Trzynasta opowieść recenzja

Mroczna, piękna, cudowna!

Autor: @tea.books.fox ·3 minuty
2021-02-24
Skomentuj
4 Polubienia
Chociaż wiele osób uważa “Trzynastą opowieść” Diane Setterfield za nowość, jest to tytuł obecny na polskim rynku wydawniczym już od 15 lat. Pierwsze wydanie nie zdobyło jednak takiej popularności, na jaką ta powieść zasługuje - sama trafiłam na nią dopiero 8 lat później. Trafiłam i przepadłam, całkowicie oczarowana jej stylem, gotyckim klimatem i literackimi nawiązaniami. Niedawno Wydawnictwo Albatros, być może w związku z sukcesem późniejszej powieści autorki, “Była sobie rzeka”, podarowało “Trzynastej opowieści” nowe życie, wznawiając ją w nowym tłumaczeniu Magdaleny Słysz i w przepięknej oprawie graficznej. Mam ogromną nadzieję, że dzięki temu literacki debiut Setterfield zdobędzie szerokie grono zachwyconych czytelników.

O czym w ogóle jest ta książka? O kobietach, o dziwnym domu, który wydaje się żyć własnym życiem i o więzach, których nie jest w stanie rozerwać nawet śmierć. Historia rozpoczyna się w momencie, kiedy Margaret Lea - córka antykwariusza, która całe życie spędziła pośród książek, a w wolnych chwilach zajmuje się pisaniem biografii, otrzymuje list od Vidy Winter - tajemniczej pisarki, której sekrety wielu chciałoby poznać, ale nikomu dotąd się to nie udało. Będąc już u schyłku życia i mając na koncie dziesiątki wydanych powieści, autorka chce wreszcie opowiedzieć swoją własną historię, a do jej spisania wybrała właśnie Margaret. Tak zaczyna się opowieść o posiadłości Angelfield i jej ekscentrycznych mieszkańcach, o rodzinnych tajemnicach, miłości, śmierci i szaleństwie.

“Trzynasta opowieść” już od pierwszych stron uwodzi pięknem języka, miejscami niemal poetyckiego, pełnego metafor i głębszych znaczeń. (Tutaj składam głęboki ukłon w stronę tłumaczki, bo nie można zapominać, że to dzięki jej pracy możemy delektować się tą powieścią, a dobry przekład to sztuka.) Szczególnie ujęło mnie to, w jaki sposób autorka pisze o książkach i miłości do nich, trafiając wprost do serc tych, którzy bez czytania nie wyobrażają sobie życia. Setterfield jest też mistrzynią budowania klimatu. Powieść przesycona jest gotycką atmosferą mrocznego niepokoju, budowaną zarówno przez samo miejsce akcji, jak również przez kreację bohaterów i całej ich skomplikowanej rodzinnej historii. Mówi się, że każda rodzina ma swojego trupa w szafie - cóż, niektóre mają ich więcej, niż inne…

Jak można się domyślić, akcja powieści toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych. Pierwsza, współczesna, skupia się na Margaret, przebywającej w posiadłości Vidy Winter, aby pracować nad jej biografią. Równocześnie bohaterka prowadzi własne śledztwo, próbując odkryć to, czego pisarka nie chce jej wyjawić. Druga linia czasowa to rozpoczynająca się prawie wiek wcześniej opowieść o rodzinie Angelfieldów, misternie tkana przez panią Winter. Liczba dwa w ogóle wydaje się mieć w tej książce szczególne znaczenie: dużą rolę odgrywają bliźnięta, w tekście pojawiają się dwie posiadłości, każda skrywająca własne sekrety, a każda z linii czasowych ma swoje dwie główne bohaterki.

Skoro już o bohaterkach mowa, w “Trzynastej opowieści” nie brakuje wyrazistych postaci kobiecych, zaczynając od pozornie kontrastujących ze sobą Vidy i Margaret. Pierwsza jest pewna siebie, władcza, emanująca siłą, choć wewnątrz przypomina raczej ruiny, w jakie obróciło się Angelfield. Druga, z pozoru słaba, cicha, skrajnie introwertyczna, ukrywa głęboko w sobie zarówno swoją siłę, jak i największą słabość. Te dwie kobiety łączy jednak zaskakująco wiele, co powoli odkrywamy czytając tę powieść.

Nie chcę zdradzać za dużo, wolałabym, żebyście sami sięgnęli po “Trzynastą opowieść” i pozwolili, żeby porwał was jej mroczny klimat i misternie utkana sieć długo skrywanych tajemnic. Dla miłośników książek o książkach i gotyckich powieści, to pozycja obowiązkowa!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-21
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Trzynasta opowieść
5 wydań
Trzynasta opowieść
Diane Setterfield
8.3/10
Seria: Butikowa

Był sobie kiedyś dom zwany Angelfield. Mieszkały w nim siostry bliźniaczki. Czy wierzycie w duchy? No to posłuchajcie… Posiadłość Angelfield to dziś jedynie zgliszcza, ruina, o której mało kto ...

Komentarze
Trzynasta opowieść
5 wydań
Trzynasta opowieść
Diane Setterfield
8.3/10
Seria: Butikowa
Był sobie kiedyś dom zwany Angelfield. Mieszkały w nim siostry bliźniaczki. Czy wierzycie w duchy? No to posłuchajcie… Posiadłość Angelfield to dziś jedynie zgliszcza, ruina, o której mało kto ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po "Trzynastą opowieść" zamierzałam sięgnąć od co najmniej roku. Nie była to jednak pozycja ze szczytu mojej top listy i zapewne poczekałaby jeszcze nieco w kolejce, gdyby nie krzyczące ze wszystkich...

@a_ziemniewicz @a_ziemniewicz

[[Był sobie kiedyś dom zwany Angelfield. Mieszkały w nim siostry bliźniaczki. Czy wierzycie w duchy? No to posłuchajcie… Posiadłość Angelfield to dziś jedynie zgliszcza, ruina, o której mało kto pami...

@guzemilia2 @guzemilia2

Pozostałe recenzje @tea.books.fox

Taylor Swift. Era stylu
Era stylu

W związku z nadchodzącymi koncertami Taylor Swift w Polsce, na rynku wydawniczym pojawiło się ostatnio sporo pozycji poświęconych tej artystce. W odróżnieniu od większoś...

Recenzja książki Taylor Swift. Era stylu
Zuza Wróbel na tropie
Nastoletni detektywi w międzywojennej Warszawie

Czy da się napisać kryminał dla dzieci i młodzieży, który zainteresuje też starszych czytelników? I czy to dobry pomysł, żeby stworzyć-spin off kryminalnej serii dla dor...

Recenzja książki Zuza Wróbel na tropie

Nowe recenzje

Wędrowna aptekarka
Wędrowna aptekarka
@asach1:

Bardzo lubię powieści pary autorów. Akcja w nich toczy się żywo, jest wiele momentów grozy, trzymających w napięciu. Z ...

Recenzja książki Wędrowna aptekarka
The Devil's toy
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Mirka:

@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesię...

Recenzja książki The Devil's toy
Książe
"Książe"
@tatiaszaale...:

“Boy taki, Boy owaki — inwektywy płyną istnym strumieniem; po imieniu i nazwisku jakoś by nie wypadało komuś tak w...

Recenzja książki Książe
© 2007 - 2024 nakanapie.pl