Mroczny anioł recenzja

"Mroczny anioł" Eden Maguire

Autor: @April ·3 minuty
2012-10-10
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Tania często miewa koszmary o pożarze. Po części jest to spowodowane tym, że w okolicy, w której mieszka nie trudno o katastrofę. Wystarczy niedogaszone ognisko a wszystkie domy w pobliżu mogą spłonąć. Tak jak ten, który stał kiedyś na miejscu obecnego domu Tani. W pożarze zginęła malutka dziewczynka oraz jej rodzice. Właśnie dlatego ma nocne koszmary i kiedy słyszy o ogniu, zaczyna się dusić i widzieć zbliżające się płomienie. Pewnego dnia wszyscy z miasteczka dostają zaproszenie na imprezę urządzaną przez wielkiego gwiazdora Zorana Brancusiego. Zakończył on swoją karierę po strasznym wypadku samochodowym, w którym prawie zginął. Wszyscy mają nadzieję, że zamierza powrócić z nową płytą, dlatego na przyjęciu pojawiają się wszyscy młodzi mieszkańcy. I właśnie od tego wydarzenia zaczyna się cała historia…
Eden Maguire zrobiła doktorat z literatury angielskiej na Uniwersytecie w Birmingham, jej największą pasją są podróże, uwielbia jeździć konno i interesuje się sztuką. Jest autorką serii „(Nie)Umarli”, która liczy sobie już cztery części i powieści „Mroczny anioł”, którą miałam ostatnio przyjemność (lub nie) przeczytać.
Jak już wcześniej wspomniałam, impreza u pana Brancusiego jest początkiem przygody Tani, pociąga za sobą lawinę kolejnych wydarzeń, które zmieniają życie grupy przyjaciół. Niepozorny organizator zaczyna się do nich zbliżać, coraz częściej spędzają czas w jego posiadłości, przy czym zmieniają się diametralnie. A zmiany w zachowaniu zaczynają niepokoić wszystkich dookoła, łącznie z Tanią…
Muszę przyznać, że nie jestem zachwycona. Pomysł na książkę dość kiepski, wykonanie też nie najlepsze. Powieść jest przewidywalna i tylko jeden raz autorce udało się mnie zaskoczyć. Ale też nie wbiło mnie w fotel. Sama nie wiem, czego się spodziewałam, chyba tzw. odmóżdżacza, który pomógłby mi chwilę odetchnąć i na jakiś czas wciągnąć w swój świat, może nie najlepiej wykreowany, ale pomagający zapomnieć o rzeczywistości. I rzeczywiście coś podobnego otrzymałam.
Może zacznę od plusów, których jest niestety mniej. „Mroczny anioł” strasznie wciąga i kiedy obiecywałam sobie „tylko jeden rozdział”, oczywiście na tym się nie kończyło. Więc nie było aż tak strasznie.
Dodatkowo autorka starała się ukazać, jak ważną wartością w naszym życiu jest miłość i choć niezbyt dobrze jej to wyszło, liczą się dobre chęci. Przesłodziła to uczucie i z każdym „kocham cię” coraz bardziej mnie mdliło. Pary kłóciły się ze sobą, a chwilę później wyznawały miłość. To było po prostu nudne.
Eden Maguire pisze bardzo chaotycznie, czasem zdawało mi się, że sama nie wie o co jej chodzi, więc czytelnikom jest jeszcze trudniej. I najwidoczniej postanowiła sobie ułatwić życie nie dodając opisów, których jest tyle co kot napłakał. Do tego mnóstwo literówek, które są już winą wydawnictwa. To aż raziło po oczach. Nie było rozdziału, gdzie nie zgubiono jednej literki w najprostszych słowach.
Wydawnictwo nie popisało się też tworząc okładkę. Według mnie jest okropna i tandetna. Zniechęca do czytania. Gdybym oceniała książki po okładce, ta powieść nie otrzymałaby lepszej oceny.
Bohaterowie zostali pobieżnie potraktowani, autorka skupiła się tylko na tych ważniejszych, jakby bała się, że gdy nada jakichś cech charakteru innym, reszta straci swoje. Wyobraźcie sobie, że stoicie nad kałużą (bo tak płytkie są postacie) i wrzucacie do niej kamień. Odbicie staje się niewyraźne i taki właśnie obraz bohaterów stworzyła Eden Maguire. Natomiast Tania, której autorka poświęciła trochę więcej czasu, ogromnie mnie irytowała. Naiwna i głupiutka dziewczyna, której powinno się odjąć co najmniej trzy lata, aby zachowywała się jak osoba w jej wieku.
W „Mrocznym aniele” ciężko znaleźć powód, dla którego warto przeczytać tę książkę. Przedstawiona historia nie ma sensu, a kiedy dowiedziałam się, że Maguire pisze kolejną część, załamałam się. Nie widzę potrzeby kontynuowania opowieści, wszystko zostało wyjaśnione i nie czuję żadnego niedosytu. „Podstępne serce” będzie jeszcze większym gniotem niż pierwsza część. Nie polecam, chyba że ktoś lubi czasem poczytać typowe odmóżdżacze.
Moja ocena: 3/10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mroczny anioł
Mroczny anioł
Eden Maguire
4/10
Cykl: Mroczny anioł, tom 1

Odważ się uwierzyć w upadłego anioła. Jego misja? Rozdzielić na zawsze młodych zakochanych… „Miałam wrażenie, że spojrzenie Orlanda przepali mnie na wylot. Powiedz tak, powiedz, że pójdziesz ze mną. Z...

Komentarze
Mroczny anioł
Mroczny anioł
Eden Maguire
4/10
Cykl: Mroczny anioł, tom 1
Odważ się uwierzyć w upadłego anioła. Jego misja? Rozdzielić na zawsze młodych zakochanych… „Miałam wrażenie, że spojrzenie Orlanda przepali mnie na wylot. Powiedz tak, powiedz, że pójdziesz ze mną. Z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ten sam koszmar męczy Cię od dziecka. Wszędzie na około przerażające płomienie, które Cię pochłaniają. Nie uciekniesz od nich. Boisz się ognia, gdy go widzisz - zazwyczaj mdlejesz, gdy o nim słyszysz ...

Przed lekturą „Mrocznego Anioła” nie miałam wcześniej styczności z innymi powieściami autorstwa Eden Maguire, z ciekawością więc dowiedziałam się kilku rzeczy na jej temat. Zrobiła doktorat z literatu...

@Aly102 @Aly102

Pozostałe recenzje @April

Moja mroczna strona
"Moja mroczna strona" Gabrielle Zevin

Rok 2083. Nowy Jork. Czekolada i kawa przestały być legalne i są produkowane przez mafijne rodziny, które walczą ze sobą. Woda jest racjonowana, a za zbyt duże jej zużyci...

Recenzja książki Moja mroczna strona
Flip
"Flip" Martyn Bedford

Pewnego dnia Alex budzi się w cudzym łóżku w zupełnie nieznanym domu u ludzi, którzy biorą go za kogoś innego. Kiedy spogląda w lustro już wie, dlaczego – wygląda zupełni...

Recenzja książki Flip

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl