Wrzask recenzja

Największy gniew rodzi się z ciszy

Autor: @maitiri_books_2 ·6 minut
2020-04-17
1 komentarz
1 Polubienie
„Wrzask” to kryminalny debiut Izabeli Janiszewskiej. Genialny debiut! Na światowym poziomie. Jestem zachwycona i polecam jak najszybciej zapoznać się z książką.

Larysa Luboń jest reporterką. Nie należy do dziennikarzy, którzy siedzą na tyłku i piszą, byle utrzymać swoją posadę. Lara jest dziennikarką śledczą, w ciągłym ruchu, wiecznie narażającą się na niebezpieczeństwo. Tym razem wpada na trop sponsora, który płaci kobietom za bardzo brutalny seks. Bruno Wilczyński jest policjantem, którego zainteresowała tajemnicza śmierć młodej kobiety. Śmierć uznana za samobójstwo przypomina mu sprawę sprzed lat. I nie daje mu spokoju. Wbrew nakazom przełożonego prowadzi śledztwo na własną rękę. Nie wierzy w samobójstwo. Wkrótce ekscentryczną reporterkę i aroganckiego policjanta połączy wspólny trop i osoba bardzo tajemniczego człowieka, który nie dość, że oficjalnie od lat nie istnieje, to wciąż zabija, pozostając nieuchwytnym. Jest jak duch, a każdą kolejną popełnioną przez niego zbrodnię śmiało można nazwać zbrodnią idealną. Klucz do rozwiązania zagadki kryje się w bolesnej przeszłości bohaterów, w której nie chcą grzebać. Czy uda im się namierzyć zwyrodnialca zanim będzie za późno?

W żadnym nie było żalu, a jedynie rozczarowanie. Jednego z nich bolała konfrontacja z wyobrażeniem o ich relacji, drugiego zaś świadomość, że nic nie jest w stanie zagłuszyć krzyku, który niesie się w środku.

Fabułę tej książki ciężko jest opisać w taki sposób, aby nie zdradzić zbyt wiele. Jest prowadzona wielotorowo. Narrator trzecioosobowy opowiada historię z perspektywy kilku osób, ale wiodącymi bohaterami są Larysa i Bruno. O nich, ich rodzinach i ich prywatnych historiach dowiadujemy się najwięcej. Inne osoby to w większości ludzie z ich otoczenia. Ale nie wszyscy. Jest jeszcze Emilia, matka i żona, opiekująca się dziećmi i domem. I Jacek, jej mąż. Ich historię również śledzimy od samego początku. Wydaje się, że z pozostałymi osobami nie łączy ich nic. Ale Emilia skrywa pewien sekret i pewnego dnia zaczyna się obawiać kogoś, kto do złudzenia przypomina człowieka, którego poszukuje Bruno. Zjawia się i znika, nie zostawia żadnych śladów. Obserwuje, straszy i manipuluje tak, że ofiara wygląda co najwyżej na wariata, a nie na osobę pokrzywdzoną. I jest piekielnie skuteczny.

Podobno gdy ludzie się kłócą, wzajemnie oskarżają i mają do siebie pretensje, to znaczy, że im jeszcze na sobie zależy. Ale gdy nie podejmują już walki, odpuszczają i wycofują się z relacji, to znaczy, że ich związek umarł, a jego miejsce zajęła chłodna obojętność.

Muszę przyznać, że to było naprawdę dobre. Na światowym poziomie, jak zaznaczyłam na samym początku. Świetny pomysł, zrealizowany rewelacyjnie, z dbałością o każdy szczegół. Aż trudno uwierzyć, że jest to debiut. Izabela Janiszewska wie, po co pisze i robi to wyśmienicie. Fabuła jest przemyślana i świetnie poprowadzona do samego końca. Osobne początkowo wątki łączą na koniec się w spójną, logiczną całość. Nie ma w tej książce zapychaczy, ani grama zbędnej treści. Dialogi zachwycają, napięcie sięga zenitu. A wątek kryminalny to mistrzostwo! Autorka myli tropy, wodzi czytelnika za nos, bawi się z nim w kotka i myszkę. Kiedy już wydaje nam się, że jesteśmy bliscy rozwiązania zagadki, dzieje się coś, co zmienia nasze postrzeganie sytuacji o 180 stopni. Śledztwo, które prowadzą Lara i Bruno, mimo różnych spraw, wskazuje na tego samego człowieka. Ale nie ma tak łatwo. Znów jesteśmy w błędzie. Ostatnie karty powieści przynoszą zaskakujące rozwiązanie zagadki. W życiu nie wpadłabym na to, że to właśnie ta osoba jest seryjnym mordercą. Zwyrodnialcem z trudną przeszłością, pokręconym, chorym. A jednocześnie bardzo inteligentnym, potrafiącym przewidywać i będącym zawsze dwa kroki przed ścigającym go policjantem. Jedynym, bo reszta daje się nabrać i w ogóle odpuszcza śledztwo. Gdyby nie osobisty wątek Brunona w tej sprawie, nie wiadomo, czy upierałby się przy jej prowadzeniu. Bo morderca to świetny manipulator. Jeden z lepszych, jakich dane mi było w literaturze spotkać. Przewiduje, planuje i od początku steruje ruchami wszystkich szukających go osób. Sam pozostając niewidzialnym.

Może, pomyślała, istnieje jakaś ilość rozczarowań, które ludzie są w stanie unieść, a później szala się przechyla i nie da się jej już tak po prostu podnieść.

Bohaterowie to kolejny punkt powieści, który zasługuje na ogromne brawa. Prawdziwi, szczerzy, a do tego oryginalni i bardzo wyraziści. Ich kreacja to mistrzostwo. Larysa, wyróżniająca się z tłumu, buntownicza dziennikarka z bolesną przeszłością. Odcięła się od rodziny, utrzymuje kontakt jedynie z bratem. Bliską jej osobą, i również ciekawą postacią, jest redaktor naczelny, Paweł Wiśniewski. Stawia się w roli jej ojca, martwi się o nią i drży za każdym razem, kiedy Lara pakuje się w kłopoty. A Larysa robi to właściwie cały czas. Autodestrukcja to jej drugie imię. Jak udaje jej się za każdym razem z tych niebezpiecznych sytuacji wykaraskać, nie wiem. Ale robi to z właściwym sobie urokiem. Jest pyskata, nieustępliwa, bezkompromisowa, niezależna. Charakterna i szczera do bólu. I ma jeden cel, dokopać wszystkim zwyrodnialcom, przez których kobiety tak bardzo cierpią. Z tego powodu bardzo angażuje się w każdy przygotowywany przez siebie reportaż. Bohaterem, w którym się zakochałam jest jednak Wilk. Bruno Wilczyński to postać niezwykła. Zraniony, skryty za pancerzem obojętności, gburowatości i chamstwa. Ta jego maska, którą nakłada każdego dnia i z którą już bardzo się zżył, pozwala mu nie dopuszczać innych zbyt blisko do siebie. Bo Bruno, podobnie, jak Larysa, nosi w sobie bagaż ciężkich doświadczeń i na swój sposób próbuje sobie poradzić z traumą. Gdyby stanął na mojej drodze, omijałabym go szerokim łukiem, bo to człowiek, który odpycha każdego, kto próbuje się do niego zbliżyć. Dla obcych również nie jest milszy. Ale jako postać w książce go uwielbiam. Jego teksty rozkładały mnie na łopatki, a ze śmiechu bolał mnie brzuch. Genialny człowiek. Sarkastyczny, błyskotliwy, odważny i skuteczny. I on i Lara gdzieś mają normy, nakazy i zakazy, a także to, co wypada, a co nie. Są sobą. Żyją tak, jak wiele z nas chciałoby żyć, ale nie ma odwagi. Całym sobą, trochę może ryzykownie, ale pełnią życia. Dzięki tym bohaterom w książce ciągle się coś dzieje. Nie ma miejsca na nudę. To w głównej mierze Lara i Bruno napędzają fabułę. Ale nie tylko. Fabuła aż kipi od napięcia, od którego nie możemy się uwolnić, aż nie dobrniemy do ostatniej strony. Zakończenie jednak nie przynosi takiego ukojenia, na które liczyłam. Pozostaje niedosyt. Zabrakło mi odpowiedzi na kilka ważnych pytań, które nadal kłębią się w mojej głowie. I szybko z niej nie wyjdą.

W myślach skrytykował ją za tę ucieczkę, a później niechętnie zauważył, że niewiele się od siebie różnili. Jego autodestrukcyjne akty nie były niczym innym jak unikaniem spotkania z tym, co wydawało się zbyt trudne do udźwignięcia. Najwyraźniej ona też miała swoje demony, które starała się poskromić.

„Wrzask” to kryminalny debiut tego roku. Debiut spektakularny. Powieść Izabeli Janiszewskiej to novum na polskim rynku. Czegoś takiego na pewno jeszcze nie czytaliście. Świetnie napisana książka! Świeża, oryginalna, mądra, zaskakująca i mocno angażująca. Polecam z całego serca i czekam na więcej!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-13
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wrzask
2 wydania
Wrzask
Izabela Janiszewska
7.7/10
Cykl: Komisarz Bruno Wilczyński, tom 1

Genialny seryjny morderca i para śledczych, która nie cofnie się przed niczym, by go schwytać… Kryminalny debiut roku! Niezależna reporterka Larysa Luboń wpada na trop sadystycznego sponsora, mężczy...

Komentarze
Wrzask
2 wydania
Wrzask
Izabela Janiszewska
7.7/10
Cykl: Komisarz Bruno Wilczyński, tom 1
Genialny seryjny morderca i para śledczych, która nie cofnie się przed niczym, by go schwytać… Kryminalny debiut roku! Niezależna reporterka Larysa Luboń wpada na trop sadystycznego sponsora, mężczy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Seria z Larysą Luboń i Brunem Wilczyńskim w rolach głównych to bestsellerowa trylogia autorstwa Izabeli Janiszewskiej, która została ostatnio wznowiona w nowych pięknych wydaniach. W ubiegły week...

@burgundowezycie @burgundowezycie

Larysa Luboń jest dziennikarką, jednak gdy zbiera materiały do artykułów, daleko jej do konwencjonalnych metod. Prowadząc śledztwo w sprawie brutalnego "sponsora", który zwabia do siebie młode kobiet...

@ladybird_czyta @ladybird_czyta

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Kraj kobiet
Oryginalna!

„Kraj kobiet” to nie jest pierwsza przeczytana przeze mnie powieść Grzegorza Gajka, ale pierwsza, która aż tak bardzo przypadła mi do gustu. To niezwykle oryginalna i wc...

Recenzja książki Kraj kobiet
Przebudzenie
Ciekawa!

"Przebudzenie" to debiut Filipa Olendra, osadzony w fikcyjnym świecie Teranii, królestwie wyniszczonym przez katastrofalne wydarzenie zwane Wielką Czystką. Historia opow...

Recenzja książki Przebudzenie

Nowe recenzje

Przygody Binki i Bąbelka
Recenzja
@Iwona_Nocon:

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl Nie pamiętam bym jako mała dziewczynka poza klasycznymi pozycjami taki...

Recenzja książki Przygody Binki i Bąbelka
Skrzep
Skrzep
@monika.sado...:

Życie często doskwiera i trudno oczekiwać, że wyjdziemy bez żadnych zadrapań. Zło kroczy bezustannie za człowiekiem, ni...

Recenzja książki Skrzep
Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
© 2007 - 2024 nakanapie.pl