Nasz mały PRL recenzja

Nasz mały PRL

Autor: @anatola ·2 minuty
2013-07-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Żyjemy w czasach gdzie sklepy uginają się od produktów, zepsuty sprzęt elektroniczny taniej wyrzucić niż naprawić, na śmietniku lądują tony jedzenia. Wydaje się nam oczywiste to, że w każdej chwili, w dowolnym miejscu możemy zakupić praktycznie wszystko. Nie musimy nawet wychodzić z domu by kupić wycieczkę na Majorce, lub nowy samochód. Uwielbiamy galerie handlowe gdzie nabywając kolejną parę butów, mijamy aptekę,drogerię, kwiaciarnię. Żyjemy coraz szybciej, dlatego nie mamy czasu stać w kolejkach i jeździć po całym mieście w poszukiwaniu odpowiedniej pralki.

Niektórzy PRL wspominają z sentymentem, inni z nienawiścią, dla młodszego pokolenia jest to niewątpliwie ciekawy okres naszej historii. Trudno wytłumaczyć dzisiejszej młodzieży, że kiedyś nie było komputerów, pomarańcze jadło się raz w roku, a dzieci nie chodziły w pampersach tylko w tetrach. Możemy sobie porozmawiać o tamtych czasach, powspominać, ponarzekać, westchnąć z żalem, ale nie ma chyba nikogo kto chciałby wrócić do tamtych lat. Okazuje się jednak, że dwójka młodych, ambitnych, odnoszących sukcesy zawodowe ludzi postanawia "przenieść" się do 1981 roku. Izabela i jej mąż Witold oraz ich dwuletnia córka postanawiają przez 6 miesięcy, żyć tak jak ich rodzice w tamtym okresie.

Wyzwanie to wydaje się karkołomne - jak w czasach kapitalizmu można próbować udawać życie w komunie? Jednak dla chcącego nic trudnego. Autorzy bardzo poważnie podeszli do swojego zadania - wynajęli mieszkanie, które nie było remontowane od 20 lat, pozbyli się całego sprzętu, który nie był wyprodukowany do 1981... czyli naprawdę wielu przedmiotów. Samochód zamienili na komunikację miejską (o metro proszę zapomnieć!), komputer zastąpiła maszyna do pisania, komórki zamknięte w szafie zastąpił telefon stacjonarny. Ku przerażeniu pisarki kosmetyki do pielęgnacji musiała ograniczyć do minimum, przez pół roku nie goliła nóg. Szabłowski natomiast przerzucił się na wodę toaletową "Brutal", która niestety nie maskowała jak sam przyznawał jego intensywnej woni. Zmiany oczywiście nie ominęły również ich córki, która musiała pożegnać się z kolorowymi, świecącymi zabawkami, na rzecz tych wyszukanych z PRL-u.

Wielkie ukłony należą się autorom za to, że pomyśleli o każdym aspekcie życia w tamtych czasach. Choć żyli w tamtym okresie, byli jednak dziećmi i inaczej odbierali otaczający ich świat. Teraz jako dorośli ludzie, mogli zmierzyć się z tym, z czym ich rodzice musieli stykać się na co dzień.Widać, że sięgnęli po wiele źródeł, wspomnień najbliższych jak i tych obcych sobie ludzi. W książce poza ich odczuciami, przytoczone są również fragmenty reportaży, artykułów, wspomnień, jakie ukazywały się w tamtym okresie. Dzięki temu możemy dowiedzieć się jak ludzie reagowali na niekończące się kolejki, pustki w sklepach, edukację seksualną. Mnie urzekli tym, że chcąc jak najdokładniej wczuć się w całą sytuację zdecydowali się nawet do wydzielania sobie miesięcznej długości... papieru toaletowego.

Relacje czyta się bardzo przyjemnie, możemy natknąć się na kilka zabawnych sytuacji. Autorzy opisują swoje odczucia - chwile uniesień i zwątpienia w sens całego eksperymentu. Jedyne co mi się nie podobało, to notatki po zakończeniu całego projektu. Miałam poczucie, że mimo deklarowanych zmian w światopoglądzie, autorzy nie do końca faktycznie coś zmienili. Meyza pochlebnie opisuje swojego ginekologa, ciesząc się, że poświęca jej tyle czasu, by po powrocie do normalnego życia pobiec do prywatnego specjalisty. Nie wiem dlaczego, ale przez ten epizod obniżyła się moja ogólna ocena całej książki.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nasz mały PRL
Nasz mały PRL
Izabela Meyza, Witold Szabłowski
7/10

Co dziś rzucili?... czyli podróż do przeszłości. Przystanek PRL Kilometrowe kolejki po girlandy szarego papieru, uwodzicielski "Brutal" obok oszałamiającej "Pani Walewskiej", rodzinna podróż maluchem ...

Komentarze
Nasz mały PRL
Nasz mały PRL
Izabela Meyza, Witold Szabłowski
7/10
Co dziś rzucili?... czyli podróż do przeszłości. Przystanek PRL Kilometrowe kolejki po girlandy szarego papieru, uwodzicielski "Brutal" obok oszałamiającej "Pani Walewskiej", rodzinna podróż maluchem ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @anatola

Psy na ruskich
Rzucić wszystko dla obcego kraju

Kim są polscy ochotnicy, który postanowili porzucić swoje dotychczasowe, często ustabilizowane i wygodne życie, aby walczyć po ukraińskiej stronie przeciwko Rosjanom? Sz...

Recenzja książki Psy na ruskich
Rekin z parku Yoyogi
Japonia (nie)oczywista

Rekin z Parku Yoyogi to zbiór felietonów Joanny Bator na temat Japonii, książka w ostatnim czasie doczekała się wznowienia przez Wydawnictwo Znak. To moje pierwsze spotk...

Recenzja książki Rekin z parku Yoyogi

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl