Anka wiedzie uporządkowane i bezpieczne życie u boku męża. Ta sytuacja zmienia się, gdy mężczyzna zaczyna naciskać na powiększenie rodziny. Podczas wyjazdu do teściów kobieta dowiaduje się o pewnej sprawie, która wywróci jej życie do góry nogami. Wtedy Anna postanawia się zaszyć w samotnej chacie w lesie, by w spokoju przemyśleć minione wydarzenia. Tam spotyka dziwną dziewczynkę Wandzię, ewidentnie od niej czegoś oczekującą...
Książki Agnieszki Kaźmierczyk mają w sobie jakieś magnetyzm, przyciągający czytelnika w przewrotny sposób. Tak było i w tym przypadku, więc tym bardziej dziękuję wydawnictwu za możliwość objęcia tej pozycji moim patronatem.
Styl autorki jest lekki, a zarazem poruszający najwrażliwsze struny duszy człowieka. Choć powieść nie ma wielkich gabarytów zawiera w sobie wiele treści, natomiast ładunek emocjonalny porównać można do siły wybuchu kilkunastu lasek dynamitu. Pisarce udało się w rewelacyjny sposób połączyć kilka gatunków, tworzących zgrabną, interesującą całość. Akcja nie pędzi niczym koni galopie, ale dzięki temu czytelnik jest w stanie w pełni rozkoszować się fabułą i docenić aspekty psychologiczne, które zawsze stoją u pisarki na bardzo wysokim poziomie. A wisienką na torcie ponownie okazał się wątek nadprzyrodzony. Pani Agnieszka rewelacyjnie potrafi balansować na granicy horroru, budząc strach, stopniując napięcie czy odkrywając mrożące krew w żyłach tajemnice, ale przy tym nie ocierając się o zbędną makable. Oniryczne wizje oraz upiorny szpital psychiatryczny, skrywający w swych murach tragiczną historię są w stanie wywołać gęsią skórkę bądź przyprawić o dreszcze.
Jak już wspomniałam autorka poruszyła tutaj mnóstwo istotnych kwestii. Na pierwszy plan wysuwa się macierzyństwo. Nie każda kobieta jest na nie od razu gotowa, zwłaszcza gdy sama nie zaznała matczynej miłości. Czasem jednak przekorny los decyduje za nas i gdy dojdzie do akceptacji zupełnie nowej sytuacji – bezpardonowo, bezdusznie nam to zabiera. Żałoba to okres, który każdy przechodzi na swój sposób, ważne jednak byśmy w tych trudnych chwilach mieli obok siebie bliskie osoby, a w krytycznych momentach nie bali się poprosić o pomoc specjalisty. To żaden wstyd, żadna ujma, a może przynieść upragnione ukojenie.
Obracając się jeszcze na obrzeżach wyżej wspomnianego aspektu warto też wspomnieć o adopcji. Są pary chcące zostać rodzicami, który z różnych przyczyn nie jest to dane. Są też dzieci, które nie zaznały rodzinnego ciepła, miłości bądź poczucia bezpieczeństwa. W takich przypadkach przysposobienie malucha z domu dziecka może stać się wybawieniem dla obu stron. Aczkolwiek trzeba pamiętać, iż musi być to absolutnie przemyślana oraz pewna decyzja, a sam ten proces bywa długotrwały oraz żmudny. Ale wzajemne szczęście okazuje się bezcenne przynosząc każdemu z uczestników olbrzymie korzyści.
Najbardziej jednak poruszył mnie temat dotyczący akcji T4. Był to program realizowany na terenie III Rzeszy w czasie II Wojny Światowej. Polegał on na "eliminacji życia niewartego życia". W jego ramach mordowano chorych na schizofrenię padaczkę, osoby niepoczytalne czy z wrodzonymi zaburzeniami rozwojowym. Co jeszcze bardziej przerażające, wśród nich były niewinne oraz bezbronne dzieci. To naprawdę wprost nie do pomyślenia w dzisiejszych czasach, że osoby, które złożyły przysięgę Hipokratesa, zamiast pomagać i leczyć przyczyniły się do śmierci tak wielu ludzi, nie mając przy tym często absolutnie żadnych wyrzutów sumienia.
Agnieszka Kaźmierczyk za sprawą tej książki pokazuje nam również, iż nic nie dzieje się bez przyczyny, wszystko odbywa się w określonym celu, a ludzie których spotykamy na swojej drodze pojawiają się na niej z dokładnie uwarunkowanego powodu. Do nas należy ustalenie powodów wszelkich zdarzeń, pogodzenie się z losem, odnalezienie własnego ja bądź ustalenie życiowych priorytetów. Czasem wiąże się to z przewartościowaniem naszej egzystencji. poszukiwaniem korzeni lub wybaczeniem, by móc ruszyć dalej i rozpocząć kolejny etap.
To świetna lektura łącząca w sobie thriller psychologiczny, wątki obyczajowe z leciutką nutką grozy. Myślę, że miłośnicy "grzebania" w ludzkich umysłach poczują się w pełni usatysfakcjonowani, gdyż wszelkie zagadnienia z tego zakresu zostały perfekcyjnie dopracowane. Ostrzegam jednak, że książka potrafi rozwalić emocjonalnie oraz na długo osiada w pamięci.