
Nie jest to rodzaj książki, którą bym kupiła (za cenę podaną na okładce, bo mnie kosztowała ona 9zł), raczej wypożyczyła w bibliotece, bo pewnie wracać do niej nie będę. Cieszę się jednak, że miałam okazję ją przeczytać, w wielu momentach naprawdę nieźle się bawiłam. Miłym akcentem dla mnie była też nazwa jednej z miejscowości, Mogielnicy, ponieważ tak nazywa się podrzeszowska wieś, w której spędziłam pierwsze sześć lat życia a teraz regularnie ją odwiedzam (mam tam babcię i ciocię). Gdy przeczytam "Złe kobiety" (które dotarły do mnie wczoraj), zabiorę się za drugą zakupioną książkę pani Mai.
Maja Kotarska, "Ładny gips!", Wydawnictwo SOL, Warszawa 2010