Wydarzenia opisane przez Marię Paszyńską w powieści Hańba związane są z działalnością Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i formowaniem oddziałów zbrojnych nazwanych później Ukraińską Powstańczą Armią. Akcja książki rozgrywa się w latach 1938-1944 na terenach Wołynia, szczególnie w Łucku i niewielkiej wsi zwanej Ostrężynki lub Miedza. Głównymi bohaterami jest rodzina Karpienko i Dymytro Tokar. Mychajło Karpienko jest Ukraińcem, prawnikiem, właścicielem niewielkiego majątku, Teodora jest Polską z krakowskiej rodziny. Mychajło i Teodora mają dwójkę nastoletnich dzieci 15-letnią Jankę i 17-letniego Semko. Dymytro Tokar jest równolatkiem i przyjacielem Semka, mieszka z matką i licznym rodzeństwem w Ostrężynkach. Życie tych fikcyjnych postaci autorka opisuje na tle prawdziwych wydarzeń historycznych tamtego okresu.
Mychajło Karpienko jest osobą wykształconą, studiował w Krakowie, pracował na uczelni, jako sekretarz w urzędzie wojewódzkim w Łucku podejmował działania na rzecz pokojowego współżycia narodów zamieszkujących Wołyń. Jego żona popełniła mezalians wychodząc za Ukraińca i została odrzucona przez rodzinę, ale nie żałuje, gdyż są bardzo szczęśliwym małżeństwem. Semko i Janka uczą się w szkołach w Łucku. Tuż przed wybuchem II wojny w związku ze zmianami we władzach wojewódzkich rodzina wraca do swojego majątku na wsi.
Dalsza część powieści opowiada w znacznej części o Semku, Jance i Dimie. Semko wraz z Dimą zostają się członkami Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Semko od dawna interesuje się, za przykładem ojca, polityką i szuka swojego miejsca w różnych organizacjach. Głoszone przez ukraińskich nacjonalistów hasła trafiają do jego świadomości powodując coraz większą radykalizację jego poglądów. Dima jest bardziej sceptyczny w odbiorze tych haseł, on z kolei odkrywa inną sferę zaangażowania. Mianowicie zakochuje się z wzajemnością w Jance. Tymczasem ani Mychayjło, skoncentrowany na pracy na swojej ziemi, ani Teodora, zajęta codziennymi sprawami, nie dostrzegają, ani co dzieje się z ich dziećmi, ani jak zmieniają się nastroje społeczne wokół nich. Dalsza części książki i opisy tego, co miało miejsce w Ostężynkach to pamiątka wydarzeń z lipca 1943 roku, kiedy to ukraińscy nacjonaliści zaatakowali i wymordowali Polaków w bardzo wielu miejscowościach przedwojennego województwa wołyńskiego.
Kiedy chodziłam do szkoły próżno było szukać tych wydarzeń w podręcznikach do historii. Wiedza o nich dopiero od 2013 roku stała się powszechniejsza. Dużą rolę w upowszechnieniu tej wiedzy miał film Wojciecha Smarzowskiego Wołyń wyprodukowany w 2016 roku. Dlatego też uważam, że takie powieści jak Hańba, mają ogromną rolę w przypominaniu i upowszechnianiu wiedzy o Zbrodni Wołyńsko-Galicyjskiej. Autorka zawarła w niej znaczną ilość autentycznych nazwisk i faktów związanych z OUN. Pokazuje działania propagandowe podejmowane przez przywódców OUN, które prowadziły do radykalizowania postaw Ukraińców. Semko jako syn Ukraińca i Polki czuł się zhańbiony (stąd tytuł powieści jak mniemam) i swoją nadgorliwością w postawie i zachowaniach udowadniał, że jest „godny” przynależności do organizacji. Zatem pierwszym jak dla mnie najważniejszym walorem powieści jest jej wartość edukacyjna.
Powieść wywołuje mnóstwo emocji, mamy tu zarówno te przyjemne, piękne emocje, radości, zachwytu, miłości jak i trudne – ból, cierpienie, strach, przerażenie. Są rozdziały liryczne jak opisy budzącego się uczucia między młodymi ludźmi i opisy piękna okolicznej przyrody. Są też rozdziały z opisami jak z horroru, pełne okrucieństwa i tragedii.
Wszyscy bohaterowie są bohaterami tragicznymi. Maria Paszyńska kreuje postacie prawdziwe, wyraziste, autentyczne. Opisy ich emocji i przeżyć są bardzo przejmujące i wnikające głęboko w emocje czytelnika. Nierzadko współodczuwamy wraz z nimi.
Hańba to książka wielowymiarowa. Opowiada o wyborach i ich konsekwencjach, o skomplikowanych ludzkich relacjach, o strachu, poczuciu odpowiedzialności, o miłości i nienawiści. Opowiada o ludziach zagubionych i zastraszonych. O młodych ludziach, którym odebrano radość życia i przyszłość. Ale też książka o sile propagandy, szczególnie jeśli włączone w nią zostaną struktury kościoła.
Narracja prowadzona jest z perspektywy trzecioosobowej, ale narrator koncentruje się na przeżyciach bohatera danego rozdziału. Mamy wiec okazję popatrzeć na wydarzenia z pozycji różnych osób, zobaczyć rzeczywistość ich oczami.
Język jest z jednej strony prosty, zrozumiały, ale też barwny, plastyczny, pełen szczegółów. Nie mamy problemów, żeby „zobaczyć” to co się dzieje w książce. Choć czasem chciałoby się odwrócić wzrok i nie patrzeć.
Hańba pozostawia czytelnika w bólu i smutku, ocierającego łzy, z wieloma pytaniami bez odpowiedzi.
Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary – głosi napis na pomniku ofiar ukraińskich nacjonalistów na krakowskim cmentarzu Rakowickim i myślę, że to przesłanie w swojej książce Maria Paszyńska spełnia. A my czytelnicy, sięgając po tę trudną powieść, oddajemy szacunek ofiarom tych wydarzeń przywołując ich pamięć i pochylając głowy w symbolicznej minucie ciszy.