Mrówki w płonącym ognisku recenzja

Mrówki w płonącym ognisku

Autor: @WioletaSadowska ·3 minuty
2013-09-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Wszyscy kiedyś wyszliśmy ze wsi do miast. Po drodze do wymarzonych miejsc każdy z nas musiał pokonać jakieś wały. Jedni zrobili ten wysiłek wczoraj, drudzy tysiąc lat temu, ale w każdym wypadku musieliśmy przekroczyć jakąś granicę."


W dzisiejszych czasach przeprowadzka z miasta na wieś uważana jest za luksus, na który mogą sobie pozwolić wyłącznie najbardziej zamożni ludzie. Nie jest to jednak taki obraz wsi, o jakim pamiętają starsze pokolenia. Wieś ewoluuje i zmienia swoje oblicze. I właśnie nad tym zjawiskiem w głównej mierze pochyla się autorka książki "Mrówki w płonącym ognisku".

Teresa Oleś-Owczarkowa, psycholog, autorka wierszy i fragmentów prozy publikowanych na łamach "Gościa Niedzielnego", "Źródła" czy "Lamelli". Autorka debiutowała powieścią pt. "Rauska", mieszka obecnie w Krakowie.

Druga powieść Teresy Oleś-Owczarkowej to wielowymiarowa podróż przez przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Autorka jako dziecko pozostawiona przez dorabiających się rodziców u babci, wychowała się w Blanowicach, niewielkiej powojennej wsi. Tereska była bardzo ciekawskim dzieckiem, zaglądającym do chałup innych mieszkańców, obserwując ówczesne życie. Dziś, nie ma już wsi Blanowice, jest za to dzielnica Zawiercia – większego miasta. Autorka poprzez swoją wędrówkę, obnaża własne przemyślenia, obawy i nadzieje.

Teresa Oleś-Owczarkowa cofa się w przeszłość, ukazując w dość chaotyczny sposób zapamiętane fragmenty z życia na wsi. Czytelnik zostaje zasypany wieloma fragmentami opisującymi codzienne życie prostych ludzi. Autorce udało się w trafny sposób sportretować wielu mieszkańców, którzy mogliby uchodzić za ówczesnych przedstawicieli wiejskiej społeczności. Wspomnienia małej Tereski to obraz polskiej wsi, której już nie ma. Obraz, w której lampa naftowa służyła za źródło światła, a religia i pobożność odgrywały niebagatelną rolę w codziennym życiu. To również obraz biedy, ubóstwa ciemnoty i zacofania ludzi tworzących lokalną społeczność. Autorka nie bawi się w zachowanie chronologii, jej wspomnienia nie są usystematyzowane. Paradoksalnie, nie przeszkadza to w odbiorze książki, gdyż cała jej koncepcja fabularna opiera się właśnie na takich luźnych wspomnieniach i przemyśleniach.

Powrót autorki do dzieciństwa, powoduje w konsekwencji zasypaniem czytelnika wieloma przemyśleniami natury filozoficznej i metafizycznej. Teresa Oleś-Owczarkowa snuje swoje rozważania na temat roli religii w życiu człowieka, postępu cywilizacyjnego czy obecnych stosunków międzyludzkich, wypieranych przez wirtualną rzeczywistość. Zadaje pytanie dotyczące zmian na świecie i wewnątrz ludzkich dusz Porównuje dawną mentalność mieszkańców wsi i dzisiejszą anonimowość tłumu. Co ważne, wiele refleksji odnosi do własnego życia i własnych przekonań. Mówi wprost o tym, czego się boi i co ją wzrusza. Wszystko to ubrane w lekki, gawędziarski styl. Jej wspomnienia wraz z przemyśleniami dotyczącymi teraźniejszości i przyszłości nakładają się na siebie.

"Mrówki w płonącym ognisku" to również zbiór wielu fragmentów ludowych piosenek czy pieśni religijnych. W przywoływanych wspomnieniach, autorka używa dialogów napisanych ówczesną gwarą, co niejednokrotnie zwalnia pęd czytelniczy odbiorcy książki. To dobry zabieg, który pozwala jeszcze bardziej poczuć specyficzny klimat ówczesnej wsi i mentalności ludzi w niej mieszkających.

W książce Teresy Oleś-Owczarkowej znalazłam również pewne przemyślenia i aluzje, które były ostatnią rzeczą jakiej mogłabym się spodziewać po tego typu publikacji. Autorka bowiem odnosi się do kwestii pobożności i roli religii, cofając się do wierzeń pogańskich i idzie jeszcze dalej. W kilku jej wywodach zauważyć można bowiem echa teorii paleoastronautyki. Są to bardzo delikatne nawiązania, których czytelnik nie wprawiony i nie obeznany z tym tematem, może nie zauważyć. Przyznam szczerze, że to największe zaskoczenie podczas czytania tejże lektury.

"Uwierzyłam, jak każdy, niepełnym przekazom i opartej na nich nauce, myląc Boskie nakazy moralne z tym niby-Boskim prawem. Bo to prawo nie pochodziło do Boga. Wszystko wskazuje na to, że stworzyli je opisani w Księdze tajemniczy przybysze, uznani za bogów."

Publikacja Teresy Oleś-Owczarkowej to krótkie i dłuższe fragmenty, brak rozdziałów i widocznej chronologii. To książka, którą nazwałabym mocno osobistą, gdyż odsłania pewne niewidoczne dla innych, zakamarki duszy autorki. Tytuł to metafora, w której ludzie są przyrównywani do mrówek, a płonące ognisko może być interpretowane na wiele sposobów. Autorka w swojej książce umożliwia czytelnikowi szerokie spektrum polemiki z jej własnymi przekonaniami. To również dawno zapomniany obraz wsi, który być może przywoła w was dawno zapomniane zapachy i smaki. Lektura mocno refleksyjna i filozoficzna.

"Nie, jeszcze się nie poddaję. Mrówki w płonącym mrowisku też nie tracą nadziei."

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-09-28
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mrówki w płonącym ognisku
Mrówki w płonącym ognisku
Teresa Oleś-Owczarkowa
6.2/10

Wędrówka po świecie dzisiaj zapomnianym, ale zapraszającym do zatrzymania się w biegu, spojrzenia w gwiazdy, a także w głąb siebie... Tytuł odnosi się do zderzenia życia i żywiołu ognia. Jest wyrazem ...

Komentarze
Mrówki w płonącym ognisku
Mrówki w płonącym ognisku
Teresa Oleś-Owczarkowa
6.2/10
Wędrówka po świecie dzisiaj zapomnianym, ale zapraszającym do zatrzymania się w biegu, spojrzenia w gwiazdy, a także w głąb siebie... Tytuł odnosi się do zderzenia życia i żywiołu ognia. Jest wyrazem ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W polskiej literaturze, motyw wsi nigdy nie przestał być aktualny, choć zdarzało mu się przechodzić przejściowe kryzysy. Apogeum swojej popularności, prowincja przechodziła w XVI i XVII wieku ponieważ...

@francamaja @francamaja

Teresa Oleś-Owczarkowa z wykształcenia jest psychologiem. Urodziła się w roku 1948, mieszka w Krakowie. Pisze nie tylko prozę, ale również poezję. Publikowała swoje utwory między innymi na łamach „Goś...

@ewfor @ewfor

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Tylko spróbuj!
Jakaż to pyszna książka!

"Miłość zjawia się wtedy, gdy jej nie szukamy, ale podświadomie się na nią otwieramy". Niektóre debiuty literacko nie smakują, stając się książkowym zakalcem. I...

Recenzja książki Tylko spróbuj!
Biedna Mała C.
Być może wszyscy jesteśmy spleceni jakimś potajemnym węzłem

"Nikt nie jest w stanie powiedzieć czegoś ostatecznego, czegoś rozsądnego o tak zwanym życiu". Taka gorzka wiwisekcja współczesnej rzeczywistości, jaką staje się "Bie...

Recenzja książki Biedna Mała C.

Nowe recenzje

Cesarstwo potępionych
Gorąca niczym krew serdeczna
@Lorian:

"Wampirze Cesarstwo" było bardzo dobre, nietuzinkowe. "Cesarstwo Potępionych jest jeszcze lepsze - i pomimo, że niczego...

Recenzja książki Cesarstwo potępionych
Nie bez powodu
Trud życia
@kawka.zmlekiem:

Wsółpraca Recenzencka @wydawnictwo_novaeres @joannaszpak Witajcie moliki Czy kiedyś zastanawialiście się, co czuje o...

Recenzja książki Nie bez powodu
Latem, o tej samej porze
Latem o tej samej porze
@papierowa_k...:

Sam po ciężkich przeżyciach z nastoletniego życia wyrasta na, mogłoby się wydawać, kobietę sukcesu. Ma dobrą pracę, sko...

Recenzja książki Latem, o tej samej porze
© 2007 - 2025 nakanapie.pl