Jesteście zwolennikami jednotomówek czy serii książek? Jeśli tych drugich, to czy zawsze czytacie je w odpowiedniej kolejności, czy jednak zdarzają się wyjątki?
Jeśli chodzi o mnie, to nie ma to dla mnie znaczenia - o ile opis fabuły wydaje mi się ciekawy. A jeśli chodzi o kolejność to z tym u mnie bywa różnie - np. taką Chyłkę zaczęłam czytać od czwartej części, a jeszcze inną serię rozpoczęłam od jej ostatniego tomu🙈
„Glatz. Goliat” autorstwa Tomasza Duszyńskiego stanowi czwarty tom cyklu Glatz. Po zadaniu wprowadzających pytań nie muszę Wam chyba mówić, że nie czytałam poprzednich tomów tej serii oraz było to moje pierwsze spotkanie z warsztatem tego autora. Jeśli chodzi o gatunek tej powieści to jest to bez wątpienia kryminał retro, który pokochałam dzięki twórczości Pana Ryszarda Ćwirleja.
O czym jest ta książka?
Mamy rok 1923 - w mieście panuje wielki kryzys, z którego Republika Weimarska nadal nie potrafi się podnieść. Inflację oraz bezrobocie szczególnie odczuwają najbiedniejsi mieszkańcy Glatzu. Niepokój mieszkańców przenosi się na ulice wielu miast. Kraj Pana Boga czeka okres chaosu oraz rozliczeń z przeszłością... W marcu tego samego roku ksiądz Reiser skacze z wieży kościoła Wniebowzięcia NMP w Glatzu. Nie muszę chyba mówić, że zdarzenie to spowodowało niepokój lokalnej społeczności. Kilka miesięcy później ujawnione zostają obrazy przedstawiające wizje, którymi ksiądz dzielił się z wiernymi przed swoja śmiercią. Czy wizje księdza są zapowiedzią kolejnych morderstw? Czy za drastycznymi wydarzeniami stoją wyznawcy Reisera? A może berlińska organizacja przestępcza, która właśnie pojawiła się w Glatzu?
Jak możecie się domyślić, początek książki był dla mnie sporym wyzwaniem. Nie ukrywam, że czułam się odrobinę zagubiona, jednak po jakieś setnej stronie zaczęłam kojarzyć bohaterów oraz niektóre wątki, co sprawiło, że mogłam w pełni delektować się dalszą lekturą.
Pomimo, że „Glatz. Goliat” należy do grubasków to udało mi się pochłonąć tę powieść w jeden dzień - do tej pory nie mam pojęcia jakim cudem mi się to udało. Kiedy zaczęłam rozumieć o co chodzi w tej książce to nie potrafiłam przestać czytać. Z każdym kolejnym rozdziałem napięcie oraz akcja roście, co sprawia, że nie sposób jest oderwać się od tej historii.
Z racji tego, że książka ta została zakwalifikowana do kryminału retro, należałoby wspomnieć kilka słów o tle fabuły - czy były w nim jakieś niedociągnięcia. Niestety... nawet gdybym bardzo chciała nie mam do czego się przyczepić, ponieważ wszystko zostało dobrze zaplanowane - wszystkie wydarzenia oraz postacie zostały dopasowane do realiów, w którym została obsadzona cała historia, za co autorowi należą się owacje na stojąco.
Na koniec kilka słów o zakończeniu... Mogę Wam powiedzieć tylko jedno - zwroty akcji na ostatnich stu stronach gwarantowane! Sama końcówka to po prostu mistrzostwo - wszystko zostało dopracowane, a motyw złego charakteru zadowolił mnie w zupełności.
Czy książkę polecam? Dla fanów kryminałów jest to pozycja obowiązkowa. Kto nie zna twórczości tego pisarza powinien to szybko nadrobić - nie tylko ze względu na ciągłą akcję, ale również z powodu świetnych opisów miejsc, czy bohaterów, dzięki którym nie będziecie mieli żadnych problemów z wyobrażeniem sobie niektórych sytuacji. Jednak radzę Wam przeczytać tę historię w miejscu, w którym została obsadzona fabuła - Kłodzku, (sama muszę tam pojechać by przeżyć raz jeszcze wszystkie wydarzenia z naszymi bohaterami, podążając ich krokiem). I co tu dużo mówić... chyba czas nadrobić poprzednie tomy tej serii by z czystym sumieniem powiedzieć Wam, który tom jest najlepszy.