Wszyscy muszą zginąć recenzja

Chaos, dezorientacja i niedowierzanie.

W prywatnym warszawskim liceum '' Freuda'' dochodzi do bezdusznego zamachu terrorystycznego na uczniach i nauczycielach. Jeden z zamachowców, uczeń tejże szkoły, Błażej Dragiel, po wykonanej ofensywie na uczniach popełnia samobójstwo na oczach swojej przyjaciółki Kai.
Szok i zaskoczenie z jakiego nie może się otrząsnąć dziewczyna nie ułatwia jej dalszego życia w powrocie do normalności. Znalazła się w nieodpowiednim momencie i tym samym została oskarżona przez media społecznościowe o współudział w wykonanej tragedii na kolegach ze szkoły. Okropieństwa, obelgi i wyzwiska, które na nią spływają, pokazują na kogo może liczyć. Pomimo wszystkich nagonek na swoją osobę, postanawia odkryć tajemniczą prawdę, dlaczego to, jej przyjaciel przyczynił się i doprowadził do wstrząsającej katastrofy...

Jeśli jeszcze nie znacie pióra pisarza to musicie koniecznie przyspieszyć to pierwsze spotkanie. Podejście psychologiczne do czytelnika, przekaz treści, narracja, nakreślenie określonych schematów odnoszących się do wirtualnego świata, ukazywanie mrocznych możliwych zachowań. To wszystko i znacznie więcej odnajdziecie właśnie w książkach autora Marcela Mossa.

Tym razem jest to spokojniejsza w odczuciach powieść, porównując z innymi dziełami, jeśli można to tak ująć. Pomimo swojego przedstawionego tragizmu, jakim jest zamach w prywatnej szkole, autor porusza zupełnie inne aspekty, które w nastoletnich, dojrzewających umysłach potrafią naprawdę sporo namieszać. Każdy z nas przechodził okres buntu, czasu wszelkich przeciwności oraz odkrywania siebie. Jednak kiedy dodajemy do tego bodźce niezależne od naszej osoby, możemy otrzymać całkowicie zniekształcające rzeczywistość sytuacje i zachowania, które przyczyniają się do nawarstwiania błędów.

Wydarzenie jakie stworzył autor jest niewyobrażalne, jednak nie niemożliwe, co jest w tym przypadku najbardziej przerażające. Nigdy nie wiemy do czego mogą doprowadzić wypowiedziane przez nas słowa oraz wszelkie podjęte decyzje.