Owce, barany i gminne szykany recenzja

(Niby)sielanka na wsi...

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2022-06-05
Skomentuj
23 Polubienia
Kilka lat temu przeczytała książkę autorstwa Marty Osy "Róża, bratki i wariatki", bardzo mnie ta lektura zaintrygowała, więc postanowiłam sięgnąć po jej wcześniejsze książki. Dopiero gdy byłam w połowie lektury "Owce, barany i gminne szykany" to okazało się, że jest to kontynuacja "I po cholerę mi to było!", lecz w sumie nie odczułam braku pierwszej części. Czytało, a właściwie to słuchało mi się tej książki wprost wspaniale. Autorka co jakiś czas co prawda nawiązywała do sytuacji wcześniejszych dzięki czemu mogłam bardziej zrozumieć takie a nie inne postępowanie bohaterek.

"Na tej wsi nie uchowa się żadna tajemnica. Mam cichą nadzieję, że nie wszędzie tak jest. Przecież życie na wsi jest wciąż moim marzeniem."

Akcja książki "Owce, barany i gminne szykany" rozgrywa się w małej wsi, w której jednak znajduje się i kościół, i szkoła, i urząd gminy oraz... oczywiście gminna biblioteka, w której szefową jest główna bohaterka - Lukrecja. Kobieta jest wdową, więc bez zbędnych oporów zamieszkała tu kilka lat temu aby zaopiekować się swoją schorowaną ciotką. Dom, w którym mieszkała ciotka, był kiedyś budynkiem szkoły a ojciec ciotki Flory a dziadek Lukrecji, przez wiele lat był jej dyrektorem. Ówczesny wójt obiecał kobiecie, że będzie mogła zostać głównym najemcą budynku po śmierci ciotki Flory, więc Lukrecja zostawiła swój dom dwóm zamężnym córkom a sama przeprowadziła się tutaj.
Niestety, władze gminne się zmieniły i z obietnicy nic nie zostało. Gdy po śmierci ciotki Lukrecja za namową przyjaciółki Olki wystąpiła do władz gminnych o pomoc w remoncie zabytkowego budynku, nie dość, że otrzymała odpowiedź odmowną, to jeszcze na dodatek wypowiedzenie z pracy.
Mówią, że nic nie dzieje się bez powodu i, że nie ma przypadków, ale całkowitym przypadkiem w ogrodzie, pod krzakami porzeczek znaleziono ludzkie szczątki. Gdyby nie fakt, że babcia Lukrecji zmarła wcześniej niż dziadek, to kobiecie przypomniało się, że babcia obiecała dziadkowi, że go tam pochowa...
Do rozwiązania tej zagadki sprzed lat przydzielony policjant okazała się znajomym z dzieciństwa Lukrecji.

W książce tej nie ma czasu na to, żeby się nudzić. Zaczęłam jej słuchać podczas pracy w ogródku i miło mi było słuchać tego, że tam również wiele się działo w ogródku Lukrecji. W tej małej wiosce tak wiele się dzieje i jak wiadomo, wszyscy zawsze wiedzą co się u sąsiadów dzieje, nawet lepiej niż oni sami.
Zresztą momentami miałam takie wrażenie, że to dzieje się w mojej miejscowości, bo te wszystkie plotki, układy i podchody są tu takie same.
No, tylko takiego księdza występującego w tej książce to można tylko pozazdrościć, bo teraz to już takich się nie spotyka, przynajmniej w moich okolicach takiego od lat nie było.

"Dobra trzeba się naszukać i z trudem się je odnajduje, za to zło samo włazi pod nogi."

Bardzo miła lektura, może nie jest zbyt wciągająca, ale bardzo lekko się tego słucha i mimo wszystko chce się człowiek dowiedzieć co tam będzie dalej i dalej. Jak się skończą perypetie Lukrecji z brakiem pracy, ze szkieletem w ogrodzie, oraz problemy z nowym wójtem i jego zastępcą. A na dodatek znajdziemy tu jeszcze miłosne można powiedzieć igraszki niemłodych już bohaterów...
Polecam dla rozrywki, nie żałuję czasu spędzonego na słuchanie tej książki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-05
× 23 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Owce, barany i gminne szykany
Owce, barany i gminne szykany
Ewa Rosolska "Marta Osa"
7.7/10

Nic w życiu nie dzieje się bez powodu. Utrata pracy, może domu, tajemniczy grób w ogrodzie, skryty pomiędzy krzakami porzeczek, nowi ludzie, starzy wrogowie, nowe kłopoty, stara tajemnica, skarb... a ...

Komentarze
Owce, barany i gminne szykany
Owce, barany i gminne szykany
Ewa Rosolska "Marta Osa"
7.7/10
Nic w życiu nie dzieje się bez powodu. Utrata pracy, może domu, tajemniczy grób w ogrodzie, skryty pomiędzy krzakami porzeczek, nowi ludzie, starzy wrogowie, nowe kłopoty, stara tajemnica, skarb... a ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Miałam już okazję poznać pierwszą powieść tej autorki i nie ukrywam, że bardzo mi się podobała. Choć książka ta była bardzo spokojna i brakowało jej jakieś ciekawszej, porywającej treści, zauroczył m...

@MartaAnia @MartaAnia

Prowincja może być sielska i idylliczna, spokojna i dająca zaczerpnąć oddech po intensywnym życiu w mieście. Ale może mieć też oblicze bardziej rzeczywiste, a nawet swojskie, w jakim jest miejsce i na...

@Kasia9 @Kasia9

Pozostałe recenzje @maciejek7

Kolekcjoner lalek
Dziwna kolekcja...

“Przemoc zawsze zostawia ślad. Tego nie da się zmazać.” "Kolekcjoner lalek " to pierwsza część z nowego cyklu Katarzyny Bondy. Lena Silewicz jest młoda policjantką, zaw...

Recenzja książki Kolekcjoner lalek
Czarna wdowa
Nienawiść to straszne uczucie. Niszczące.

"Czarna wdowa" Marka Stelara to druga po "Ptaszniku" część z serii "Heinrich Vogel". To dość mroczna podróż w przeszłość głównego bohatera. Poprzednia część skończyła si...

Recenzja książki Czarna wdowa

Nowe recenzje

Zdrada pod czerwoną gwiazdą
„Zdrada pod czerwoną gwiazdą”
@martyna748:

Niedawno zaczęłam swoją przygodę z serią "Pod czerwoną gwiazdą" Joanny Jax. Pierwszy tom zakończył się w taki sposób, ż...

Recenzja książki Zdrada pod czerwoną gwiazdą
Smoki ze Zwyczajnej Farmy
Czy w Ameryce mogą żyć smoki?
@jatymyoni:

Tad Williams jest znanym autorem kilkunastu powieści fantasy i science fiction dla dorosłych. Jego powieści zostały prz...

Recenzja książki Smoki ze Zwyczajnej Farmy
Cyfrowa twierdza
Techno-polit-thriller w wydaniu Dana Browna? A ...
@belus15:

Dobry thriller czy kryminał – jeśli takowy istnieje, bo wciąż to subiektywna opinia tudzież wrażenie – jest jak dzieło ...

Recenzja książki Cyfrowa twierdza
© 2007 - 2025 nakanapie.pl