Na południe od granicy, na zachód od słońca recenzja

"Na południe od granicy, na zachód od słońca" - Haruki Murakami

Autor: @Aoi98 ·2 minuty
2014-03-29
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Przyznam szczerze, że książek Murakamiego poszukiwałam od dłuższego czasu. Przyznam też, że to nie tylko dlatego, że sam w sobie zbiera dobre opinie, jednak chciałam poznać punkt widzenia Japończyka, gdyż Japonia leży w luźnych granicach moich zainteresowań. Gdy w końcu zobaczyłam wydanie kieszonkowe powieści tego autora po tak atrakcyjnej cenie - 9 zł, zdecydowałam się zakupić książkę. Nie żałuję, mimo tego, że jednak trochę się rozczarowałam. Pocieszam się jednak faktem, że akurat trafiłam na gorszą książkę pana Murakamiego, jakie napisał. Oczywiście, według internautów z różnych portali książkowych.

Przez kolejne dwieście dwadzieścia cztery strony jesteśmy świadkami przeżyć Hajime. Wszystko rozpoczyna się, gdy dwunastoletni chłopak poznaje kulejącą Shimamoto. Chłopak i dziewczyna świetnie się dogadują i w końcu zostają przyjaciółmi. Niestety, nadchodzi czas, kiedy muszą się oni rozstać, gdyż Hajime wyprowadza się kilka ulic dalej. Przez wiele lat przyjaciele nie utrzymywali kontaktów, aż w końcu, w wieku trzydziestu siedmiu lat, kiedy główny bohater założył już rodzinę i ma stałą pracę, ponownie spotyka swoją miłość z dzieciństwa. Okazało się, że uczucie przetrwało. Mężczyzna staje przed decyzją, która może zmienić jego dotychczasowe życie: czy porzucić wszystko dla Shimamoto, czy nie poddać się uczuciu, które żyło w nim przez ostatnie dwadzieścia parę lat?

Przyznam, że nie przepadam za obyczajówkami. "Na południe od granicy, na zachód od słońca" jednak bardzo mnie wciągnęło w swój świat. Nie można uświadczyć tutaj dynamicznej akcji, jednakże coś sprawia, że od lektury naprawdę ciężko jest się oderwać. Fabuła została naprawdę ciekawe poprowadzona. Książkę można podzielić na dwie części. Pierwsza z nich to okres od narodzin głównego bohatera do momentu, gdy po raz drugi spotyka swoją przyjaciółkę z dzieciństwa, druga część natomiast to wydarzenia po ich spotkaniu aż do końca książki. Oba te elementy są od siebie różne, a mimo to stanowią całość.

Myślę, że najważniejszym elementem książek obyczajowych są postaci. W tej powieści Murakamiego bohaterowie są po prostu z krwi i kości - mają swoje wady i zalety, o których nie raz nie wstydzą się mówić, a innym razem pragną je ukrywać. Pomimo różnic wiekowych czy kulturowych (w końcu Japonia i Polska to dwie zupełnie odmienne najce!), byłam w stanie utożsamić się bohaterami. Ba, momentami nawet im współczułam czy przeżywałam z nimi wspólną radość!

"Na południe od granicy, na zachód od słońca" nie jest powieścią dla każdego. Autor nie szczędzi sobie na opisach scen seksu, których w całej książce jest kilka. Nie każdemu do gustu przypadnie także tematyka. Czy polecam? Tak, chociaż nie jest to najlepsza powieść obyczajowa, z jaką miałam okazję się zapoznać.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na południe od granicy, na zachód od słońca
11 wydań
Na południe od granicy, na zachód od słońca
Haruki Murakami
8.1/10

"Hajime i Shimamoto przyjaźnili się w dzieciństwie. Shimamoto, kiedy była mała, zachorowała na polio i od tego czasu miała sparaliżowaną jedną nogę. Hajime był jedynakiem, trochę rozpuszczonym i egois...

Komentarze
Na południe od granicy, na zachód od słońca
11 wydań
Na południe od granicy, na zachód od słońca
Haruki Murakami
8.1/10
"Hajime i Shimamoto przyjaźnili się w dzieciństwie. Shimamoto, kiedy była mała, zachorowała na polio i od tego czasu miała sparaliżowaną jedną nogę. Hajime był jedynakiem, trochę rozpuszczonym i egois...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Historia fascynacji i miłości z lat dziecinnych, która powraca po latach. W latach szkolnych dwoje dzieci Shimamto i Hajima połączyła samotność i poczucie inności. Poznają się jako dwunastolatkowie...

@jatymyoni @jatymyoni

Po raz kolejny uświadamiam sobie, że czytanie nie jest łatwe. Nie ma w tym nic prostego, chyba każdy w pewnym momencie to zauważy. Co wybrać do czytania, co pozwoli mi się rozerwać, ale zarazem nauczy...

@FiolkaK @FiolkaK

Pozostałe recenzje @Aoi98

Świątynia Wichrów
"Światynia Wichrów" - Terry Goodkind

Niektórzy twierdzą, że "Świątynia Wichrów" to najgorsza część serii "Miecz Prawdy". Czy podzielam ich zdanie? Zdecydowanie nie. Wręcz przeciwnie. Przyznam, nie jest to mo...

Recenzja książki Świątynia Wichrów
Królowa cieni
"Królowa Cieni" - Marcus Sedgwick

"Królowa cieni" przyciągnęła moją uwagę tytułem, a także okładką. Wypatrzyłam ją pośród innych książek w mojej ulubionej księgarni poznańskiej (którą, swoją drogą, zamyka...

Recenzja książki Królowa cieni

Nowe recenzje

Pierwszy krok w chmurach
Marek Hłasko - kaskader literatury
@Strusiowata:

Pretekstem do ponownego sięgnięcia po prozę Marka Hłaski był udział w wyzwaniu czytelniczym: 20 książek na rok 2024. Je...

Recenzja książki Pierwszy krok w chmurach
Miłość pod choinką
Czy niebezpieczny wypadek może przynieść coś do...
@anettaros.74:

Pachnąca świerkowym aromatem, przepełniona rodzinną atmosferą i zasypana śniegową pierzynką. Jednak pod płaszczykiem św...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Pieśń królowej lodu
Syreni śpiew
@podrugiejst...:

Lubicie skandynawski klimat? A jak do tego dodamy siedemnastowieczne księstwo w Dani i retelling królowej śniegu? Jeśl...

Recenzja książki Pieśń królowej lodu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl