Padme to młoda, osiemnastoletnia dziewczyna, która od dzieciństwa obserwowała swojego sąsiada Damiána. Sekret, jakim była niejako obsesja na jego punkcie, zachowywała dla siebie. Nie przyznała się nawet swoim przyjaciółkom. W końcu była uważana za tym grzecznej, ułożonej, nikt nie uważał, że w jej wnętrzu może czaić się jakiekolwiek zło czy dziwne zachowania. Kiedy młody Damián zniknął na dziewięć miesięcy, nikt poza nią zdawał się tego nie zauważyć. Teraz powrócił. Zupełnie odmieniony. Wyglądał inaczej, zachowywał się jeszcze dziwniej. To oraz małe zrządzenie losu sprawiło, że Padme zachciała odkryć jego tajemnice i nawiązać z nim relację. Nie była w stanie przewidzieć, nawet w snach, co się wydarzy...
Po wielu znakomitych reklamach byłam ciekawa tego, jakie odczucia będą towarzyszyły mi podczas czytania. Sam styl, którym posługuje się Autorka jest na znakomitym poziomie. Od początku nie miałam problemu, żeby wgryźć się w tę historię, mimo że nie była oczywista. W końcu mowa o paranormalnym romansie.
Alex wykreowała świat, w którym łatwo się zatracić i niecierpliwie czekać na rozwiązanie wszystkich zagadek.
Bohaterowie są bardzo specyficzni, a jednocześnie niektórzy kojarzyli mi się postaciami, które zdążyłam już poznać w literackim świecie. Może to wynika z tego, że czytając coraz więcej, wiele cech książek identyfikujemy z innymi.
Zdecydowanie na plus zasługuje tu cała część paranormalna tej historii. Jak wspomniałam, wykreowany świat jest bardzo oryginalny, a przy tym zagmatwany, żeby nic nie było w nim zbyt oczywiste. Pojawia się w nim brutalność, o czym możemy przeczytać w ostrzeżeniu, intrygi i walka o bezpieczeństwo. Plot twisty, których ciężko było się w jakikolwiek spodziewać, podciągnęły ocenę jeszcze bardziej.
Ubolewałam odrobinę nad zbyt małą ilością romansu. Z jednej strony ciężko o standardowe uczucia w wizji stworzonej przez Autorkę, ale z drugiej na główny plan wysunęła się jednak obsesja, fascynacja, a nie ta uczuciowość, która w notabene paranormalnym romansie mogłaby istnieć. Cóż, przynajmniej w przypadku głównych postaci.
Niestety, mała wpadka w druku spowodowała, że otrzymałam kluczowe zdradzenie fabuły w momencie, w którym zdecydowanie nie powinnam. To sprawiło, że cały czas siedziało mi w głowie to, co zobaczyłam na grafice (swoją drogą wszystkie dodały smaczka przy lekturze) i odrobinę straciłam chęć na czytanie, wróciłam po kilku dniach przerwy. Nie wpłynęło to na odbiór kreacji świata, ale nieco rozbiło moje myślenie podczas.
Niemiej jednak sądzę, że jeśli będę miała kiedyś możliwość, ponownie sięgnę po twórczość Autorki.