Miasteczko Rotherweird recenzja

Nie patrz w przeszłość

Autor: @asiaczytasia ·1 minuta
2020-08-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zabiorę was dziś do miasteczka Rotherwerid. Drugi człon nazwy wyjątkowo przykuł moją uwagę i zachęcił mnie do przeczytania, pomimo że widziałam umiarkowane opinie, bo werid w języku angielskim oznacza dziwny, a ja uwielbiam dziwność.


Fabuła
Tytułowe miasteczko Rotherwerid to bardzo tajemnicze miejsce. Jego mieszkańcy świadomie izolują się od reszty Anglii. Są samowystarczalni i, z zasady, nie wpuszczają obcych. Dwójka ludzi z zewnątrz przenika do wnętrza Rotherwerid. Miliarder sir Veronal Silckstone, który kupuje i remontuje miejski pałac, oraz Jonah Oblong, który zostaje zatrudniony jako nauczyciel historii. Przybysze nie do końca respektują zasady panujące w w tym dziwnym miejscu. Łamią najważniejszą z nich, czyli zakaz badania lokalnej historii. Czy rozszyfrują co było zalążkiem powstania Rotherwerid i dlaczego miasto ma tak wyjątkowe przywileje.
Muszą cofnąć się daleko w przeszłość, bo aż do XVI w. i dwunastki wybitnych dzieci. Przypadek, wyjątkowe warunki, a może złe moce zawładnęły tym miejscem.


Miaseczko Rotherwerid ma elementy powieści fantastycznej, kryminalnej, historycznej i przygodowej. Na kartach książki dużo się dzieje. Skaczemy pomiędzy wydarzeniami teraźniejszymi i tymi z przeszłości. Bywa tajemniczo, bywa niebezpiecznie i, przede wszystkim, tajemniczo.


Misteczko Rotherwerid to mogłaby być bardzo dobra książka, ale jej bolączką są bohaterowie.
Jest ich bardzo dużo. Właściwie sam fakt mnogości bohaterów nie jest wadą, ale trzeba wykonać ogrom pracy, żeby się czytelnikowi nie mylili. Autor poświęcił czas na przedstawienie sir Slickstonea i Jonah Oblong'a, ale już zabrakło czasu na mieszkańców Rotherwerid i okolic. Pojawia się tłum ludzi, a ich nazwiska nie kojarzą się z niczym. Żeby zorientować się, czy pan X to nauczyciel, karczmarz, a może bezdomny musiałam cofać się do spisu postaci. Tak, przygotowano coś takiego. Wygląda to jak przy dramatach: Pan Z – burmistrz, Pani Z – żona burmistrza Z itd. Jest to jakieś rozwiązanie, ale dość uciążliwe dla czytelnika. Tym bardziej, kiedy czyta się ebooka.


Podsumowanie
W powieści Miasteczko Rotherwerid podobał mi się koncept i arogancka atmosfera tego miejsca. Niestety, wachlarz kompletnie bezbarwnych postaci, do których nie byłam stanie się przywiązać, a nawet z trudem je rozróżniałam, odgonił mój początkowy entuzjazm i przywiał podmuch nudy.

"Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miasteczko Rotherweird
Miasteczko Rotherweird
Andrew Caldecott
5.8/10

Rok 1558: Dwanaścioro dzieci o talentach niewiarygodnych jak na ich wiek zostaje wygnanych przez królową do miasta Rotherweird. Niektórzy uważają je za wyjątkowe, inni za pomiot szatana. Jednak wszys...

Komentarze
Miasteczko Rotherweird
Miasteczko Rotherweird
Andrew Caldecott
5.8/10
Rok 1558: Dwanaścioro dzieci o talentach niewiarygodnych jak na ich wiek zostaje wygnanych przez królową do miasta Rotherweird. Niektórzy uważają je za wyjątkowe, inni za pomiot szatana. Jednak wszys...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Nie poznasz granicy między magią, a rzeczywistością dopóki jej nie przekroczysz”. Nigdy nie sądziłam po ponad 20 latach, że przeczytam coś lepszego niż seria Pani Rowling. Prze...

@aniabruchal89 @aniabruchal89

Panie i Panowie, oto mocny, by nie rzec - najmocniejszy kandydat do tytułu Literackiego Rozczarowania Roku! Tysiące. Dziesiątki tysięcy. Co mówię - milion razy powtarzałam sobie, żeby się nie nabi...

@S.anna @S.anna

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Do grobowej deski
Przyjaźń do grobowej deski

Mówi się o miłości do grobowej deski, ale w przypadku „Trylogii funeralnej” Moniki Wawrzyńskiej chyba powinnyśmy zamienić miłość na przyjaźń. Jagnę, Martę i Magdę połącz...

Recenzja książki Do grobowej deski
Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty
Mroczna, perwersyjna, niesamowita

„Odpowiadała za szczęście podczas procesów i wojny, była amuletem strzegącym przed czarami i przyciągała mnóstwo pieniędzy do domu. Powodowała też, że ten kto ją posiada...

Recenzja książki Alraune. Historia pewnej żyjącej istoty

Nowe recenzje

Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
Gra o serce
Gra o serce
@CzarnaLenoczka:

Kiedy miłość uderza znienacka niemal nie sposób się przed nią obronić. Shy rażony miłosnym piorunem podczas lekcji mate...

Recenzja książki Gra o serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl