Najlepsza oferta recenzja

Pikantny, wciągający i zaskakujący romans. Przyjemnie spędzony czas.

„Moją największą obawą było to, że stracę w niego wiarę”.

Freya razem z matką po śmierci ojca stały się bankrutami. Nie posiadając żadnych środków, ani perspektyw na poprawę bytu Freya wpada na szalony i jednocześnie zaskakujący pomysł. Zamierza wystawić swoje dziewictwo na licytację w klubie Błękitny Motyl. Członkami klubu są nieprzyzwoicie bogaci mężczyźni, którzy dla chwili rozrywki są wstanie, bez mrugnięcia okiem zapłacić ogromne pieniądze. Freya jest zdesperowana, nie tak sobie wyobrażała swój pierwszy raz. Zdaje sobie sprawę, ze ten krok odmieni ich życie na lepsze. Czy rzeczywiście tak będzie? Licytację wygrywa Brent…

„Zostałem pobłogosławiony bogactwem ponad wszelka miarę, jednak moje życie było puste, dopóki nie pojawiła się ona”.

Ile jesteśmy wstanie zrobić dla ratowania najbliższych, czy jest granica, której za żadne skarby nie przekroczymy? Akcja powieści toczy się swoim rytmem i intryguje pomysłem. Ciekawie wykreowani bohaterowie, pełni sprzeczności, chwilami bardzo irytujący. Freja chwilami zachowuje się rozkapryszona smarkula, która sama nie wie czego chce od życia. Jej narzucanie sie wywoływało we mnie negatywne odczucia. Brent to bogaty, pewny siebie, kapryśny, arogancki dupek, który uważa, że wszystko mu się należy. Brak mi słów na postępowanie matki Freyi – cóż za okropna kobieta!

Desperacja, brak perspektyw często zmusza do podejmowania zaskakujących decyzji. Tajemnice, niedopowiedzenia, intrygi. Utrata prestiżu, przynależności do śmietanki towarzyskiej, wygodnego stylu życia boli i trudno ją zaakceptować. Utrata godności na rzecz zdobycia pieniędzy. Stawianie wszystkiego na jedną kartę, czy można wyjść obronną ręką z takiej sytuacji? Zazdrość, zemsta, bolesna przeszłość. Mocne pikantne sceny seksu. Muszę przyznać, że powieść wywołała we mnie bardzo mieszane uczucia, co w cale nie oznacza, że mi się nie podoba, wręcz przeciwnie. Polecam :)