Wróciłam do moich ulubionych przyjaciółek. Znów się dużo u nich dzieje, a wszystko to w dobie koronawirusa.
Anita szczęśliwa, że jej ukochany Szymon chodzi samodzielnie, że udało mu się uniknąć tragicznych konsekwencji pobicia. Szczęśliwa, że ma trzech urwisów, których kocha nad życie. Nadal prowadzi Czekoladziarnię. Przez pandemię lokal nie przynosi już zadawalających dochodów. Jednak szczęście rodzinne powoduje, że Anita patrzy na to wszystko trochę przez różowe okulary. Wierzy że wszystko się dobrze ułoży, bo najważniejsze jest zdrowie i miłość.
Magda też jest w szczęśliwym związku. Ma ukochanego Pawła, jego córkę oraz synka. Razem tworzą kochającą się, ale jednak trochę patchworkową rodzinkę. Magda twardo stąpa po ziemi i widzi, że w Czekoladziarni nie dzieje się dobrze. Postanawia coś z tym zrobić. Musi podjąć ważną decyzję, która zaważy na losie nie tylko Czekoladziarni, ale także jej najbliższych.
Aśka także stworzyła z Tomkiem, jego córką i jego mamą cudowną rodzinkę. Asia nie może mieć własnych dzieci, jednak nauczyła się brać z życia garściami i w ten sposób rekompensuje sobie ich brak. Pokochała panią Reginę i jej wnuczkę Julkę. Asia postanawia coś zmienić w swoim życiu, a że mamy początki pandemii postanawia zmienić trochę swoją drogę zawodową. Pani Regina pomaga jej w nowym życiowym wyzwaniu. A to sprawia, że obie kobiety zbliżają się do siebie.
Karola była zatwardziałą singielką, a jednak wyszła za mąż za Adama. Wraz z trzema psami stworzyli nietypową rodzinę. Kochają się, ale na horyzoncie pojawiają się problemy. To przeszłość upomniała się o Adama. Dopadła młode małżeństwo w najmniej oczekiwanym momencie. Przeszłość Adama, najbardziej uderzyła w Karolę, to właśnie ona musi nauczyć się żyć w tej nowej rzeczywistości. Ale dzięki temu pozna siłę swojej miłości do Adama i ich zwierzaków.
Wow!!!! Uwielbiam tą serię. Po prostu ją kocham. Nie ma tu zawrotnej akcji, ale każda strona naładowana jest emocjami, od złości do miłości. Czytając czasem miałam ochotę ze złością potrząsnąć dziewczynami. Innym razem śmiałam się do łez, aż w końcu popłakałam się jak dziecko ze wzruszenia. Mamy tu do czynienia z całą gamą uczuć i emocji. Lubię takie książki, szczególnie te, które sprawiają jakby to co czytam było prawdą i działo się naprawdę. Dlatego tak bardzo trudno zaakceptować fakt, że to już prawie koniec, bo przede mną ostatni tom serii.
A dziś dowiedziałam się, że pojawiła się zapowiedź kolejnej książki Kasi Kostołowskiej. Z opisu wychodzi, że to powrót do przeszłości, czyli jak zaczęła się przyjaźń dziewczyn. Nie przepadam za takimi manewrami autorów, ale bardzo chętnie poczytam jak to się zaczęło i sprawdzę czy dziewczyny od zawsze były takie zwariowane.
Zostało mi po raz kolejny zachęcić Was do przeczytania całej serii. To książki, które bawią, rozśmieszają i wzruszają. Nie są napisane jakimś wydumanym językiem. To prosty przekaz dla każdego, kto chce spędzić czas z dziewczynami. Mam nadzieję, że pokochacie te książki tak jak ja.