Dla takich książek należę do Klubu Recenzenta. Prawdopodobnie przeoczyłbym tę nowość i nieświadomie bym z tego powodu cierpiał. To książka, która bardzo rzetelnie opisuje problem naszych czasów, jednocześnie wykazując, że ilekroć społeczeństwo ignorowało naukę, efekt zawsze był opłakany. Czy istnieje jeszcze szansa na lepsze jutro? Czy już można płakać i załamywać ręce? Wnioski wyciągnijcie sami, ale mnie lektura "Świata opanowanego przez demony" nie napawa optymizmem.
Oczywiście wiem, że ludzie kochają teorie spiskowe. Za długo żyję na tym świecie i zbyt wiele czasu spędzam w internecie, aby myśleć inaczej. Nie byłem jednak świadomy skali problemu. Już pierwszy rozdział, w którym autor przybliża zjawisko analfabetyzmu naukowego, sprawia, że włos jeży się na głowie. Oczywiście pisze o społeczeństwie amerykańskim, ale ciężko jest łudzić się nadzieją, że liczby dotyczące reszty świata są znacząco inne.
95% mieszkańców Stanów Zjednoczonych można określić mianem analfabetów naukowych. Procentowo taka sama część społeczeństwa doświadczała analfabetyzmu w okresie niewolnictwa, gdy za naukę czytania groziły kary. Dziś posiadamy nieograniczony dostęp do wiedzy, ale nie potrafimy z tego przywileju korzystać. Autor ze smutkiem zauważa, że wielu ludzi trudno nazwać nieoczytanymi, ale jednak z jakiegoś powodu pasjonują się tym co nie ma żadnego oparcia w rzetelnej nauce. Teorie spiskowe rozpalają wyobraźnie milionów, a pseudonaukowy bełkot na Youtube posiada coraz większe grono wiernych subskrybentów. Dlaczego ludzie lubują się w teoriach dotyczących Atlantydy, a nie zadają sobie trudu by weryfikować podawane im w mediach treści? Carl Sagan próbuje to zrozumieć, wyjaśnić oraz skłonić nas do zatrzymania i obrócenia tego niebezpiecznego trendu.
Choć jestem pesymistą jeśli chodzi o przyszłość i nie wierzę, że jest jeszcze szansa dla ludzkości, to trzeba przyznać Carlowi Saganowi, że pisze w sposób niezwykle przystępny i zachęcający do zaprzyjaźnienia się z poważną nauką. Książka pełna jest wziętych z życia przykładów, własnych wspomnień autora oraz anegdot, które sprawiają, że lektura staje się przyjemna. Bardzo podobają mi się również liczne cytaty zaczerpnięte nie tyko od powszechnie znanych naukowców, ale również z powszechnie znanych tekstów kultury.
"Świat opanowany przez demony" to ponad pięćset stron, na których krok po kroku demaskowana jest pseudonauka, która stoi za popularnością wszelakich teorii spiskowych. Ale ujęcie tego tematu jest znacznie szersze, niż moglibyśmy się spodziewać sięgając po książkę. To próba holistycznego ujęcia tematu, która nie omija UFO, wiary, halucynacji oraz odpowiedzialności etycznej nauki.
Łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest może jedynie to, że w tym morzu tekstu brak ilustracji. Jeszcze przyjemniej obcowałoby się z książką, gdyby rozdziały dzieliły się na drobniejsze podrozdziały, których tytuły mogłyby być przydatne w późniejszym czasie, gdy będziemy chcieli odnaleźć jakiś z interesujących nas fragmentów.
Całościowo jednak patrząc na tę pozycję, muszę przyznać, że to jedna z ciekawszych i ważniejszych książek popularno-naukowych jakie znalazły się na moim regale. Szczerze polecam!
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.