Kill znaczy zabić. Ulice strachu recenzja

Mroczna historia z niespodziewanym zwrotem akcji

Autor: @alien125 ·1 minuta
2021-10-17
Skomentuj
1 Polubienie
Nastoletnia Gretchen Page i jej mama właśnie przeprowadziły do Shadyside, kupując na Ulicy Strachu dom w okazyjnie niskiej cenie. Dziewczyna ma okazję zacząć nowe życie w bardzo dobrze wyglądającej szkole i chociaż jej mama sugeruje by aklimatyzowała się powoli, to Gretchen od samego początku chce zawalczyć o miejsce w szkolnej drużynie cheerleaderek, ponieważ w poprzedniej szkole sama była kapitanem drużyny. Niestety o miejsce w zespole walczy również Devra Dalby- wpływowa uczennica z którą lepiej nie zadzierać, i bardzo szybko okazuje się, że spór pomiędzy dziewczętami to nie przelewki.

Z początku wydawało mi się, że kolejna książka z serii Ulica Strachu będzie opowieścią o typowej kłótni dwóch bardzo silnych i zdeterminowanych nastolatek, które być może zajdą w tym wszystkim za daleko, jednak już zdążyłam przekonać się o tym, że R. L. Stine najbardziej lubi namieszać pod sam koniec. Kiedy już wydawało mi się że znam zakończenie, gdy zbierane powoli puzzle zaczęły składać się w oczywisty obrazek- nastąpił nagły i niespodziewany zwrot, którego ja nie byłam w stanie przewidzieć.

"Kill znaczy zabić" to książka, którą czyta się w tempie ekspresowym- 301 stron to objętość idealna do czytania książki "na raz". Jeżeli miałabym porównać wszystkie trzy książki z tej serii to część trzecia byłaby u mnie na drugim miejscu. Podobała mi się zdecydowanie bardziej niż "Dziewczyna znikąd", ale też trochę mniej niż "Zabójcze gry". Była też najmniej przerażająca, a samych odniesień do mrocznej przeszłości ulicy praktycznie tym razem nie było i uważam, że nie był to horror, a bardziej thriller psychologiczny.

Bardzo lubię tego typu książki, ponieważ łączą w sobie to o czym chętnie czytam- amerykańską literaturę młodzieżową i horror.
Jeżeli wydawnictwo Media Rodzina zdecyduje się na wydanie kolejnych książek z tej serii ja z pewnością po nie sięgnę, bo styl pisania, kreacje bohaterów i zwroty akcji tworzone przez R. L. Stinea wpisują się idealnie w mój gust czytelniczy.

Książkę otrzymałam dzięki współpracy z wydawnictwem Media Rodzina.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-14
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kill znaczy zabić. Ulice strachu
Kill znaczy zabić. Ulice strachu
R.L. Stine
6.6/10
Seria: Ulica Strachu

Los drużyny chearleaderek z Shadyside wisi na włosku ze względu na brak funduszy. To nie najlepszy start dla Heather Wyatt, która właśnie przeniosła się ze starej szkoły,gdzie była prawdziwą gwiazdą....

Komentarze
Kill znaczy zabić. Ulice strachu
Kill znaczy zabić. Ulice strachu
R.L. Stine
6.6/10
Seria: Ulica Strachu
Los drużyny chearleaderek z Shadyside wisi na włosku ze względu na brak funduszy. To nie najlepszy start dla Heather Wyatt, która właśnie przeniosła się ze starej szkoły,gdzie była prawdziwą gwiazdą....

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kill znaczy zabić w moim osobistym rankingu plasuje się oczko niżej niż Zabójcze gry, dlatego też nie zdetronizowała Dziewczyny znikąd. Każda z tych opowieści zasługuje na uwagę z nieco innych powodó...

@alicya.projekt @alicya.projekt

Czy jest jakiś typ książek, do którego nie byliście przekonani, a okazał się strzałem w dziesiątkę? Gretchen właśnie przeniosła się do nowej szkoły i jej celem jest dostanie się do drużyny cheerlead...

@inzynier.i.ksiazki @inzynier.i.ksiazki

Pozostałe recenzje @alien125

Licencja na czarowanie
Pechowa czarownica i duża dawka dobrego humoru

"Licencja na czarowanie" Aleksandra Okońska wydawnictwo SQN imaginato Kraków 2024 Po pięciu latach intensywnej nauki w magicznej szkole Baby Jagi czas na egzamin, pozwa...

Recenzja książki Licencja na czarowanie
Trzeba było mnie zatrzymać
Jesienny romans na jesienny czas

Hiacynta to młoda kobieta, która dobro i szczęście innych stawia zawsze wysoko ponad swoją osobą. Chciałaby uszczęśliwić najbliższych, ocalić rodzinny biznes i uratować...

Recenzja książki Trzeba było mnie zatrzymać

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl