Hiszpański region La Rioja, 1889 rok. To nadal okres, w którym przywiązuje się dużą wagę do klątw i demonów. One potrafią zniszczyć nie jedno życie i nie jedno wielkie przedsięwzięcie. Wkoło rozkwitają winnice, za wyjątkiem tej jednej, należącej do obłożonego klątwą rodu Veltran-Belasco. Mijają lata, winnicę od lat dosięgają ogromne susze i zarazy, właściciel nie jest w stanie się podnieść i nie ma pomysłu na ich reaktywację. Wkrótce, po burzliwych wydarzeniach, na czele rodzinnego interesu staje najstarsza z sióstr, Gloria. Podejmuje ogromne wyzwanie i stara się stawić czoła właścicielom innych winnic. Nie będzie to łatwe wyzwanie, tym bardziej, że jest kobietę i mężczyźni gardzą nią na każdym kroku, nie wyobrażają sobie, aby mogli prowadzić interesy z kobietą z przeklętego rodu. Czy młoda kobieta będzie w stanie skończyć z marazmem i rozwinąć rodzinny interes? Jak głęboka będzie więź między siostrami i czy da ona im sił, aby pokonać pojawiające się przeciwności losu? Czy jednak będą musiały pozbyć się rodzinnego dorobku, bo nie wystarczy im sił i pieniędzy na pokonanie klęsk nieurodzaju? Autorka subtelnie przeprowadzi was przez koleje losów bohaterek i każdego, nawet bardzo wymagającego, czytelnika, zadowoli.
Córy ziemi to piękna i wzruszająca historia sióstr, które z ogromną determinacją i poświęceniem walczą nie tylko o utrzymanie rodzinnej winnicy, ale też o zacieśnienie rodzinnych więzów. Jak pokazała historia, losy ich rodziny były bardzo trudne i okraszone krwią, wiele złych wydarzeń miało miejsce w przeszłości. Wydarzenia te odbiły się na relacjach rodzinnych i nadwyrężyły wzajemne zaufanie. To również piękna opowieść o niezłomności i wytrwałości kobiet, o dążeniu do celu, do zdobycia władzy, której celem jest poprawa warunków życia okolicznej ludności. Autorka w prosty i bardzo jednoznaczny sposób ukazała hołdowanie ponadczasowym wartościom, to jest szacunku dla drugiego człowieka, wierności wyznawanym ideałom, prawości i odwadze, bezinteresownej pomocy potrzebującym.
Tę powieść czyta się powoli, akcja płynie powolnym tempem, bez zbytniego pośpiechu. Delektowanie się każdą chwilą z bohaterami tej powieści jest niesamowitym przeżyciem i niecodziennym wrażeniem. Nie liczcie na szybkie zwroty akcji i nadmierny dynamizm. Przeżywanie losów sióstr to powolne i delikatne smakowanie najbardziej wrażliwych momentów, odkrywanie powoli tajemnic rodu Veltran-Belasco i pobudzanie wyobraźni do bezkresnych podróży po zakamarkach ludzkiej duszy. Ogromna satysfakcja ogarnia czytelnika, cieszy, że zwyciężają prawdziwe i bezcenne życiowe wartości.
Polecam każdemu, kto ma ochotę przeżyć przygodę życia, pośród klątw i złych demonów, w pięknej i słonecznej winnicy sióstr walczących każdego dnia o przetrwanie, nie poddających się i słynących z odwagi i wytrwałości. Na marginesie trzeba przyznać, że ta niezłomna walka z całym złem jest dla nas budująca i napawająca optymizmem, wyraźnie wskazuje, że warto walczyć o swoje racje i przekonania do ostatniej chwili, nie wolno się poddawać.
Oczywiście wielkie brawa dla Wydawnictwa Albatros za piękne wydanie powieści i cudowną, pobudzającą zmysły okładkę. Takie wydanie raduje serce i powoduje, że nie można się ani na chwilkę rozstać z tym dziełem. Mistrzostwo!