„Chodzi o najwyższe zaufanie i niezrównaną władzę, która w tym tkwi”.
Poznajemy Ivory Westbrook, dziewczyna ma siedemnaście lat i jest uczennicą ostatniego roku Akademii Le Moyne. Jest to prestiżowa uczelnia, tylko dla bogatych dzieciaków. Jej ojciec przed śmiercią zadbał o to, aby Ivory mogła się tam uczyć. Jej pasją i miłością jest muzyka, dziewczyna gra na fortepianie, jest wybitnie uzdolniona. Wyznaczyła sobie cel – uczelnię Leopold, do której dostają się tylko nieliczni. Syntetycznie, wręcz z maniakalnym uporem do niego zmierza, wie, ze to dla niej szansa na inne, lepsze życie. Nie jest jej łatwo, pochodzi z patologicznej rodziny, jest biedna i pogardzana. Matka to narkomanka, która obwinia ją o całe zło tego świata, a brat ledwo ją toleruje i wykorzystuje na każdym kroku. W szkole nikt jej nie lubi, ma opinię lekkiej i puszczalskiej, która za kasę zrobi wszystko. Niespodziewanie odchodzi ze szkoły jej nauczycielka, jedyna osoba, która wierzyła w jej talent. Na jej miejsce przychodzi nowy, młody nauczyciel…
Porywająca, pełna pasji opowieść. Autorka pisze bardzo płynnie, lekko, barwnie jakby perfekcyjnie grała na ulubionym instrumencie. Z łatwością, swobodą, bardzo naturalnie i szczerze potrafi oddać emocje, jakie targają naszymi bohaterami. A ci rewelacyjnie wykreowani to ludzie pełni pasji, wewnętrznej siły, odwagi, zahartowani przez życie w pokonywaniu przeszkód, jakie ono im niesie. Narracja toczy się naprzemiennie z perspektywy Ivory i Emerica – mamy doskonały wgląd w ich myśli, serca i duszę – niesamowicie to wyszło! Ivory całkowicie skradła moje serce, jej odwaga, siła, samozaparcie są godne podziwu. To nieśmiała, samotna, spokojna, wyizolowana przez środowisko dziewczyna. Walczy ze wszystkich sił o lepszą, godną przyszłość. Emeric początkowo wzbudzał we mnie mieszane uczucia, a przewagą tych negatywnych, jednak z rozwojem wydarzeń zyskuje. Jest zimny, bezwzględny, mroczny, dominujący, a drugiej strony bardzo empatyczny, czuły, dobry. Odważne, mocne, pikantne sceny seksu – znajdziemy ich tu bardzo duże. Są niezbędne i idealnie wplecione w całość.
Przeżycia Ivory szokują i przerażają. Po śmierci ojca jej świat się zawalił, wykorzystywana, gwałcona, zastraszana i bita, toczy nierówny bój o przetrwanie. Te przeżycia zostawiają trwały ślad w jej psychice. Wyrosła na piękną, seksowną kobietę, która nie zdaje sobie sprawy z tego, jaki urok roztacza. Poraniona emocjonalnie, ale zahartowana przez życie radzi sobie z rozpieszczonymi, wrednymi rówieśnikami, zdobywa potrzebne na opłaty pieniądze. Jej cały dotychczasowy świat chwieje się w posadach, gdy w jej życie wkracza charyzmatyczny Emeric. Mężczyzna od samego początku ją fascynuje, onieśmiela i zaskakuje. Ich relacja nabiera tempa, wkracza na zupełnie inny poziom. Tajemnice, niedopowiedzenia, intrygi, a nawet zbrodnia. Asfiksja, chłosta, czerpanie przyjemności z zadawania bólu.
Powieść wręcz mnie zahipnotyzowała! Nie jest to lekkie i przyjemne romansidło. Pochłania, wywołuje szybsze bicie serca, wzbudza ogromne, sprzeczne emocje, chwilami szokuje. Mroczne, zakazane pragnienia, a obok piękno i subtelność muzyki. W tej powieści nic nie jest łatwe. Do samego końca trzyma w nerwowym oczekiwaniu, nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak to wszystko się skończy.. Nie jest to książka dla każdego, bardzo polecam :)