Heartstopper. Tom 2 recenzja

To chyba jeden z komiksów, który potrafi zauroczyć tylu czytelników. Heartstopper to dla mnie takie pleasure reading. Na szczęście dosyć szybko dostaliśmy drugi tom, a kolejna część już w marcu. Alice Osman oczarowała wielu czytelników na całym świecie swoją komiksową historią. Ja lubię sięgać po powieści graficzne i ostatnio coraz więcej ich czytam, dlatego po świetnym pierwszym tomie nie wahałam się przed sięgnięciem po kolejny.

Pierwszy tom serii Heartstopper kończy się po pierwszym pocałunku Charliego i Nicka, drugi natomiast przynosi odpowiedź na pytanie, co się stało dalej…

Dlaczego Nick przestraszył się i uciekł? Czy uda mu się zrozumieć swoją seksualność – i, przede wszystkim, czy rzeczywiście jest gejem? A może to wcale nie takie proste? Czy Charlie naprawdę mu się podoba, czy może rację ma jednak Tao, który boi się, że ktoś znowu skrzywdzi jego przyjaciela? W drugim tomie Charlie i Nick muszą zmierzyć się ze swoimi wątpliwościami, ale też ze światem zewnętrznym. Bo czy można naprawdę być ze sobą, nikomu o tym nie mówiąc?

Jeśli nie czytaliście poprzedniego tomu, to odsyłam do niego, ponieważ jest to kontynuacja historii. Powracamy do naszych głównych bohaterów – Charliego i Nicka. Mimo że jest to prosta lektura, to znajdziecie tutaj problemy, z którymi wiele osób spotyka się na co dzień. Autorka świetnie przedstawiła zmagania Nicka i presję wpasowania się w normy społeczne. Strach, jaki odczuwał chłopak przed ujawnieniem, że spotyka się z innym chłopakiem. Mimo że chłopcy są nastolatkami, to jednak ich relacja jest bardzo dorosła. Potrafią się ze sobą komunikować i zawsze nawzajem się wspierają. W tym tomie znalazło się także miejsce dla znajomych tej pary, którzy również zmagają się z wieloma problemami.

To jest bardzo ciepła historia, która daje nadzieje na lepsze jutro. Historia sama w sobie jest dosyć prosta i przewidywalna, a wykreowana w taki sposób, że czytając ją, odczuwasz przyjemność. Nie jest to nic nowego w świecie powieści młodzieżowych z wątkiem LGBTQ+, ale mimo to ma w sobie to coś. Komiks ma przyjemną kreskę, choć może trochę niechlujną, ale mnie to zupełnie nie przeszkadzało. Myślę, że idealnie sprawdzi się na relaks. Na pewno przy niej odpoczniecie i choć na chwilę zapomnicie o problemach życia codziennego. Książkę przeczytacie przez kilkadziesiąt minut, mnie to zajęło jakieś pół godziny, więc jest to historia na raz.

Heartstopper idealnie się u mnie sprawdził jako lektura, która pomogłaby mi odpocząć od cięższych kryminałów i thrillerów, które czytam na co dzień. Na pewno się spodoba fanom powieści młodzieżowych, a ci, którzy uwielbiają komiksy, też znajdą tutaj coś dla siebie. Wkrótce na Netfllix także pojawi się serial na podstawie tego komiksu. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu, po który na pewno sięgnę.