Wojciech Szczawiński poruszył w swojej książce pt. '' Myśli przy końcu drogi'' kwestię bliską naszego życiu, a szczególnie jego końca. Tak naprawdę my sami możemy zastanowić się nad naszym życiem, które jest odwieczną tajemnicą, z którą do końca nie zawsze się pomyślnie toczy, gdyż nie znamy jego przebiegu, ale mamy nad nim ciągłą kontrolę.
Autor chciał pokazać, że życie wcale nie musi być kruche bądź smutne. Miejscem, które zaznaczył, do spędzenia w nim ostatnim dni jest hospicjum będące ostatnią deską ratunku wówczas, kiedy nie mamy, gdzie się udać, a bliscy już nas nie potrzebują.
W przedstawionych historiach ludzkiego życia drzemie w tych ludziach ogromna silna wola życia, jeśli szans na przerwania już nie ma.
Ludzka śmierć jest naturalnym zjawiskiem. Życie zależy wyłącznie od samego człowieka bez względu na jego stan zdrowia.
Młody człowiek, wkraczając, w swój świat czasami nie zastanawia się nad swoim przyszłym losem, gdyż myśli o przeszłości: studiach, pracy, założeniu rodziny.
Nasze życie szykuje nam wiele niespodziewanych sytuacji. Tak naprawdę nie znamy do końca planów Pana Boga, które ma dla nas. Gdy pojawi się nieszczęście mamy pretensje najczęściej do Niego i pytamy dlaczego staliśmy się ofiarami, a nie szukamy winnych wśród samych siebie?
Należy śmierć akceptować mimo faktu, że jeszcze nie przychodzi na nią czas. Jest ona zjawiskiem naturalnym i nie należy się jej bać.
Ta książka uświadamia pokrótce nam, że to nasze życie nie musi być takie kruche.
Można zadać sobie pytanie:
Czy ja muszę przechodzić to wszystko, aby potem stawiać sobie pytanie:
Czy warto mieć własne myśli na końcu drogi swojego życia?
Każdy z nas chce, wiedzieć jak chce żyć i czy warto żyć, aby potem na końcu życia zadać sobie pytanie:
Czy ja byłam — em doskonałym?
Wystarczy, odpowiedzieć na to pytanie prostymi krótkimi słowami tak lub nie.
Książka jest przedstawiona przez autora w formie opowiadania oraz na prawdziwych i realnych przykładach z naszego życia.
Czytając tę książkę, nie pożałujecie, że do niej zaglądaliście, a dowiecie się, że tak niewiele trzeba by poznać uroki z życia pacjentów przebywających w hospicjum opisywanego przez autora.
Zdarza się nam, że do końca naszego życia nie akceptujemy słowa śmierć, gdyż nie możemy jej zrozumieć. Śmierć jest tak naprawdę blisko nas, nie zależnie czy chorujemy, czy podczas samochodowej kraksy.
W książce pt. '' Myśli przy końcu drogi'' przedstawione jest i pokazane jak ten świat z drugiej strony wygląda. Tym światem jest życie w hospicjum.
Autor w dokonały, sposób rozmawia z pacjentami, którzy znajdują się w owym hospicjum. Ich droga życia łatwa nie była. Każdy przypadek cierpienia jest inny. Ci ludzie cierpią w milczeniu i wielkim bólu, do którego się nie przyznają nigdy.
Autor bez względu na wszystko nawiązuje kontakt z każdym pacjentem. Zdarzają się sytuację, kiedy pacjenci nie chcą rozmawiać lub są za bardzo przygnębieni swoja sytuacja i nie mają ochoty na rozmowę.
Książka w doskonały sposób pokazuje obraz naszej rzeczywistości — zdrowotnej. Musimy być zdani wyłącznie na siebie.
Tam, gdzie my jesteśmy, tam są nasze myśli przy końcu drogi, jeszcze tej nie jednej, tej nieznanej.
Warto jest sięgnąć po tę książkę.