Idealne dziecko recenzja

"Dlaczego wszechświat pozwala mieć dzieci ludziom, którzy je krzywdzą?

Czy dzieci rodzą się złe? Czy może stają się złe za sprawą zaniedbania rodziców, braku opieki, braku miłości? A może czerpią wzorce z nas, dorosłych? Każdy będzie miał na ten temat swoją własną opinię.

Jamie została znaleziona na parkingu, błąkała się w samej pieluszce, umazana krwią, wychudzona, zaniedbana. Obraz nędzy i rozpaczy. Trafia do szpitala i tak zaczyna się cała historia. Christopher i Hannah, doktor i pielęgniarka, małżeństwo pracujące w tymże szpitalu, bezskutecznie starające się o własne dziecko, nawiązuje więź z Jamie. W przypadku Chrisa ta więź jest szczególnie mocna. Podczas gdy Christopher jest ślepy na niepokojące sygnały i tłumaczy to traumatyczną przeszłością dziewczynki, Hannah wydaje się bardziej stąpać po ziemi. Pomimo wszystko, decydują się na adopcję Jamie, głęboko wierząc, że za sprawą ich miłości Jamie będzie w stanie prowadzić normalne życie, tak jak jej rówieśnicy.

Niestety, ich życie powoli zamienia się w koszmar, czego Chris wydaje się nie zauważać. Dla niego Jamie to idealne dziecko. Co musi się jeszcze wydarzyć, żeby przejrzał na oczy i ujrzał prawdę? Czy ktoś musi umrzeć? A może i to nie wystarczy?

„Idealne dziecko” to bardzo dobra książka. Emocje będą Wami targać, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Świetnie zarysowane postaci, wyraziste, nie papierowe, prawdziwe. Uczucia, odczucia, przemyślenia, oddane w bardzo realistyczny sposób, czytelnik współodczuwa razem z bohaterami. Ja często dostawałam dreszczy, czułam ból, niepokój, strach, nienawiść i niemoc. Postać Hannah stała mi się bardzo bliska i bardzo chciałam, żeby ten koszmar już się skończył, żeby ta kobieta doznała w końcu trochę spokoju, żeby mogła odpocząć, żeby Christopher w końcu się obudził i dał jej wsparcie, którego tak bardzo potrzebuje.

Gwarantuję Wam, że ciężko Wam będzie się oderwać od lektury, ale uprzedzam lojalnie, że słodko nie będzie.