Krakowski splin recenzja

Nie polecam tej książki abstynentom.

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @jatymyoni ·2 minuty
2024-03-04
5 komentarzy
34 Polubienia
Po „Krakowski splin” sięgnęłam z sympatii do miasta Krakowa. Należę jednak do tych, którzy w ładną pogodę przesiadują na rynku, popijając kawę i oglądając tłumy turystów przemierzających Rynek. Chociaż od czasu do czasu spędzam tam noce i wędruję po kabaretach i piwnicach jazowych. Wtedy, gdy w okolicach północy przechodzę przez Rynek i jest już pusto, smutno w odróżnieniu na przykład od Wiednia. Chociaż pod tym względem podobne jest do Monachium, gdzie nawet sławny Oktoberfest kończy swoją działalność o godzinie 23.

Zaciekawiło mnie określenie „splin”, które pochodzi od angielskiego spleen i dosłownie oznacza „śledzionę”, gdyż schorzenia tego narządu łączono z uczuciami przygnębienia, apatii i nudy wywołane poczuciem beznadziejności życia. Autor wzorował się na XIX wiecznym francuskim poecie, Charlesa Baudelaire, prekursorze symbolizmu i dadaizmu, epatującego śmiałą erotyką, brzydotą, obrazami brudów tego świata. Napisał „Paryski splin”, zbiór mikro- opowiadań, w których przemierza Paryż i opisuje smutek, cierpienie, beznadziejność życia biednych rodzin, żebraków, robotników, kobiet, pisze o życiu, miłości i przemijaniu. W jego opowieściach jest nędza, choroba, brud i bieda. Opisuje dziwne persony, które są charakterystyczne dla tego miasta. Baudelaire uważa, że jedynym sposobem ucieczki to bycie wciąż pijanym. Upijać się można winem, poezją, sztuką, cnotą, wedle upodobań.

Maciej Piątek na wzór Baudelaire’a napisał „Krakowski splin”, stworzył 49 miniatur, bawiąc się formą i językiem. Trudno mi ocenić sferę językową, gdyż mam zbyt mała wiedzę, ocenić mogę treści tych mini opowiadań. Niestety bohaterowi większości scen to bywalców knajp na Starym Mieście, na uliczkach wokół Rynku Głównego. Z form pijaństwa proponowanych przez Baudelaire’a wybrał trunki wysokoprocentowe. W opowiadaniu „Rumski- Korsakoff” możemy dowiedzieć się, jakie trunki współgrają z różnymi stanami psychicznymi. Menu Baru D.O. uwzględnia potrzeby intelektualne i psychiczne gości. Poznajemy różne typy ludzi pijących i dyskutujących po knajpach. Niestety większość z nich jest mało charakterystycznych. Zapamiętałam dziwnego szachistę i pana z wężem boa. Ciekawsze dla mnie były opowiadania spoza sfery knajp. Możemy się dowiedzieć, czym się różni język obuty od nieobutego. Pojawiają się też opowiadania o kotach. Bliskie mojemu sercu było opowiadanie „Bez kawy nie podchodź”. Niektóre opowiadania były śmieszna, jak „Wywiad z wampirem” . Fantastycznie autor scharakteryzował przeciętnych mieszkańców grodu Kraka, ale ten opis pasuje do większości mieszkańców miast. Pojawiają się też tematy typowe dla Krakowa, jak wpływ halnego na mieszkańców, czy rywalizacja drużyn piłkarskich. Ilość tematów poruszanych, jak ich forma są różnorodne. Każdy może sobie wybrać te, które go interesuje.

Przeczytanie tej książki było ciekawym doświadczeniem, jednak trudno mi ją ocenić. Niektóre opowieści były interesujące, a niektóre mnie po prostu nudziły, szczególnie wszelkiego rodzaju wyliczanki. Po przeczytaniu tej książki mam ochotę sięgnąć po pierwowzór, czyli „Paryski Split” Baudelaire’a.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-03-02
× 34 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Krakowski splin
Krakowski splin
Maciej Piątek
4.3/10

Co wydarzyło się w Krakowie, pozostaje… w każdym z nas „Krakowski splin” jest niczym tajemny portal umożliwiający podróż do miasta onirycznego i surrealnego, tonącego w oparach absurdu, czarnego hum...

Komentarze
@MichalL
@MichalL · 10 miesięcy temu
Oj, coraz bardziej prawdopodobne, że w te wakacje wrócę do rodzinnego Krakowa. Chcę pokazać małżonce miasto od innej strony, gdzie mieszkałem, gdzie są miejsca dzisiaj określane jako opętane. Z dala od tłumów, w tle księżyca, gdzie zamiast hejnału słychać szelest liści, a być może coś więcej.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · 10 miesięcy temu
Ja znam tylko jedno opętane miejsce na Wawelu. Ja też lubię miasta nocą.
× 1
@biegajacy_bibliotekarz
@biegajacy_bibliotekarz · 10 miesięcy temu
Należę jednak do tych, którzy w ładną pogodę przesiadują na rynku, popijając kawę i oglądając tłumy turystów przemierzających Rynek.
To Ci zazdroszczę :)
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · 10 miesięcy temu
Na razie mogę, gdyż mój mąż pracuje w Krakowie i raz w miesiącu jeździ do Krakowa, a ja się wtedy włóczę.
× 1
@Klosterkeller
@Klosterkeller · 10 miesięcy temu
Recenzja ciekawsza od książki, która jest... nie bardzo wiadomo o czym, bo pewnie tylko o użalaniu się.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · 10 miesięcy temu
Nie czytałam "Paryskiego splinu", ale przeczytałam recenzje tej książki i opis. Po przeczytaniu iluś opinii tam autor starał się ukazać źródła tej beznadziejności życia. Niestety tutaj bohaterami są wyłącznie panowie, którzy swe smutki topią w kieliszku. W jednej tylko miniaturze występująca kobieta, ale też siedząca nad kieliszkiem.
× 1
@gala26
@gala26 · 10 miesięcy temu
Świetna recenzja. Gratuluję Ci wyróżnienia, w pełni zasłużonego 💞🤩
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · 10 miesięcy temu
Dziękuję
× 1
@Remma
@Remma · 10 miesięcy temu
Bardzo ciekawa recenzja :)
Krakowski splin
Krakowski splin
Maciej Piątek
4.3/10
Co wydarzyło się w Krakowie, pozostaje… w każdym z nas „Krakowski splin” jest niczym tajemny portal umożliwiający podróż do miasta onirycznego i surrealnego, tonącego w oparach absurdu, czarnego hum...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

I odczarował mi pan Maciej Piątek Kraków, tak samo jak dość brutalnie (żeby nie napisać: obcesowo) odczarował Gałczyńskiego i jego „Zaczarowaną dorożkę”. Wybrał wszystko to, co mistyczne i tajemnicze...

@maslowskimarcinn @maslowskimarcinn

Pozostałe recenzje @jatymyoni

Lucia
Każdy, nawet morderca pragnie, aby doceniono jego kunszt.

Sięgam po kryminały Miniera dość przypadkowo, nie zważając na kolejność w cyklach. Tym razem natrafiłam na powieść „Lucia”, która okazała się pierwszym tomem cyklu „Poru...

Recenzja książki Lucia
Zugzwang
Czy polski Żyd wygra turniej szachowy w Petersburgu?

Thriller polityczny zacznijmy od tytułu. Zugzwang (z niem. Zug -ruch i Zwang – przymus) jest terminem szachowym. W rozgrywkach szachowych terminem tym określa się sytuac...

Recenzja książki Zugzwang

Nowe recenzje

Zima w zapomnianym schronisku
Świetna książka
@paulinkusia...:

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Jej poprzednia książka "Pensjonat na brzegu jeziora" bardzo mi się podo...

Recenzja książki Zima w zapomnianym schronisku
Pan Kołysanka
Kołysanka
@patrycja.lu...:

"Pan Kołysanka" przenosi do sennego miasteczka, którego sielską aurę zaburza tajemniczy, stary tunel kolejowy. Opuszczo...

Recenzja książki Pan Kołysanka
Wioska małych cudów
Świetna książka
@paulinkusia...:

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Ola jest jedną z tych pisarek po których powieści sięgam w ciemno i je...

Recenzja książki Wioska małych cudów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl