Pomysł rewelacyjny, ale wykonanie niestety nie przyadlo mi do gustu. Pochłaniałam stronę za stroną, bo byłam ciekawa, co wydarzy się dalej, ale jednocześnie krzywiłam się wiele razy, bo coś zbyt nieprzyjemnie mi zgrzytało.
Jedyne, co zakłóca zwyczajność życia Evelyn jest to, że nie przypomina z wyglądu swojej rodziny. Rodzice twierdzą, że urodę odziedziczyła po babce, ale nie zostało po niej żadne zdjęcie. Poza tym wiedzie typowo nastoletnie życie, które w niczym nie odstaje od normy. Do czasu aż w jej szkole pojawia się nowy uczeń — Lucas. Chłopak w jeden dzień podbija serca ludzi, tak jakby jakaś niewidzialna siła przyciągała ich do niego, a Evelyn odczuwa to szczególnie intensywnie. Dlaczego zdaje się być on brakującym w jej życiu elementem? I dlaczego koszmary, które od pewnego czasu jej towarzyszą, się nasilają?
Bardzo lubię wykorzystanie motywu walki aniołów i demonów, więc odkąd tylko usłyszałam o premierze wydawnictwa AlterNatywnego, to nie mogłam poskromić ciekawości. Wiedziałam, że pomysł ma potencjał i pod tym względem zdecydowanie się nie zawiodłam. W książce mity przeplatają się z rzeczywistością, a wydarzenia szybko po sobie następują. Ani przez moment nie mogłam się nudzić, ale niektóre sceny — jak spotkanie z Lilith — pozostawiły po sobie ogromny niedosyt. Ledwo się zaczęły, a już dobiegły końca! Zdecydowanie brakowało mi w tym rozwinięcia psychiki bohaterów. Umotywowania ich działania odpowiednim opisem uczuć. Dzięki temu może wszystkie wydarzenia byłyby bardziej emocjonujące i dostarczyłyby czytelnikowi więcej przyjemności. A już na pewno bohaterowie mniej by irytowali. Przemyślenia Evelyn momentami ogromnie mnie drażniły, ale nawet nie mogłam jej nie lubić, bo jej emocje były zbyt spłycone, choć to prawdopodobnie odczucie w głównej mierze wynikające z mojego upodobania tonięcia w przeżyciach wewnętrznych bohaterów. Wiadomo, że nie można przeładować nimi treści, ale spłycanie bywa jeszcze bardziej szkodliwe. Bohaterowie wydają się być wtedy mniej rzeczywiści, a ich działania nie do końca znajdują swoje uzasadnienie. Mogę jedynie się domyślać, co Evelyn czuła chociażby po spotkaniu z Lilith, ale nie zostało to tak naprawdę napisane. Temat został ledwo liznięty i zniknął. Tak po prostu. Nie jestem również pewna, co tak właściwie czuła bohaterka poza początkowym strachem, gdy na jaw wyszła sprawa z jej wcześniejszymi życiami, których nie pamiętała. Był to kolejny świetny pomysł autorki, który nie wykorzystał pełni swojego potencjału. Poprzednie wcielenia fantastycznie tłumaczyły wszystko, co czuła względem Lucasa, ale nie zostało to odpowiednio opisane, co okropnie łamało mi serce. Dlczego nie było tam akapitu poświęconemu łączeniu tych kropek? Przecież dzięki temu wielka miłość po kilku dniach znajomości nie była wyssanym z palca uczuciem, a takim którego nawet śmierć nie może pokonać. Mam wrażenie, że książka ta głównie składa się z świetnych pomysłów i niezgrabnego ich wykonania. Dla nich mam ochotę sięgnąć po kolejny tom, ale jednocześnie czuję, że to nie dla mnie. Chcę wiedzieć, co będzie dalej, ale jednocześnie nie jestem pewna, czy chcę o tym czytać. Ta mieszanka sprawia, że naprawdę nie wiem, co myślę odnośnie tej książki. Miała ona wyraźne plusy i sporo potknięć, więc pozostawiła po sobie mieszane odczucia. W autorce dostrzegam potencjał, ale sporo pracy jeszcze przed nią. Troszkę więcej logiki w książkach jest wskazane. „Cień. Mroczna Pokusa" na pewno jednak świetnie się sprawdzi w ramach odstresowania. Każdy z nas potrzebuje od czasu do czasu czegoś mniej wymagającego i mniej angażującego. Czegoś, co czyta się niemalże na raz.
Za egzemplarz dziękuję autorce.
„Moim zdaniem wartościowe są te chwile, które kiedyś się kończą. Wiemy, że życie kiedyś się skończy, wiec staramy się, by wszystko, co zrobimy, było najcudowniejsze na świecie. Życie jest ulotne i najlepiej, by tak zostało."
Evelyn jest zwyczajną nastolatką, a przynajmniej jest nią do momentu, kiedy w szkole pojawia się tajemniczy nowy uczeń. Przystojny Lucas z miejsca znajduje się w centrum zainteresowania szkolnej społ...
Evelyn jest zwyczajną nastolatką, a przynajmniej jest nią do momentu, kiedy w szkole pojawia się tajemniczy nowy uczeń. Przystojny Lucas z miejsca znajduje się w centrum zainteresowania szkolnej społ...
Pamiętam, że w okolicy premiery powieści Mariki Ciok, całkiem dużo się o niej mówiło. Przyznaję, że sama skusiłam się na te wszystkie pozytywne opinie (i w sumie nie tylko, bo negatywne słowa również...
W książce pt. '' Cień. Mroczna pokusa'' autorstwa Mariki Ciok, w której przedstawia ona tajemniczą zapowiadającą się historię o bohaterach, którzy poszukują, właściwej drogi do odnalezienia siebie wz...
@Anna30
Pozostałe recenzje @mewaczyta
Stany bitwy
Im bliżej wyborom prezydenckim w Stanach Zjednoczonych, tym częściej temat ten znajduje się na pulpicie całego świata. Od decyzji Amerykanów zdaje się zależeć nie tylko ...
Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...